Szkodniki: Zojka&Gabor

» Wto wrz 30, 2008 8:59

Przepraszam, że się wciskam do wątku ze swoim problemem ale to niejako bliźniaczy problem. Moja Kissa zaczęła lać na łóżka pół roku po sterylce - stwierdzono surwity. Jest wyleczona, badania ok, trzymamy dietę, a nadal leje. Raz częściej raz rzadziej, ale leje. Może reagowała tak zazdrosnica na tymczasy, ale już nie mam tymczasów. :!:

Ręce opadają :evil:

i pomysłów co z tym fantem zrobić brak. Ostatnia deska ratunku to felliway, ale czy pomoże :?:

» Wto wrz 30, 2008 9:00

I opinia znajomej pani wet. Niestety mieszka na drugim końcu Polski:

wyniki wskazuja na stan zapalny ukłądu moczowego o podłóozu bakterynjo grzybiczym to pro to białko nie powinno go byc ale tez nie jest to jakis tragiczny wynik

generalnie na nic innego te wyniki nie wskazuja jest białkomocz i bakterie i drożdze w osadzie jak dla mnie kotka do leczenia antybiotykowego ew bactrim choc to takl z wielkim ale

muszę dzisiaj jechać z wynikami do poleconej pani wet

zobaczymy co dalej

» Wto wrz 30, 2008 15:19

O czyli jednak mała ma powód do siusiania. Skoro jest trochę erytrocytów to znaczy że coś drażni pęcherz lub cewkę moczową. To może piec.

» Wto wrz 30, 2008 19:49

Migota odzywaj się i pisz tu z nami. W kupie raźniej. Dziel się swoimi spostrzezeniami i uwagami. Może jakos razem damy rade

Jednego tylko nie kumam, jak Zoje piecze, to co od czasu do czasu tylko? Falami ja tak zbiera? Był paskudny czas gdy lała codziennie a nawet dwa razy dziennie, potem był czas nadzieji i przerwa tygodniowa, potem znowu lańsko przez kilka dni a teraz spokój od czwartku. No i to że non stop kozysta z kuwety i w tych podłych silawkowych czasach i w tych pięknych suchych i czysciutkich.

Acha dostałam wreszcie Vitopar (oby sie przeterminował nieuzywany) i powiedzcie jak ma go stosowac. Na nasikane zapsikać i co potem? Pościel to wiadomo w pralkę, ale np materac? Prać czy zostawić tak tylko popsikane?

» Wto wrz 30, 2008 21:09

Materac - ja bym po kilkakrotnym popsikaniu vitoparem zaprała jakimś mocno pachnącym środkiem.

» Śro paź 01, 2008 10:20

ogólnie wyniki były by niezłe gdyby nie bakterie i drożdże... to na pewno do przeleczenia
natomiast przy kolejnym badaniu trzeba sprawdzić i porównac ile będzie kryształów. Kryształy lubią się czasem "chować" przy badaniu. dlatego za jakiś czas lepiej powtórzyć i zobaczyć czy znikną/zostaną/zwiększą sie.

a sikac może raz tu, raz tu. To jest właśnie typowe dla choroby. Koty to czyste zwierzaki i normalnie sikają do kuwety, wiedzą, że tam trzeba, dlatego tam tez sikają i tylko częściowo poza...

» Śro paź 01, 2008 10:39

Prosiłam przy badaniu moczu na szczególne zwrócenie uwagi na kryształki. Nie wiem które to w podanych wynikach i czy są :roll:

» Śro paź 01, 2008 11:43

zwinka pisze:Prosiłam przy badaniu moczu na szczególne zwrócenie uwagi na kryształki. Nie wiem które to w podanych wynikach i czy są

Jest ślad fosforanów - to właśnie typowo kocie struwity :wink:

» Śro paź 01, 2008 12:23

ale dziwne jest to oznaczenie, bo nie ma nawet ciężaru włąściwego??
Nie ma też podanej ilości kryształów, tylko, że wykryto fosforany... No ale ile???

Co to za lab?

» Śro paź 01, 2008 12:48

tajdzi pisze:ale dziwne jest to oznaczenie, bo nie ma nawet ciężaru włąściwego??
Nie ma też podanej ilości kryształów, tylko, że wykryto fosforany... No ale ile???

Co to za lab?

obstawiam, ze 1,02 to ciężar, a fosforanów napisali, ze śladowe ilości
hm?

» Śro paź 01, 2008 12:55

Pani Doc nasza powiedziała, że obecność bakterii i drożdży przy braku leukocytów nie wskazuje na jakiś POWAŻNY stan zapalny. Raczej te kryształy...

No nic - zwinka, kiedy idziecie do weta?

(A lab tym razem chyba rzeczywiście polecany

)

» Śro paź 01, 2008 13:11

Mysza pisze:
tajdzi pisze:ale dziwne jest to oznaczenie, bo nie ma nawet ciężaru włąściwego??
Nie ma też podanej ilości kryształów, tylko, że wykryto fosforany... No ale ile???

Co to za lab?
obstawiam, ze 1,02 to ciężar, a fosforanów napisali, ze śladowe ilości
hm?

możliwe.

» Czw paź 02, 2008 19:53

właśnie wróciłyśmy z Zoją od weta (uschi, tym razem tego polecanego :wink:

), pani dr wynikami sie zbytnio nie przejęła, nie sa takie złe. Zapisała nam miesięczna kurację Rowatinexem. Codziennie do ryjka mam wsadzać pastyle, już to widzę

Na przyszła srodę na zabieg i się modlimy, żeby to było to.

Cicho sza, ale od zeszłego czwartku spokój...

nie wiedziałam które to te kryształki i mówiłam o tym pani wet, ale nie podjęła temat

a te struwity w siuskach to sie wiązą z jakas dietą?

zielona jestem straszliwie

Lab polecany na Brodowicza.

» Czw paź 02, 2008 20:00

O struwitach poczytaj sobie w tym wątku
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=80592&highlight=struwity
http://www.vetserwis.pl/flutd.html

» Czw paź 02, 2008 21:35

dzięki makrejsza

Szkodniki: Zojka&Gabor

Kto przegląda forum