CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ(58) ośmiolatek z interwencji :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 03, 2008 6:44

[quote="Barbara Horz"]Dzisiaj została też wysterylizowana Tamara. Tamara chyba będzie miała domek, ale na razie musi dojść do siebie po zabiegu.
quote]

No to mocno trzymam kciuki!!

Ana_Zbyska

 
Posty: 367
Od: Śro kwi 16, 2008 18:20
Lokalizacja: Bytom/Cichy Kąt

Post » Pt paź 03, 2008 8:00

Tamara vel Kubusia wybudziła się - wprawdzie nocka z głowy ale przezylismy, strasznie źle reaguje na koty, wczoraj do weta pojechała znów z rozwalonym noskiem - na szczęście będzie jedynaczką - wczoraj jak sie wybudzała to na kolanach nowej, przyszłej pani - ślicznie się tuliła :-) bo na mnie to buczy :(

Roxi ma skończone 5 miesięcy - dostała szczepionkę tę którą Basia lubi najbardziej :-) jest zdrowa i charakterna mała cwaniara - wczoraj warczała na koty ale tylko siedząc mi na kolanach :-)

martwi mnie cos innego - wczoraj trzy ogromne psy prawie zagryzły nasza blokowa kocicę - tę po sterylce, sąsiad wieczorem był z nią u weta -nie wiem czy przeżyła :cry: zostały tam 4 maluchy i druga kocica roczna ale przy budce pojawiły się kolejne dwa koty - dziś robię drugą - jedna to kocica i chyba jest ciężarna :(

podobno na całym osiedlu są pozabijne okna do piwnic - nie ma z kim rozmawiać - straż miejska nie zareagowała na zgłoszenie o tych psach - sa duże, jeden to chyba doberman i bezpańskie :-( no jak zagryza jakies dziecko to może zareagują

marcela35

 
Posty: 711
Od: Śro cze 11, 2008 8:13
Lokalizacja: Świętochlowice

Post » Pt paź 03, 2008 10:41

Szkoda gadać. Jestem psiarą w takim samym stopniu jak kociarą, ale biegające bez kontroli psy zawsze doprowadzały mnie do szału. Miałam nie raz problem, gdy prowadziłam swojego psa na smyczy, a takowe podbiegały i niekiedy trafiały prosto w zęby Amalka. Amal nie lubił innych psów i mniejsze od siebie traktował jak aport.Większość psów był mniejsza od niego :wink: Dlatego chodził na smyczy, a puszczany był tylko tam, gdzie nie było psów. Jeżeli straż miejska nie reaguje na takie zgłoszenia to trzeba do Urzędu zadzwonić i spytać z kim mają umowę na wyłapywanie bezpańskich psów, bo taką umowę muszą mieć.
Kotkę ciężarną trzeba by jak najszybciej złapać na sterylkę. Problem pozabijanych okienek piwnicznych jest wszędzie. Szczególnie na osiedlach. Rozmowy ze spółdzielniami zazwyczaj nic nie dają, chociaż zawsze można spróbować. Jednak te okienka zazwyczaj są od czyiś piwnic i może łatwiej z takimi osobami się dogadać, albo na początek otworzyć swoje okienko. Ja swojego czasu zrobiłam nawet w swojej piwnicy ogrzewanie podłogowe dla przychodzących kotów.

Marcela, co do szczepionki to nasz wet jest "okropny". On mi ciągle wypomina, że mam "swoje gusta" w tym zakresie. On woli Fel-O-Vaxa, a ja PureVaxa i tak się przegadujemy :twisted: U mnie po PuroVaxie nigdy kot nie miał złego poszczepiennego samopoczucia i a po Fel-O-Vaxie i owszem :wink:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pt paź 03, 2008 11:46

ależ wet powiedział to z dużą sympatią :-)

muszę znaleźć swoją piwnicę może ma okienko ale z tego co wiem to okienka sa na korytarzach :-(

zobaczę gdzie ta kocica rezyduje i czy jest jak ja złapać - ale muszę to zrobić bez TZ bo mu się cierpliwość kończy :-((

marcela35

 
Posty: 711
Od: Śro cze 11, 2008 8:13
Lokalizacja: Świętochlowice

Post » Pt paź 03, 2008 13:37

ależ wet powiedział to z dużą sympatią


Przypuszczam, ale on i tak zawsze powie to co chce :wink: Poza tym pewnie mu się skończyły "jego" szczepionki :twisted:

Może w łapaniu kotki pomoże któryś z karmicieli. Trzymam :ok:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pt paź 03, 2008 14:28

Adria pisze:
majkowiec...Woland też ma rozbudowane mięśnie 8)


taaaaak.... szczególnie te na brzuchu :lol:

majkowiec

 
Posty: 425
Od: Czw lip 24, 2008 19:08

Post » Pt paź 03, 2008 15:37

Gustaw coś zaczyna pokichiwać, mam nadzieję, że to nic poważnego. :?

Ana_Zbyska

 
Posty: 367
Od: Śro kwi 16, 2008 18:20
Lokalizacja: Bytom/Cichy Kąt

Post » Pt paź 03, 2008 16:01

Gustaw coś zaczyna pokichiwać, mam nadzieję, że to nic poważnego.


To już chyba norma :evil: U mnie kichanie i łzawienie z oczek przechodzi z kota na kota :evil:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pt paź 03, 2008 16:03

U mnie Salwadorek miał koci katar, w zasadzie dalej jest na antybiotykach, możliwe, że Chogatha przeniosła jakiegoś viRra..

Ana_Zbyska

 
Posty: 367
Od: Śro kwi 16, 2008 18:20
Lokalizacja: Bytom/Cichy Kąt

Post » Pt paź 03, 2008 18:39

majkowiec pisze:
Adria pisze:
majkowiec...Woland też ma rozbudowane mięśnie 8)


taaaaak.... szczególnie te na brzuchu :lol:


W Japonii ponoć zawodnicy sumo są wielce atrakcyjni dla płci pięknej 8)


:twisted:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pt paź 03, 2008 21:58

Dostałam dziś sms od kobiety, która zaadoptowała Portosa. KOciak cały czas obserwuje jej psa z góry, ale nie jest jakos specjalnie wystraszony. A co do apetytu to ma bardzo duzu.

agata.g

 
Posty: 67
Od: Czw sie 07, 2008 18:23
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt paź 03, 2008 23:13

A u mnie choróbska jakieś :cry:
Ledwo co Salwadorek kończy kurację antybiotykową, to teraz Picassa coś bierze :cry: ehhhh... Ma oczko zaropiałe i trzecia powieka powyłaziła..
ale oprócz tego nie kaszle, nie kicha..
Oby też Nataszka się nie zaraziła..

Ana_Zbyska

 
Posty: 367
Od: Śro kwi 16, 2008 18:20
Lokalizacja: Bytom/Cichy Kąt

Post » Sob paź 04, 2008 10:42

A ja wróciłam.

Koty są wszystkie, całe i zdrowe. Dot i Net mruczące i zwinięte w kłębuszki leżą obok siebie na fotelu, Bernard (nauczył się w ciągu mojej nieobecności ostrzyć pazurki na drapaku!), Walunia tak stęskniona, że nawet bardziej niż obrażona na zostawianie kota samemu.

Bernardo niestety trochę dał popalić mojej koleżance, która się wprowadziła do nas na czas naszych wakacji - strasznie szalał w nocy i tłukł inne kociaste. Teraz jest spokojny, ale obserwujemy go czujnie :). I badamy dokładnie głaszcząc i miętoląc.

Wczoraj tylko mnie stłukł, bo dałam mu kawałek piersi z kurczaka. Jedząc obfuczał straszliwie wszystko dookoła, nawet Walunię, która jadła sobie spokojnie swoją część mięska obrócona do niego tyłem. Jest przekonany święcie, że ja albo inne koty, to my chcemy mu to jedzonko wydrzeć. Nie wolno się nawet na metr do niego zbliżyć, bo tłucze. Złośnik
:evil: :evil: :evil:
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 04, 2008 11:46

Nebrasia była na kontroli u weta. Ranka bardzo ładnie sie goi :D , wszystko przyschło, już się nie sączy. Kupki też lepsze. W połowie tygodnia zdejmujemy szwy :D

Witaj luelko :wink:
Obrazek
Obrazek Obrazek

mimw

 
Posty: 7010
Od: Sob mar 10, 2007 17:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 04, 2008 17:05

luelka pisze:A ja wróciłam.


Ciesze sie, że wrócilas :) Mam nadzieje, że wypoczęlaś i wrócilas pelna sil i zapalu do dalszej roboty 8)


Persiczka Kiki pojechala wczoraj do swojego domu. Mam nadzieje, że pani nie dopuści więcej do takiej sytuacji i dolozy wiecej starań do opieki
nad kotką.

Wczoraj też przeprowadziliśmy akcje odrobaczania na naszej kocięcarni.
Maluchy rosną jak na drożdżach i są cudne :1luvu:

Marcela35
co z tą pogryzioną koteczką? Te 4 maluchy to od niej? Co z tymi walęsającymi się psami? jesli dalej nikt nie zareagowal dzwon na policje, do strazy, do urzedu. Zapisz sobie nazwiska osób, którym tą sprawę zglaszalas, jak również date i godzinę zgloszenia.
Obrazek Obrazek

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], muza_51, puszatek i 132 gości