Portos-SUPER!!
Dzisiaj wracając z CK, musiałam jeszcze skoczyć do slklepu, więc pojechałam przystanek dalej niż zazwyczaj. Przechodząc przez bardzo ruchliwą ulicę w Bytomiu (Strzelców Bytomskich). Patrzę, a tu niedaleko ulicy siedzi kot, duży..biały, właściwie szary z brudu. Nie reagował kompletnie na mojego psa, był bardzo zrezygnowany i obojęnty na wszytsko. POdniosłam go najpierw, żeby sprawdzić, czy nie jest ranny. Nie był, ale od razu usiadł u wrócił do swojej pozycji.
Poszłam do domu po transporter, w zasadzie myślałam, że jak wrócę, to go już nie będzie..Nie było mnie 15-20 min, wrtóciłam, a on dalej w tej samej pozycji..Ludzie przechodzili, a on nic..
Pojechałam z nim do weta, cieknie mu ropa z nosa, troszkę kicha, dostał antybiotyk. Ma ok 2-3 lat, nie kastrowany, super do ludzi, zero agresji..Jest bardzo duży i ciężki..Jest biały, z plamami burymi i pod noskiem ma wąsik (jak Adolf) i jak Domino..Jest u mojej koleżanki na razie..
Niebawem porobię jakieś fotki..