Po drugiej stronie siatki - schr. łódź IV

[mokkunia]

A Pinky to jest teraz u Pani Izy M Wczoraj odkryłam ją na foto na naszej-klasie

[Kicorek]

Doczytałam zaległości z ostatnich paru dni. Ogromnie cieszę się z Ufo i z domów tymczasowych dla Belli i Nati
I cudownie, że pan odnalazł swoje kotki, z którymi tak podle postąpiły jego dzieci (w sumie z nim też).

A w ogóle to wyniki we współpracy, informacjach, adopcjach macie imponujące

I wracam do cichego podczytywania

[magdaradek]

Mokkuniu - a kto to Iza M? Czy to Kocia Mama? To Pinky chyba dobrze by tam miała
a na naszej klasie to dwie dziewczyny z miau mnie znalazły a ja kilka też buźki

[mokkunia]

Mokkuniu - a kto to Iza M? Czy to Kocia Mama? To Pinky chyba dobrze by tam miała
a na naszej klasie to dwie dziewczyny z miau mnie znalazły a ja kilka też buźki

Tak, szefowa Kociej Mamy. W mojej lecznicy koteczka jest prowadzona z tego co wiem - ma więc najlepszą opiekę

[Georg-inia]

dziewczyny, zapomniałam Wam powiedzieć, że doszła wczoraj reszta karmy z krakvetu - wszystko się zgadza. Znaczy nie policzyłam puszek animondy kitten, bo tego cały karton: dwie jakby "zgrzewki" w pudełeczkach płaskich (chyba ok. 20 szt), a reszta pakowane po trzy a czasem cztery sztuki i pozawijane takie "cukierki" stretchem, musiałabym tam spędzić z godzinę, żeby to wszystko rozwijać, a w tym schowku naprawdę mało wygodnie jest ale tak na oko jest tyle, ile być powinno.

i teraz tak:
w zeszłym tygodniu zawiozłam i zostawiłam w schronisku 10 kg RC (Exigent? nie pamiętam dokładnie) dla dorosłych. Dziś zabrałam jakieś 4-5 kg Profilum Kitten i też 4-5 kg Acany Adult. Przepraszam, że mówię tak "na oko" ale ja nie jestem w stanie zabrać jednorazowo 20 kilogramowego wora, po prostu go nie dygnę więc odsypałam po trochu do reklamówek. W samochodzie mam też 5 kg Hillsa i/d. Do tego zabrałam też jedną tę "zgrzewkę" animondy, jutro policzę, ile puszek tam jest. Że też ten Krakvet wszystko tak szczelnie owija, tam są kilometry folii stretchowej
aaaa i wzięłam jeden transporter. Tak myślę, że trzeba je jakoś oznakować?...?

Jeśli ktoś ma ochotę sprawdzić sposób przechowywania karmy (nienajlepszy, przyznaję, ale nic innego nie dam rady wykombinować, po prostu musiałabym to wszystko wnieść na piętro, a nikt z kochanych kolegów pracowych mi nie pomoże ;( ) i moją, że tak powiem, uczciwość - zapraszam do mnie do firmy w każdej chwili. Czyli do 17.00 powiedzmy
Będę ewidencjonować w excelu to, co wywożę do schroniska, ok? zaraz założę plik, w każdej chwili oczywiście do wglądu.

[zielona.ona]

A ja Beauty nie znalazłam na schroniskowej stronie :/
jaki ma nr?

jest na stronie http://schronisko.doskomp.lodz.pl/index ... oty&nr=649 nie ma numeru

Dzieki !:)
Faktycznie zjawiskowa

[zielona.ona]

ps. przy okazji odkrywłam na stronie schroniska to cudo:
http://schronisko.doskomp.lodz.pl/index ... oty&nr=657

jestem zauroczona uroda koteczki Lenki :)

[ruru]

tak kotka, zjawiskowo piękna, naprawdę

[Myszeńk@]

Czy ktoś, kto zna Beauty, mógłby jej założyć wątek?
Obiecuję zaglądać codziennie ... jest taka cudna ... jak nie z tej ziemi ...

[ruru]

Czy ktoś, kto zna Beauty, mógłby jej założyć wątek?
Obiecuję zaglądać codziennie ... jest taka cudna ... jak nie z tej ziemi ...

ja też, ja też
i bannerek zrobię

[goska_bs]

Oby dzis byl dobry dzien adopcyjnych do fajnych domkow

[gosiaa]

Oby dzis byl dobry dzien adopcyjnych do fajnych domkow

Trzymamy za to kciuki

[ruru]

[Georg-inia]

z naszych "znajomych" kotów nie poszedł nikt rano jeden maluszek, potem mamusia, która trafiła do schronu w czwartek razem z dzieckiem, czteromiesięcznym Tadziem2 potem Kropka, w której zakochała się Etka, cudowny kot o niesamowitym charakterze, o! to Kropka, oczywiście z Etką


a na sam koniec domek znalazł tez Tadzio2 od drzwi zawracałam dr Iwonę, żeby jeszcze go wydała, bo już po 16.00 dobrze było

jeszcze trochę nowych kotów jest w jedynce czarna miziasta koteczka i dwa klony: laska i facet, na pierwszy rzut oka nie do rozróżnienia, w szpitaliku Lucek: cały biały z czarnym ogonkiem i dwoma małymi plamkami na uszach, dwa półdziczki od Kociej Mamy, ale one tylko na leczenie. W szpitalu jest jeden kociak bez numerka, strasznie chudy, okropność nie ma maluszka bez oczka... Do tych mamuś od Pana, co ma je zabrać, dołożona jest znajdka - maleństwo, chude, jedno oczko nie wiem, czy jest, tak jakby częściowo zarośnięte, a może tylko sklejone - bałam się na siłę otwierać. Dokarmiałam go dziś z butelki bo chude toto niemiłosiernie. Drugi malec, taki srebrny miał tak zaklejone oczy, że załamka, ale luz, oczy są na swoim miejscu.

Największe wtopy z dzisiaj:
1. Brownie jest facetem już był w ogródku, już witał się z gąską, czyli w torbie w gabinecie wet i dooopa. Bo Pani koniecznie chciała dziewczynkę. Zamiast niego poszła ta Tadzikowa mamusia.
2. Są dwa półdługowłose kociaki, obie dziewczynki jak się dziś okazało. Kulą uszy i czasem prychną, ale luzik, wywlekłyśmy z Etką, miziają się, są bardzo spokojne. No i jest w schronie taka młoda dziewczyna, podobno odrabia tam jakąś karę, czy coś takiego. Bardzo sie zachwycała tymi kotkami, bo ona ma sybiraka w domu, zdjęcia telefonem robiła, do rodziców wysyłała, gadała z Etką i poszła. A Etka, że ta lasencja wymyśliła sobie, że te koteczki takie ładne, a jej kocur niekastrowany i rodzice się zgodzili i w ogóle już tu jadą po jedną z tych kotek leciałam do Iwony biegiem wręcz. Na klatce wisi kartka, namalowana przez nas w porozumieniu z p. Asią, że kotki do wydania dopiero po sterylce
3. dwie młode, bardzo sympatyczne dziewczyny, które koniec końców wzięły Tadzia2 zastanawiały się nad Kalinką. Kotka jak zwykle przy siatce, a płakała, a prosiła i w ogóle. No to ją wyjęłam z boksu, trzymam na rękach, dziewczyny głaszczą, a ta małpa ni z tego ni z owego jak mnie trzasnęła w twarz szczęście, że bez pazurów, bo bym miała gustowne szramy na poliku i powiece. Wniosek: nie taka ona milutka jak się zdaje

aha, w szafie jest koteńka malutka, nazwałam ją Chloe. Śliczna, biało-srebrno-bura. Jest po wypadku, ma skręconą główkę ale nie kręci się w kółko, chodzi normalnie. Nie wiem, co z nią będzie?

[CoolCaty]

Czy "mój" rudy nr 6 poszedł w końcu do domu?