Od Szczotki do Rudej Maupy z Myślnikiem :))

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob wrz 27, 2008 21:14

Ewutek pisze:Wczoraj zwróciła mi świeżo połknięte chrupki na kołdrę i demonstracyjnie położyła się w wyczekującej pozie obok-Widzisz co zrobiłam? Wychrzaniaj z tym nowym bo będzie gorzej!!!-

Szukam pocieszenia czytając dawno nieodwiedzane wątki. Zajrzałam zobaczyć jak grzybobranie, a tu takie rewelacje... Przy zacytowanym fragmencie nie wytrzymałam ze śmiechu.
Przyłapałam przed chwilą młodego jak wgooglał "kotka do przygar" więcej nie zdążył bo mu odebrałam kompa... Na razie obiecałam sobie: nigdy więcej... A napewno nigdy więcej zanim nie stwierdzę, że napewno nie zmięknę pod wpływem wrzasków pod drzwiami, i nie zmienią mi w końcu nicku....
A Junior jest przecudny :1luvu:

Trucia-mama

 
Posty: 816
Od: Czw sty 24, 2008 8:01
Lokalizacja: wieś pomorska

Post » Sob wrz 27, 2008 23:09

Póki co Junior jest do wzięcia i jest tylko lekko ciekawy świata za drzwiami-nie wrzeszczy :mrgreen: . Jakby co to polecam się wraz z nim.
Miałam usiąść i napisać słów parę o moich kociamberkach, ale nie mam głowy do układania opowieści. Od wczoraj mam w domu sajgon po zalaniu mieszkania przez sąsiada z dziewiątego piętra(ja mieszkam na drugim więc wyobraźcie sobie co działo się na ósmym czy siódmym) i zastanawiam się ile jeszcze sufitu mi odpadnie. Poza tym Junior ślini się jak prosię, zęby rosną mu jeden na drugim i podobno to OK. Nie wiem... Mam obsesję na punkcie zębów kocich po tym jak conajmniej dwa razy do roku biegałam do weta z moją Mruczką na czyszczenie wielgaśnego kamienia nazębnego. Ale kurdupel nie jest przejęty swoim uzębieniem za to miziankowy jest do bólu. Bez nachalności- to taki mały uwodziciel wzrokowy. Zresztą oto dowód:
Obrazek
No chodź już do łóżka no!

Obrazek
Pocałuj żabkę w łapkę...

Obrazek
Już mruczę, już idę do Ciebie...

Ewutek

 
Posty: 1446
Od: Wto wrz 04, 2007 17:48
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie wrz 28, 2008 10:49

Oby tylko ta żabka trafiła do dobrego domu, trzymam kciuki. Jest obłędnie urokliwy.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Nie wrz 28, 2008 11:35

Lepszego domku od mojego na pewnio nie znajdzie :wink: , ale niestety nie możemy go zatrzymać. Muszę w końcu zabrać się za bazarek bo szczepienie się kłania, a my funkcjonujemy już tylko dzięki pożyczonym pieniądzom, które trzeba będzie oddać i znów wbić zęby w ścianę. Marny był ten wrzesień dla nas :?
Kocio jest naprawdę idealny. Ruchliwy, ale w miarę, żadne tam ADHD. Wesoły, ale nie nachalny. Na mizianki czeka cierpliwie, ale jak się zniecierpliwi to miauczy takim śmiesznym basikiem. Pazury obcięłam mu bez żadnego problemu kompensując mu wyciskanie pazurków z poduszeczek namiętnymi głaskami, a on nic nie mówił tylko mruczał. Bardzo głośno. Młodsza córka bardzo go lubi i często go głaszcze...pod włos na pupie, a on mruczy i doopkę wypina. Jak się zapędziła do niego ze słomką w ręce i za bardzo mu przed pyszczkiem wymachiwała to po prostu wykręcił się na piętach i poszedł w drugą stronę. Ruda Maupa by już miała pazury i zęby na wierzchu. Z rezydentami Junior dogaduje się świetnie tzn. napastuje ich bez względu na ich odzew. Ruda usiłuje go sprać, a potem on usiłuje sprać ją. Myślnik jest permanentnie podgryzany w tyłek, a jego ogon jest przedmiotem radosnego polowania, ale znosi to ze stoickim spokojem, w razie zbyt intensywnego molestowania przewraca się po prostu na grzbiet i syczy. Junior jest głuchy na takie argumenty i poluje na niego dalej :lol: . Potem zasypia na 6-7 godzin, budząc się tylko jesli się go głaszcze. I mruczy najgłośniej jak tylko można mrużąc uwodzicielsko te swoje podmalowane oczęta. Lubi mięsko i dobre puszeczki choć był chyba karmiony łyskasem bo dostaje amoku jak go poczuje. zniszczył mi świeżo zasadzonego ananasa( chłodził dziąsęłka?) i podgryza zielistkę, ale innych roślin nie tyka. Ideał nie kot.

Ewutek

 
Posty: 1446
Od: Wto wrz 04, 2007 17:48
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro paź 01, 2008 18:57

Pipsi ♡ 24 marca 2016 [']

Pipsi

Avatar użytkownika
 
Posty: 4289
Od: Pon paź 16, 2006 11:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 02, 2008 17:31

Ja wreszcie też coś wygrzebałam na bazarek:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3556101#3556101
Może komuś się spodobają takie gliniane dziwadełka?

Ewutek

 
Posty: 1446
Od: Wto wrz 04, 2007 17:48
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob paź 04, 2008 15:55

ObrazekObrazek ObrazekObrazek ObrazekObrazek
Sobotnie popołudnie...

Ewutek

 
Posty: 1446
Od: Wto wrz 04, 2007 17:48
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob paź 04, 2008 16:23

Ostatni tydzień nie był taki spokojny jak na zdjęciach powyżej. Tzn. dla kotów może i był, ale dla nas już nie. Najpierw to zalanie potem niespodziewana wizytacja babci męża, która kategorycznie nakazała nam wyrzucić wszystkie koty bo poumieramy na alergię albo z głodu :roll: bo przecież koty żrą jak słonie i śmierdzą tak j.w. :roll: i tak przez pół dnia nawijała. Potem rozłożyła się na przeziębienie moja starsza córka co jest katastrofą większą niż zalanie przez sąsiadów bo ona nawet jak choruje to rozrabia jak pijany zając, a skoro do przedszko0la iść nie może to wyżywa się w domu. Na koniec moja młodsza córka dobrała się do pozostających na wysokościach leków męża i ponieważ nie byłam pewna czy nie łyknęła ich wylądowałyśmy na dwa dni w szpitalu na obserwacji. Rany! A lato było takie piękne tego roku... Jesień za to mnie dobija :evil: . Dobrze, że kociaste są oazą spokoju...choć tylko przez większą część doby oczywiście bo jak je najdzie głupawka to potrafią mi np. o piątej nad ranem skoki przez płotki(czyli przeze mnie między innymi) urządzać i dzikie wrzaski wydawać w pogoni za tym kotem, który jest aktualnie kandydatem na berka.

Ewutek

 
Posty: 1446
Od: Wto wrz 04, 2007 17:48
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob paź 04, 2008 16:38

I pomyśleć, że nie tylko ja przeżywałam ciężkie chwile :wink:
Maupa wypadła najładniej. Zapewne wiedziała, że pozuje dla forum :wink:

Trucia-mama

 
Posty: 816
Od: Czw sty 24, 2008 8:01
Lokalizacja: wieś pomorska

Post » Sob paź 04, 2008 17:21

Prawda, że śliczna? I charakterna, a ja lubie charakterne koty. Już zapowiedziałam mężowi, że jak kiedyś tam, za ileś lat będziemy mieć innego kota niż te co teraz to na pewno będzie to złośliwa kotka, a nie przymilny kocurek :D .

Ewutek

 
Posty: 1446
Od: Wto wrz 04, 2007 17:48
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob paź 04, 2008 17:37

Ja zdecydowanie wolę przymilnych facetów niż złośliwe baby :twisted:

Trucia-mama

 
Posty: 816
Od: Czw sty 24, 2008 8:01
Lokalizacja: wieś pomorska

Post » Sob paź 04, 2008 17:53

Noi wiesz, każdy lubi podobnych sobie tzn. ja lubię złośliwe babsztyle :twisted:

Ewutek

 
Posty: 1446
Od: Wto wrz 04, 2007 17:48
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob paź 04, 2008 18:07

I dobrze. Wiele razy się przekonałam, że na złośliwego babsztyla można bardziej liczyć niż na słodkiego w oczy, a za plecami... Moje dobre koleżanki z pracy to z reguły złośliwe babsztyle. Mały problem polega na tym, że nie znoszą się na wzajem... :wink:

Trucia-mama

 
Posty: 816
Od: Czw sty 24, 2008 8:01
Lokalizacja: wieś pomorska

Post » Pon paź 06, 2008 13:44

Zdecydowanie Junior po szczepieniu będzie szukał domu. Jest przesłodki, przemiziasty i przezabawny, ale moja kocia rodzinka ledwo go trawi. Myślnik już nie jest taki skory do zabawy i raczej unika knypka, a Ruda Maupa choć z pasją goni malucha udając polowanie to nie okazuje mu żadnej czułości i przyjaźni. Jest tylko poprawna politycznie wobec niego tzn nie zamierza go zamordować. Ostatnio w trakcie zabawy któreś z moich kotecków zamalowało Juniora pazurami przez pyszczek i lekko mu nochal spuchł. Obrzmienie już schodzi, a sam kotuch nie wygląda na chorego czy przestraszonego, ale wyraźnie widać dystans dzielący jego kocięcą energię od znacznie spokojniejszego i bardzo zgranego teamu Rudej Maupy i Myślnika. One śpią razem-on zawsze osobno. One chodzą w parze- on musi wbijać się na siłę między nich. To on inicjuje bójki, a one tylko mu się odgryzają. Może wynika to z różnicy wieku, a może z faktu, że on jest pełnojajeczny? Tak swoją drogą to będę musiała pomysleć o jego kastracji bo zaczyna mieć już głupie myśli. Z Rudą nie ma najmniejszych szans więc usiłuje zdominować bardziej pokojowo nastawionego Myślnika. Nie wydaje mi się żeby kawaler czekał do 9 m-ca życia na dojrzałość. :roll: Ale tak poza tym cudny jest. Ma dziwny kolor oczu. Niby są żółte, ale jak ma zwężoną źrenicę to robią się wyraźnie zielone z ze złotą obwódką. No i to powłóczyste spojrzenie... Zdjęcia nie oddają jego urody. Jest bury ze srebrzystymi końcówkami włosów więc de facto jest srebrzysty. Za to skronie ma w kolorze... beżu czy biszkopta tak jakby mu fragment burości łącznie z pręgami ktoś przefarbował. No i można zrobić z nim absolutnie wszystko: obciąć pazury, obejrzeć zęby, pogmerać w futrze, smarować pyszczek maściami, podać pastę na odkłaczanie dopyszcznie... pod warunkiem, że się nie jest weterynarzem. W gabinecie weta zmieniał się w lwa :? . Fajny kotek. Powiesiłabym za delikatną część ciała tego, kto go wyrzucił. Choć z drugiej strony może to i lepiej bo kić trafił na mnie Obrazek i jest teraz rozpieszczany tak jak Bóg przykazał.

Ewutek

 
Posty: 1446
Od: Wto wrz 04, 2007 17:48
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon paź 06, 2008 13:59

Głaski dla obiektu moich marzeń :D
Mruś też bardzo wcześnie objawiał "głupie myśli". Odjajczyłam jak miał jakieś 7-8 mcy.

Trucia-mama

 
Posty: 816
Od: Czw sty 24, 2008 8:01
Lokalizacja: wieś pomorska

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: bpolinski33, Daniel1988, Google [Bot] i 64 gości