Moderator: Estraven
Tweety pisze:Nordstjerna pisze:P
I jeśli tego nie robi (a nie zrobiła i nie ma co do tego wątpliwości!),
jak to dobrze, że Ty zawsze wiesz wszystko najlepiej, robisz wszystko najlepiej i nie popełniasz nigdy błędów, świat bez Ciebie zginął by bezpowrotnie.
Tweety pisze:Nordstjerna pisze:P
I jeśli tego nie robi (a nie zrobiła i nie ma co do tego wątpliwości!),
jak to dobrze, że Ty zawsze wiesz wszystko najlepiej, robisz wszystko najlepiej i nie popełniasz nigdy błędów, świat bez Ciebie zginął by bezpowrotnie.
Owszem, jest moją winą, że nie uczuliłam szczególnie dziewczyn które pojechały do schroniska, że mogą przynieść do domu pp. Może ze względu na to, że nie są to pierwsze koty schroniskowe, które do nich trafiły (nie koniecznie działając pod egidą AFN). Dopuściłam się zaniedbania, przyznaję. Na razie, na szczęście, nie doszło do potwierdzonego zachorowania (że to pp) żadnych kotów tymczasowych w domach. Czekamy na rozwój wydarzeń.
A Twoje, Nordstjerna, podszepty po kątach są zwyczajnie śmieszne i przedszkolne. I nie pierwsze zresztą. Przecież Ty aż zacierasz ręce jak się możesz przyczepić do czegoś. I kiedyś przyjdzie czas, że nikt Ci szklanki wody nie poda, za te litry żółci wylewane na ludzi, różnych, nie tylko mnie
Nordstjerna pisze:Tweety pisze:Nordstjerna pisze:P
I jeśli tego nie robi (a nie zrobiła i nie ma co do tego wątpliwości!),
jak to dobrze, że Ty zawsze wiesz wszystko najlepiej, robisz wszystko najlepiej i nie popełniasz nigdy błędów, świat bez Ciebie zginął by bezpowrotnie.
Owszem, jest moją winą, że nie uczuliłam szczególnie dziewczyn które pojechały do schroniska, że mogą przynieść do domu pp. Może ze względu na to, że nie są to pierwsze koty schroniskowe, które do nich trafiły (nie koniecznie działając pod egidą AFN). Dopuściłam się zaniedbania, przyznaję. Na razie, na szczęście, nie doszło do potwierdzonego zachorowania (że to pp) żadnych kotów tymczasowych w domach. Czekamy na rozwój wydarzeń.
A Twoje, Nordstjerna, podszepty po kątach są zwyczajnie śmieszne i przedszkolne. I nie pierwsze zresztą. Przecież Ty aż zacierasz ręce jak się możesz przyczepić do czegoś. I kiedyś przyjdzie czas, że nikt Ci szklanki wody nie poda, za te litry żółci wylewane na ludzi, różnych, nie tylko mnie
Rowniez tutaj sobie zacytuje Twoje slowa, zeby nie umknely.
Interpretacje i oceny pozostawiam czytelnikom.
Przypomne tylko tyle, ze robienie w tej sytuacji z siebie i swojej fundacji ofiary intryg jest bardzo nie na miejscu.
Maryla pisze:Nordstjerna, do konstruktywnej krytyki trzeba miec stalowe nerwy
bo jak komus brakuje merytorycznych argumentów to zaczyna wycieczki osobiste
samo życie
tylko zeby ta krytyka, tak jak i w innym watku, przyniosła zmianę na lepsze
co wcale nie jest oczywiste
sanna-ho pisze:Tweety pisze:Dla mnie to możesz sobie napisać to nawet na lustrze w łazience. Pamiętaj, że jest sporo osób, które zna Cie tez osobiście a nie tylko z forum i dla nich Twoje zachowanie i przekaz pewnych informacji jest potwierdzenie pewnego obrazu, które same wypracowały w kontaktach z Tobą.
Widzę, że bardzo Ci nie pomyśli moje przyznanie się, dalej szukasz miejsca, w które trzeba wbić szpile. Powodzenia w działaniu, na szczęście jestem "zaszczepiona" na ludzi Twojego pokroju.
Szkoda, że chociaż w 10% nie jesteś taka w stosunku do ludzi jak w tym co robisz dla kotów, bo za to mam do Ciebie duży szacunek ale tylko za to
Faktycznie, czytając Twoje posty czasem odnoszę wrażenie, że pisać do Ciebie to tak, jakby pisać sobie na lustrze w łazience - efekt jest podobny, bo przecież jesteś "zaszczepiona" (powiedziałabym: impregnowana) na krytykę i informacje (mówisz: "zaczepki")
Przypisujesz Nordstjernie własne motywacje, usiłując kosztem jej zdyskredytowania zbudować własny wizerunek. Przykre.
Tym bardziej, że znam Nordstjernę osobiście i owszem, jej merytorycznie rzetelne, uczciwe i życzliwe (nie tylko dla kotów, ale i dla ludzi) wypowiedzi potwierdzają jej obraz.
I tak, jak kiedyś Ci pisałam w PW: nie mam (Nordstjerna też nie ma) żadnego wpływu na Twoje emocje, na Twój stosunek (i szacunek) do innych ludzi ani na Twoje postępowanie. Za to wszystko jesteś sama odpowiedzialna.
Gdybym miała jakąkolwiek możliwość zdobycia parwoglobuliny, już dawno byś o tym wiedziała. Nie mam
Spróbuj choć raz przyjąć, że nikt tutaj nie chce Ci "zrobić na złość"...
Maryla pisze:nie mam czasu teraz na poszukiwania parwo, sprawdzilam tylko w lecznicy na Powstancow, ale nie maja
ale niedawno mieli w lecznicy na Gagarina - gdyby ktos z Wwy sprawdził i pociagnal temat?

ryśka pisze:Zapytaj w lecznicy na Piłsudskiego, może akurat będą mieli.

Tweety pisze:Maryla pisze:nie mam czasu teraz na poszukiwania parwo, sprawdzilam tylko w lecznicy na Powstancow, ale nie maja
ale niedawno mieli w lecznicy na Gagarina - gdyby ktos z Wwy sprawdził i pociagnal temat?
byłoby super gdyby ktoś to zrobił, Maryla, dziękuję za odzew
Użytkownicy przeglądający ten dział: Jaga_17, sebans i 73 gości