Boo77 pisze:Domu, domu i jeszcze raz domu! Gabrysię trzeba szybko zabrać z Fundacji w domowe pielesze!
Proszę, pomóżcie jej...

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Boo77 pisze:Domu, domu i jeszcze raz domu! Gabrysię trzeba szybko zabrać z Fundacji w domowe pielesze!
Proszę, pomóżcie jej...
Boo77 pisze:Domu, domu i jeszcze raz domu! Gabrysię trzeba szybko zabrać z Fundacji w domowe pielesze!
CoToMa pisze:Gabrysia się zakleiła i nie chce jeść.
Będzie karmiona strzykawką.
Ale za to została wypuszczona z klatki.
Śpi z psami.
m_orsetti pisze:Boo77 pisze:Domu, domu i jeszcze raz domu! Gabrysię trzeba szybko zabrać z Fundacji w domowe pielesze!
Boo- czytam ten wątek od początku i nie mogę oprzeć się wrażeniu, że tylko Ty poradziłabyś sobie z opieką nad tym Kotem. To jest bardzo trudny przypadek- trzeba kochać takiego kota- i wtedy ma się powód, żeby poświęcić swój cały czas i uwagę. Ty tego kota chyba kochasz- i na pewno dałabyś sobie radę z pielęgnacją tak skomplikowanego przypadku.
Dlaczego jej nie weźmiesz? Weź chociaż na podleczenie. Wtedy może będzie szansa, żeby ktoś się zdecydował- bo na razie ten kot jest bardzo, bardzo chory i kiepsko widzę zgłoszenie od osoby, która Gabrysi nie zna osobiście.
Boo- weź Gabrysię do siebie.
Z szacunkiem
Monika
Boo77 pisze:Jest nas na forum dużo, mnóstwo z nas ma koty niepełnosprawne. Mnóstwo z nas ratuje koty kalekie. Dlatego wierzę, że znajdzie się na forum cud. Że ktoś jednak da jej szanse.
Mimo, iż dla Gabrysi różnica między schroniskiem w Koninie a teraz, Fundacją jest bardzo duża, możliwości Fundacyjne dla Gabyś się wyczerpują, ona potrzebuje własnego domu i domowej opieki. O którą proszę tutaj, na forum, nas...
m_orsetti pisze:Jeśli uważasz, że Gabrysia nie cierpi (bo ja mam tego rodzaju wątpliwości)- szukaj jej domu.
m_orsetti pisze:Warto tylko dać sobie odpowiedź-jednoznaczną- czy Gabrysia ma szansę na poprawę stanu zdrowia, co jest do tego potrzebne- jeśli tak- i czy skutkiem tych działań taka osoba bez złożenia ofiary z samej siebie jest w stanie poprawić znacząco kondycję psychiczną i fizyczną Gabrysi.
m_orsetti pisze: Myślę, że warto byłoby pokusić się o sporządzenie szczegółowego opisu lekarskiego stanu kotki- z rokowaniami i szacunkowymi kosztami leczenia. Jeśli leczenie w ogóle ma szansę tu pomóc. To byłoby uczciwe- wtedy osoba, która widziałaby co temu kotu trzeba dać- mogłaby odpowiedzialnie odpowiedzieć sobie na pytanie czy w to "wchodzić"- czy nie. Na razie wiadomo tylko tyle, że opieka nad Gabrysią przekracza możliwości fundacyjne- w każdym pojęciu. Nie ma więc pewności, że nie przekracza możliwości pojedynczego człowieka, który nie dysponuje wsparciem społecznym.
m_orsetti pisze:Ja wiem, że to wszystko brzmi okrutnie- ale obserwuję wątek od początku i nie widzę enuncjacji odnośnie szczególnej poprawy zdrowia kotki, której aktualna sytuacja jest - mimo opieki fundacyjnej- na pewno bardzo niekomfortowa, jeśli nie straszna.
m_orsetti pisze:Jestem pełna szacunku dla osób, które przygarniają chore zwierzęta- sama tak robię- jeśli można zwierzęciu pomóc- nie ma siły, która by mnie przed tym powstrzymała. Jednak przyznam szczerze- jestem przeciwna podtrzymywaniu egzystencji zwierzęcia, które cierpi i nie ma szansy na poprawę. Dlatego warto zadać sobie tu fatygę odnośnie porządnej diagnostyki i otwartego opublikowania rokowań weterynaryjnych.
ulvhedinn pisze:Dobra. Nie jestem w stanie przebić się przez cały wątek...
Pytania:
-od jak dawna Gabrynia jest w tym stanie?
-jaka była diagnostyka?
-porusza się z trudem, wcale, czy jest całkiem bezwładna i najwazniejsze- przód ma sprawny? Może wózek miałby sens?
-załatwia się świadomie, tak? nie gubi, ani nie trzeba jej ręcznie odsikiwac?
-jest zgodna w odniesieniu do psów i kotów?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 65 gości