[Białystok 2]60 kociaków i nowe nędze :(:( s.97

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 29, 2008 8:40

Szałwia
Tak, pamiętam Małgosię, taką miłą ze ślicznymi ślipkami.
Jej fotkę wydrukowałam i zaniosłam pewnej starszej Pani, aby Jej oczy radowała, bo kiedyś ta Pani bardzo lubiła zwierzątka, a dziś ta Pani już prawie na dwór nie wychodzi.
Teraz w podobnych kolorkach mam piątkę.
Czekam na Agatkę, aby ogłosiła wszem i wobec płeć maluczkich.
Niechby tylko zdrowe były!!!!!

jania

 
Posty: 794
Od: Sob sty 19, 2008 16:28
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon wrz 29, 2008 15:42

aga&2 pisze:A tu fotki maleństwa 1969 ak:
Obrazek;Obrazek
Obrazek
Ona ma ten nosek tak cały czas?Czy tu wchłaniała nim pożywienie???


Już tak brudnego nie ma :D Moje futra (a właściwie jeden kawaler) trochę się nad nią poznęcały :wink: i już jest bardziej podobna do porządnego kota. A właśnie teraz ma mycie uszu :D
Jak wykapię brudaska to wstawię zdjęcia.

Dzisiaj byłyśmy w Zwierzaku. Jest dużo lepiej ale maść i antybiotyk nadal trzeba stosować. Kicia dostała zastrzyk antyzapalny. Niestety ma biegunkę i trzeba ją obserwować.

1969ak

 
Posty: 4338
Od: Nie kwi 22, 2007 12:33
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon wrz 29, 2008 16:46

Dorodne dwa kotki sa juz u mnie.
Jeden jest zachwycająco piękny, wygląda jakby żył pod Piramidami w Egipcie (piaskowo-rudy i te rysy twarzy!) Nie wiem dlaczego tak mi sie afrykańsko kojarzy:P
Drugi to śliczna tri dziewczynka. :)

Kotki są przyjaźnie nastawione do człowieka i wiedzą że najlepiej śpi się na łóżku:P
Pozdrawiam

beata87

 
Posty: 347
Od: Czw mar 27, 2008 22:42
Lokalizacja: bialystok-centrum

Post » Pon wrz 29, 2008 21:54

Sobie dziś pobiegałam :twisted:

Rano - kota od pani Ani na sterylizację. Prze-ko-cha-na jest. Cały czas mruczała w transporterze. Nawet jak dostawała narkozę :roll:
Jej dzieciaki zostały zaszczepione. Odwiozłam do Beatki.
Spóźniłam się na spotkanie ( :oops: )
Jakoś czas mi się kurczy kiedy z kotami jeżdżę...

Potem spakowałam Sabinkę (czyli lokatorkę mojej łazienki - ksero Sabika) i ślepaczki od Szałwii do lecznicy.
Pan doktor zepsuł Chinkę :roll: Tj zauważył, że jej oczy są podrażnione - szukał przyczyny - okazało się,że ma podwinięte górne powieki. Odwinął i kicia wyglądała paskudnie. Niestety - zawinęły się spowrotem - pewnie trza będzie ją potraktować jak Mambę Moni.
Sabinka ma zdrowy katar i mega glisty i chyba tyle. Dziś wygląda dużo lepiej niż wczoraj. Fajna z niej dziewczyna - cichutka, grzeczniutka, spokojna. Za to reszta towarzystwa leci na psychotropach - tj Nokia, bo wczoraj chciała mi zagryźć Słonika. Straszna z niej jędza...
Odwiozłam ślepaczki i podałam im leki. Podziwiam Szałwię-straaasznie dużo roboty - 3 chore oczki i z 5 rodzajów leków w określonej kolejności...
Odwiozłam kotę po sterylizacji do p.Ani. I ją z Maćkiem do lecznicy.
Maciek mocno biedny...chorutki. Od tygodnia nie je. Z badań niewiele wynika...
W sumie zadecydowałam sama a powinnam spytać. Ale spytam teraz - możemy wesprzeć leczenie Maćka? Potrzebne były 2 badania krwi, zdjęcie RTG, 2-3 kroplówki + leki. Ponad 100zł. Gdyby nie p.Ania to skończyłby wywieziony do lasu. A wiadomo jest też jakim ryzykiem jest przyjęcie 13to letniego kota...

A oto foto wczorajszej zawartości kartonu:
Mama:
Obrazek
Bąble:
Obrazek;Obrazek
Obrazek;Obrazek
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon wrz 29, 2008 21:58

Napisałam, że Sabinka jest grzeczna ????
Hmm, kiedy NOkia śpi błogim snem nałogowca Sabinka zdecydowała zająć się zmywaniem...
Obrazek;Obrazek;
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto wrz 30, 2008 14:26

aga&2 czytuje wasz watek, znowu ta nieszczesna gruntowa wyplynela, chcialabym troche was wspomoc finansowo, bo czuje ze to dzieki mnie uratowaliscie tamte pierwsze kotki z kwietnia stamtad, czy numer konta jest taki sam jak ostatnio?, jak cos to napisz mi na PW, zawsze pieniazki sie przydadza bo pewnie szczepienia i jedzonko nadwyreza wasze konta, a ja chetnie sie podziele, pozdrawiam i dzieki ze uratowalas ta rodzinke

Monika777

 
Posty: 35
Od: Nie kwi 06, 2008 15:03

Post » Wto wrz 30, 2008 17:50

W moim domu od wczoraj zamiszkał tymczasowo Szczęściarz.
Wczoraj zadzwoniła moje teściowa z prośbą abym przyjechała jak najszybciej bo ma dla mnie niespodziankę. Zajechałam i po otwarciu drzwi widzę ślicznego kicia, całkiem oswojony i poprostu cudowny :roll:
Teściowa wracając z zakupów z Auchana zobaczyła tego maluszka przerażonego i drącego japkę ze strachu no i wzięła ze sobą :lol:
Milion myśli co z nim zrobić, tel do Agi i jest DT ale jak go przywiozłam to niestety skradł serducho i zostaje u mnie.
Dziś byliśmy u weta i okazało się, że mały jest zaświerzbiony :lol: ale w stanie ogólnym bdb, został zaszczepiony i odpchlony oraz odrobaczony.
Widać, że był domowym kotkiem, załatwia się do kuwetki i cudnie się bawi z moją Cleo i wogóle jest kochany...

Kotka na zewnątrz ma się całkiem dobrze i nie widać oznak żółtaczki, jutro jedziemy na kontrolę i jeśli będzie wszystko OK to kicia będzie sterylizowana i trzeba jej będzie znaleść dom.

Szczęściarz:

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto wrz 30, 2008 22:02

MOnia 3a - Szczęściarz ma szczęscie jak samo imię wskazuje :wink:
Ale on u ciebie zostaje tymczasowo, co? A nie tak na amen?

MOnika 777 - dzięki że się odezwałaś. Pieniążki się przydadzą - wczoraj na szczepienie maluchów wydaliśmy 60 zł. A obecnie jakos tak się boję nie szczepić - zarazy bywaja niestety paskudne. Więc każdy pieniążek się liczy..

Byłam dziś u 5 zbójów Jani. Ależ to waleczne paskudy. Jania usiłowała ich bronić-ale ich sycząco-warcząco-gryzące usposobienie jeszcze sporo ją biedna będzie kosztowac pracy...
Na szczęście kochana Monia obiecała zamienić się na klatki - w przypadku tych rozbójników wpełzanie do drucianki może się zakończyć pokiereszowaniem twarzy Jani, a tego wolimy uniknąć.
Oto zbóje:
Obrazek;Obrazek
Obrazek;Obrazek

Byłam w lecznicy ze Ślepaczkami. Chinka ma piękniejsze oczko. Ostrożne rokowania wskazują że może nie trzeba będzie jej ciąć.
Za to Słonko zachowuje się bardzo podejrzanie - główka na bok, zachwiania równowagi. Jutro ma być nowy lek. Kciuki potrzebne.

Zła jestem. Chyba głównie na siebie ale jeszcze bardziej na karmicielkę z Rku Kosciuszki. Zadzwoniła, że sie kotka złapała. OK. Kochana Iwonka zawiozła do cięcia.Ale jak ja odebrałam to dostałam info że uwaga - u kici nie znaleziono macicy 8O
NO i teraz nie wiem. Kicia nieduża, może nie wykształcona. Ale z drugiej strony -jakis miesiąc temu była tam sterylizowana bardzo podobna koteczka. Jak ja wypuszczałam to miałam wyrzuty sumienia, bo była nieduża i teoretycznie można by pokusić się o cywilizowanie jej.
I to może być ta sama :oops:
Nie miała śladu na brzuszku ani wygolonego futerka, ale sama nie wiem.
Najbardziej chyba mam żal do karmicielki - pani łapała te koty po to, żeby je wypuścić z piwnicy(nie sterylizować, to TOmasz przemówił jej do sumienia) Więc teoretycznie jak ta kota miałaby wleźć spowrotem?
Ale jakoś za dużo tych zbiegów okoliczności...
Malutka ma większe cięcie, musi siedzieć 10 dni. Chwilowo u brata (rodzice Ani wybyli do czwartku). Potem może kochana p.Ania? Zobaczymy...

Wieczorem bylismy z Maćkiem p.Ani w lecznicy. Niestety, kić dziś wyglądał naprawdę nieszczęśliwie. A że od ponad tygodnia nie jadł i nie bardzo miał siłe chodzić...Dziś bardzo ciężko oddychał - pani doktor pomogła mu przejść za TM. Smutno....
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro paź 01, 2008 7:06

Aga&2 kotek zostaje tymczasowo, narazie nie mam możliwości na 3 kota :P

Trzeba zacząć znaczyć koty bo taka sytuacja niestety będzie się powtarzać, u jednego z chłopaków na Nowosielskiej Karolina przycięła uszko i nic nie było, nie było krwawienia strasznego czy innych rzeczy, trzeba wymusić na lecznicach aby przycinały uszko :evil: przecież kotek sterylizuje się bardzooo dużo, teraz jeszcze będziemy pamiętać po kolorach a za rok czy dwa??

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro paź 01, 2008 8:47

Wczoraj - dzięki zabiegom Agatki - odjechała do nowego domku Tola....
Czy na zawsze? Nie wiadomo, wszak dziewczyna naprawdę ma pecha... A szkoda, bo tak ładnie umie mruczeć i jest taka czyściutka.....
Piątka "zbójów", nazwanych tak przez Agatkę, wydaje mi sie wcale sympatyczna i mam nadzieję, że szybko się ucywilizują.
Są to:
NEFRETETE, TELIMENA i LADY MAGBET
oraz
BRUTUS i JANOSIK.
Myślę, że będą miały wzięcie....
Toli siedzącej przez ponad 3 miesiące za siatką, w końcu samotnie - było mi bardzo żal.
Jeśli wróci - dołączy do mojego stadka....
Pokochałąm JĄ. :roll:

jania

 
Posty: 794
Od: Sob sty 19, 2008 16:28
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro paź 01, 2008 10:14

Zośka zdrowieje :D Prawie na nic nie ma czasu - biega po całym domu z postawionym ogonkiem, gania rezydentów. I pięknie mruczy przy głaskaniu.
Jeszcze 2-3 dni i będzie można wystawiać ogłoszenia.

Obrazek Obrazek

1969ak

 
Posty: 4338
Od: Nie kwi 22, 2007 12:33
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro paź 01, 2008 10:34

Ślicznie wygląda z czystym noskiem :roll:

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro paź 01, 2008 12:13

Z tym czystym noskiem pcha się jak ktoś leży albo tak siedzi, że może mu wejść na ramię. Tak się nim przytula jakby chciała dać buziaka :D

1969ak

 
Posty: 4338
Od: Nie kwi 22, 2007 12:33
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro paź 01, 2008 20:42

Szkoda Maciusia... nie zdążyłam życzyć mu zdrowia. Miał koteczek szczęście, że ostatnie miesiące życia spędził w kochającej rodzinie pod troskliwą opieką.

Moje kruszynki raz lepiej raz gorzej, zwłaszcza Słonko. Raz wydaje się że nieco lepiej (już dosłownie w milimetrach chyba widzę o ile przechyla główkę) a za chwilę dwa rady gorzej. I tak od kilku dni. Dziś dostała nowy lek, czekamy. Chinka ma coraz mniej skośne oczka, wydają się z dnia na dzień coraz większe.

Z tym znaczeniem/oznakowaniem kotów - koniecznie trzeba coś pomyśleć. Lepiej nie dopuszczać do takich sytuacji jak wczoraj. Wiadomo chce się dobrze, ale lepiej niepotrzebnie nie stresować zwierzaka, poza tym czas nasz, lekarzy, koszty. Swoją drogą mój Kotek Garażowy ma pięknie nacięte ucho. Ale to chyba w wyniku walki... ;).

Aga przywiozła dziś porcję żwirku. Nie było nas, ale kolega, który był u nas w domu - dżentelmeńsko otworzył drzwi Agacie. No. Otworzył drzwi. I poczekał cierpliwie, aż słusznej postury Aga wtarga te kilogramy. Pięknie :roll: .

A czy mi się wydaje, czy jest coraz mniej wśród kociąt takich najprawdziwszych szaraczków?

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Śro paź 01, 2008 20:44

Dziś pojechałam z Rdzawką do weta na kontrol, kicia zdrowa i nie było potrzeby szpikowania jej antybiotykiem, pojechała na Białostoczek...
Po sterylizacji będzie siedzieć u swojej opiekunki a później będzie wypuszczona :)
Na prośbę Tomasza wycięli małej znaczek na uszku takie wycięcie coby wiedzieć na przyszłość że ta kicia byla cięta, jednak można i trzeba lekarzom o tym przypominać bo za rok lub dwa będziemy sterylizować kotki już sterylizowane...

Rano kicia mi zwiała przez uchylone drzwiczki w klatce przy sprzątaniu, zrobiła się z niej dzika dzicz :evil: zmasakrowała mi rękę przy próbie złapania :evil: nie wiem czy jest sens cywilizowania jej no chybaże ktoś jest chętny podjęcia się tego ??

Zajechaliśmy z Tomaszem do Jani z klatką wystawową coby łatwiej było się do kiciów dostać, jakie słodziaki siedziały w klatce :lol: trochę zebate ale cudne szczególnie ten z szarą plamną na nosku :P Ciężkie zadanie przd Janią ale sobie poradzi :P

Już wiem dlaczego SZczęściarz wyleciał na ulicę :evil: sika po łóżku :twisted: zaskikał mojej córci puchową pościel, nowa w tym roku kupiona :twisted: pomocy wiecie może gdzie przesypują i wietrzą puch z pościeli a później przesypuja do nowych poszewek ?? O ile to coś da bo wydaje mi się, że będę musiała kupić nową :?
Słuchajcie czy to normalne, że taki maluch ssie sobie siusiaka ?? Jak tylko go podrapię za uszkiem a on się rozmruczy to zaraz zabawia się sam ze sobą, dziwne to wszystko ...

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 493 gości