» Nie cze 08, 2008 7:43
Fotek jeszcze nie ma... ale będą, tylko muszę zwyciężyć z oprogramowaniem.
Sukces, a nawet dwa. Malutka nauczyła się korzystać z toaletki... hurra dla mojego łóżka :)
Drugi sukces to taki, że moja Tri już w miarę je akceptuje, nie syczą, mogą przejść obok siebie a nawet się powąchać, a dziś widziałem nawet jak Tri powolutku próbuje się z nimi bawić.
Druga, Oti, nadal burczy, trochę mniej, bo już nie zawsze kiedy tylko są w polu widzenia, ale kiedy podchodza naprawdę blisko. Jak przejdzie tuż obok niej to odgoni łapką, ale generalnie już wiecej obserwuje a mniej burczy - mini sukces zatem.
Dziewczyny mają niespożytą energię i apetyty... co ciekawe... jeść wolą raczej karmę moich dorosłych kotek niż swoją kittenową, za to Tri wcina ich Babycata... pokręciło te koty :)
Niespodziewany sukces to taki, że moje zestresowane spaślaczki mało jedzą, przez dwa dni, zjadły maksymalnie połowę tego co zwykle... boją się podejść od misek, kiedy białaski są w pobliżu.
Obserwując je, chyba nazwę moje kocinki białe Aria i Witch - Aria bo krzyczy kiedy siostra ją mocno podgryza, a Witch bo znęca sie nad swoją siostrą, choć dziś widzę to Aria również nie pozostaje jej dłużna.
Generalnie dziewczyny nie mają kompleksów, a na syknięcia Oti nie pozostają dłużne i same też potrafią syknąć... poradzą sobie w naszym świecie ; )
Wszędzie ich pełno, a zabawa rozpoczyna sie o 4 w nocy i kończy mniej wiecej o 2.30 ... bede sie musiał zaopatrzyć w zapas jakichś środków pobudzających bo w poniedziałek nie wstane do pracy hehe :)