a ja do 18.30 pracowalam
ale za to już buszuję po allegro
poszłam się dziś kąpać, odkręcam wodę, pokręciłam się chwilę po mieszkaniu, wracam do łazienki, a tam już nastolatki się umościły na ubraniach i czekały, żeby pilnowac, czy sie nie utopie
PS: Elegancio dziś śpiewał podczas kolacji!

wraca do żywych
PS2: Wśród moich uczniów są fani kociarni, więc czasem potworom wolno biegać luzem, jak mam zajęcia. Ale dzisiaj to już przegięli.
Najpierw Pchełka dostała się na wysoką szafę, ale juz nie wiedziała jak wrócić, więc - po nieudanym (uniemozliwionym przeze mnie) skoku na główkę

- zaczęła drzeć japiszonka, żeby ją zdjąć. Potem wpadła Rudzia i przez 5 minut ganiała w kółko swój ogon, wywijając co jakiś czas orła

Potem wpadł Krecior, obalił Pchełkę na plecy, zaczął wrzeszczeć jak upośledzony delfin

a potem wylizał Pchełce całą głowę, szyjkę i okolice, śliniąc ją obficie i doprowadzając do wyglądu zmokłej kurki, na co Pchełka - z wrodzoną sobie gracją - z przejęcia puściła bączala
Także koniec ze swawolką
