No i trzeba kotka JUŻ złapać. Natychmiast. Jak najszybciej. Póki nie będzie za późno.
A ja mam 17 lat, szkołę (nie, nie tłumaczę się, ja tylko piszę jak jest). Nie mam samochodu. Nie mam klatki-łapki. Najbliższa klatka jest na Bielanach u jopop. Ale ja nie mam jak jej przywieźć. Nie mogę ruszyć się z domu (coby doszczętnie nie wnerwić babci, z którą mieszkam), a jutro do 15 mam szkołę. Sama też raczej nie dam rady kota złapać.
Ostatecznie niby sobie poradzę, ale MUSZĘ zdobyć klatkę. Ja mieszkam na Mokotowie. Albo można prosto do karmicielki, będzie bliżej.
Błagam o pomoc!
Jeśli ktoś ma czas i samochód lub tylko czas bez samochodu - bardzo proszę o pomoc w przewiezieniu klatki.
A najlepiej jakąś dobrą duszyczkę do pomocy jutro. Łapanka ma być o 17.
(A najlepiej by było gdyby ktoś mnie w ogóle w łapance zastąpił


I proszę też o podrzucanie wątku.