Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 03, 2008 14:48

Inambiś, gdzie jesteś?
InkaKocinka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 04, 2008 8:34

Jeśtem.
Tylko teraz nie pisemy, bo sie opiekujemy Stelluką, bo sie jej coś stało w ocko i Duza myśli ze to ja jej zrobiłam pazurkiem.
:( :( I my sie ze Stelluką ukrywamy bo nie chcemy iść do wetelinazia! Nie kcemi!

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 04, 2008 13:36

MajeczQa pisze:Jeśtem.
Tylko teraz nie pisemy, bo sie opiekujemy Stelluką, bo sie jej coś stało w ocko i Duza myśli ze to ja jej zrobiłam pazurkiem.
:( :( I my sie ze Stelluką ukrywamy bo nie chcemy iść do wetelinazia! Nie kcemi!

Ja wiem, ze nie chces :) Nikt mądry tego nie lubi i nie chce, chyba ze naprawdę się źle cuje i musi. Ale ja mam jesce gozej, bo nas doctorro psyjezdza do nasego najwłaśniejsego Domku
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 04, 2008 15:53

Stelluki mówi ze ona tes nie kce do wetelinazia iść.Jeście taka pogoda u nas... desc i desc. Amor psysedł ze spacelu to był taki mokri żesmy się do niego zliżyć sie bzidżiłi :D My ze Stelluką śpimy całi dzień bo nie ma co lobić. Pani jakimiś butami zajeła kalorifer i musimy spać na łóżku albo na legowiskach.
Stelusi to ocko psechodzi. Moze nie ceba bedzie iść do tego wetelinazia. To dobzie.
A ja na Stelluki jestem zła i oblażona. Bo ona nie chce sie ze mną bawić! Bo my jesteśmy księżniczkami i mi nie powinnyśmy się znikim psyjaźnić tylko mieć samych poddanych, a Stelluki to się psyjaźni ze wsystkimi! I wstystkim się daje głaskać i wsystkich lubi! Chyba musze ja pogryźć.

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie paź 05, 2008 13:50

MajeczQa pisze:Stelluki mówi ze ona tes nie kce do wetelinazia iść.Jeście taka pogoda u nas... desc i desc. Amor psysedł ze spacelu to był taki mokri żesmy się do niego zliżyć sie bzidżiłi :D My ze Stelluką śpimy całi dzień bo nie ma co lobić. Pani jakimiś butami zajeła kalorifer i musimy spać na łóżku albo na legowiskach.
Stelusi to ocko psechodzi. Moze nie ceba bedzie iść do tego wetelinazia. To dobzie.
A ja na Stelluki jestem zła i oblażona. Bo ona nie chce sie ze mną bawić! Bo my jesteśmy księżniczkami i mi nie powinnyśmy się znikim psyjaźnić tylko mieć samych poddanych, a Stelluki to się psyjaźni ze wsystkimi! I wstystkim się daje głaskać i wsystkich lubi! Chyba musze ja pogryźć.

Inulicku, to wsyscy Duzi mają być nasymi poddanymi, ale z kotami to się mozemy psyjaźnić :)
My nie pozwalamy, zeby Duza kładła brudne buty na kalafioze. Kalafior to jest moje ulubione miejsce do spania, scególnie wtedy, jak jest ciepły :)
InkaPigulinkaMądralinka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto paź 07, 2008 20:54

Dziędobry!
To ja - Stellusia.
Inkusia mnie namówiła zebym coś napisała wkońcu , bo to tes mój wontek.
Trochem siem wstydzem :oops: , ale moze jakoś bendzie.
To opowiem co robiłam dzisiaj...

Rano pani nam dała sybko jeść i poleciałaaaa gdzieś na cały dzień.
Zastanawiamy się z Inusią czy ona nie ma jakiegoś innego kota gdzieś, coś casem wspomina o jakichś kotach...
Mnie sie troche nudziło, ale potem z Inusią się zaczęłyśmy sie bawić i było fajnie.
Tylko nie mamy juz żadnej piłki b wsystkie się gdzies powpadały,ale pani mówi ze znajdzie.
Siedziałyśmy caaały dzień, az wróciła narescie. Dała jeść nam. Ooo takie miensko było mniamowe że sie najeść nie mogłam.Inusia je mniej to korzystam i jem za nią tez.
Inusia jest fajna tylko taka trochę inna... ja siem zastanawiam cy ona jest faktycznie kotem, bo nie wyglonda. I jakaś taka strasznie brudna 8O Te usy ma takie brudne, te łapy i ogon że ja nie mogem tego domyć a ona siem sama nie cyści, a jak się cyści to niedokładnie. Ale za to ona spsąta po mnie w kuwetce.
I siem ze mnom bawi.
Wcoraj mi pokazała na parapecie takie trawy co sie nazywa podobno jakaś palma wielkanocna cy jakoś takoś. No i zjadłam to całe, bo mnie coś w żołądku kręciło i postanowiłam to kręcenie psyspiesyć.
I dzisiaj rano sobie zygnełam. Pani była niezadowolona,ale nie ksycała tylko się matrwiła.Ale potem juz byłam gzecna. Wiecorem mnie w nagrode wzieła do łazienki ze sobom żebym mogła się pobawić wodą. Lubie plysznicz i wanne. Zawse jak siem pani myje to tam wskakuje.
I to koniec nasego dnia. Teraz ja idem na szafe siedzieć, a Inusia śpi w kosycku. Bo musimy być gzecne bo jutro pani musi mieć siłe żeby nam spsątnąć kuwetki i dać jeść.
Jutro na śniadanie mięskooooooo ohhh...
jaka jestem glodna.
Idem spać to mi moze szybciej zejdzie czas.

Dobranoc!

Wasza Stelluki, zwana tez Stellosławą Wielką Żarłoczną, Rudą Hieną, albo Ocelocikiem

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 15, 2008 17:34

Ceść
To ja - Inukusia.
Muse opowiedzieć kilka zecy.

Byłyśmy ze Stelluki na łikendzie na wsi. I zabrałam Stelluki na jej pierwsy spacier na ławkę na taras!! Stelluki się ciesyła. Nawet umie chodzic na selkach ale ja i tak umiem lepiej.
A w aucie to psytuliła sie do mojego Amora i spała z nim!!!!!

A dzisiaj to Stelluke chcieli uklaść!!
Psysedł jakiś chłop akulat jak nam Duza robiła obiadek ,żeby jakieś pomary gazu cy coś tam zlobić.
I jak zauwazył Stelluke to się pytał Duzej cy by mu tego kota nie spsedała! :O Juz sie bałam ze mi zabiorom Stelluke i chciałam biec po Amora zeby nas ratował i pogryzł tego faceta ( wrrrr) ale Duza powiedziała ze nie odda Stelluki.
A jak tech chłop zobacył mnie to sie zapytał ile jesce tych kotów w tym domu jest.
Dobze ze mnie nie chciał kupować, bo by został zagryziony.
Stelluka moja jest i ja ją tofciam baldzio!!!

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 16, 2008 9:18

Ceść Inulicku i Stelluku :) Miiiiaaaauuuu :) Nie wiem, dlacego mi Was wontecek zniknął :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: Ale jus się znalazł :) I bendem siem wam dopisywać, o! Ale moja Duza to niedobra jest, zadnej palmy nam nie kupiła, ani nawet goopiej paprotki :!:
InkaMarudzinka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 18, 2008 9:49

Dzisiaj jakiś nelwowy dzień wsyscy majom. :(
Wsyscy biegajom, ksycom i nikt nawet nie stanie i nie pobawi sie... :(
Duza biega ze ścielkami i stale coś spsąta i ksycy na nas jak stroncimy kfiatka cy coś...
My ze Stelluki tez w złych nastrojach.
Stelluki jest wściekła bo Duza nie chce jej dać jeść. Powiedziała że nie wolno Stelluce tyle żreć bo ona chce mieć kota a nie świnie...
Stelluki biega za Dużą i wyje i włazi pod ręce i pses to wsyscy się nie ciesą... :(
A ja bym się kciała bawic i ciesyć!
Cy mnie jus nikt nie kofa?? :cry:

Najnieścienślifsa Inuki Na Świecie :(

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 18, 2008 9:52


aha i jesce Duza jest zła bo popsuwałysmy nasze legowiska, bo odbarłyśmy gąbeczkę a potem popsuwałysmy firanki ...
Ale cy to powód zeby być złym na Inuki i Stelluki?? :(

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 18, 2008 13:20

MajeczQa pisze:Dzisiaj jakiś nelwowy dzień wsyscy majom. :(
Wsyscy biegajom, ksycom i nikt nawet nie stanie i nie pobawi sie... :(
Duza biega ze ścielkami i stale coś spsąta i ksycy na nas jak stroncimy kfiatka cy coś...
My ze Stelluki tez w złych nastrojach.
Stelluki jest wściekła bo Duza nie chce jej dać jeść. Powiedziała że nie wolno Stelluce tyle żreć bo ona chce mieć kota a nie świnie...
Stelluki biega za Dużą i wyje i włazi pod ręce i pses to wsyscy się nie ciesą... :(
A ja bym się kciała bawic i ciesyć!
Cy mnie jus nikt nie kofa?? :cry:

Najnieścienślifsa Inuki Na Świecie :(

Inulicek i Stelluki, uciekinkajcie do naśkaś sypko-sypko od tej wasej Duzej. Nasa Duza to wydziwia, ze my niby mało jemy, to będzie zadowolona, ze wy nam pomozecie :) Nawet plecacków nie biezcie, bo my mamy mnóstwo amciu, a jus nam się znudziło.
A firankę i legowiska to Wasi Duzi zepsuli, tylko teraz wam wmawiają, ze to wy. Bo wy jesteście mniejse i nie mozecie się obronić.
Inka oburzona

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 19, 2008 7:17

Nie uciekniemi bo my kofamy nasą Duzą baldzio.
Tylko ona casem nas nie może znieść...no my jej tes.. :twisted: ;)
Ale jus nie jest zła. Wcoraj tes nie była zła chiba tylko zajęta. Wiecorem były mizianki i jadłysmy wsyscy kanapki z synką! i było fajnie.
A dzisiaj wstałyśmy ze Stelluki, ja jus znowu ulwałam firanke ale Duza nie wie nic. Musę na nią namiauczeć żeby powiesiła bo mnie słono w niebieskie ocki razi.
Teraz idę się bawić dalej! Może Stelluka zeskocy z safy i siem ze mnom pobawi...
Miau!

Inkula

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 02, 2013 14:55 Re: Inusia - mały potwór (ale kochany) i Stella - koci anioł

Witamy po bardzo długim czasie...

Nie będę ukrywać, przyciągnął nas na forum problem.
Nie wiem czy ktoś nasze pytanie tu zauważy, ale liczę że coś się uda.

Jakiś czas temu Inusia zrobiła się smętna. Dużo spała, mało jadła, była osowiała, przy głaskaniu fuczała. Zaczęłam lokalizować jej ból w prawej tylnej łapce. Pojechaliśmy do wetów, wetka ją wyoglądała i stwierdziła mniej więcej to samo co ja. Dała zastrzyki przeciwbólowe i przeciwzapalne i kazała kota obserwować. Niestety odkąd się wyprowadziłam to koty zostały z rodzicami - dzwoniłam codzień pytać jak Inka się miewa, a rodzice odpowiadali że dobrze, że śpi sobie w łóżku, że pije śmietankę itd... Wkońcu przyjechałam w odwiedziny i okazało się że Inka wcale się tak dobrze nie ma... wyglądała jak stary schorowany kot który już jedną łapą jest po drugiej stronie. Wyraźnie dokuczał jej ból w tyle. Jak wstała i przeszła się wyglądała jak połamana, sztywna, jakby miała z tyłu odwłok, którym zarzuca na wszystkie strony. Zarządziłam czym prędzej podróż do wetów. Gdy tata popędził po samochód Inusia leżała już ubrana w szelki na kocyku i czekała. Nagle zaczęła się dość intensywnie lizać jakby po prawym bioderku. Podeszłam sprawdzić co tam ma, dostrzegłam jakby strupa, który lizała... i wtedy zaczął wylewać się stamtąd biały gęsty płyn. Oniemiałam, nie widziałam w życiu żeby tyle czegoś było w stanie się wylać z kota... Potem zobaczyłam śluzowatą ranę...
U weta okazał się horror... Gdy wetka goliła sprawiało wrażenie że w maszynce zostaje jej skóra, która potem odchodzi płatami,a pokazuje się gołe mięcho... Obejrzał ją chirurg i jednogłośnie stwierdzili że tego nie da się zszyć, bo nie ma nawet gdzie zaczepić szwów... Rana została przemyta, kicia dostała zastrzyki i pani doktor kazała obserwować i możliwie jak najbardziej zadbać o czystość tej rany.
W tej chwili Inka czuje się lepiej i najgorsze jest to że zaczęła ranę lizać. Ubraliśmy ją w kubraczek sterylizacyjny, ale dziś już okazał się nieskuteczny bo się zsuwa. Do tego ma założoną wkładkę higieniczną. Niestety teraz już się kręci i gmera tam i rana coraz bardziej wyskakuje na wierzch.

Ma ktoś może pomysł jak zabezpieczyć tą ranę jakimś delikatnym opatrunkiem który by jej nie krępował ruchów ani uniemożliwiał załatwiania się?
Niestety jest w bardzo kiepskim miejscu bo od tyłu biodra aż pod ogon...

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 02, 2013 18:17 Re: Inusia - mały potwór (ale kochany) i Stella - koci anioł

Nie wiem, jak pomóc :) Wpisz w tytule, że masz problem, może ktoś łatwiej wypatrzy.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lip 04, 2013 19:09 Re: Inusia - mały potwór (ale kochany) i Stella - koci anioł

Marylux, a ty ciągle do nas zaglądasz? Jak miło :1luvu:

Uszyliśmy Inusi taki ochraniaczyk na tą nóżkę, przyczepiany do szelek żeby nie ubierać jej całej.
Dostaje zaszcziki i jest torturowana przemywaniem. Mam nadzieję że się to zagoi, choć taka rana to łatwo nie będzie.

A jak już weszlam do pozwolę sobie dodać kilka zdjęć...
Choć ze względu na formę Stellusi nie powinnam...
Niestety rodzice dość intensywnie je karmią :roll:


Obrazek

Inusia

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I Stella -Amy :

Obrazek

Obrazek

Inusia i Stellusia mają też nowego kumpla ...

Obrazek

Niestety Amorek w listopadzie odszedl :cry:

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 68 gości