Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Germaine pisze:Kochani,
Zawiozłam dziś Krówka do Lublina, trafił do kliniki na badania. Przyjechała Marie i rozmawiałysmy z lekarzem. Lekarz od razu zrobił rentgen i pobrał krew. Ja wróciłam do Warszawy i zadzwoniła do mnie Marie![]()
Krówek jest bardzo chory, ma zapalenie płuc, ropa mu leci z nosa, złe wyniki watrobowe, zapalenie osierdzia, moczówkę, i nie wiem co jeszcze bo jak to wszystko usłyszałam to się załamałam. Domek który miał go adoptować nie będzie mógł go zabrac ponieważ Krówek musi być cały czas leczony a Państwo mieszkaja daleko od kliniki i nie moga go wozić codziennie. W związku z tym podjęłyśmy z mama decyzję, że jak Krówka w klinice podleczą, to go zabierezmy do siebie. Będzie siedział w kuchni i nie wypuścimy na dwór - wolę nie ryzykować przy tylu psach (zreszta on wcale nie chce wychodzic). Niech dożyje już w ciepełku i spokoju resztę życia. Jak można było tak kochanego i czystego kocika wyrzucić po tylu latach ?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości