Odebraliśmy wreszcie od Gochy17 prowiant dla Karola i pilnuję żeby jadł przede wszystkim swoje jedzonko. W związku z tym wprowadziłam kiciusia do salonu i jest mu tam chyba dobrze. Śpi w papierach DużegoFacetazBrodą a jak ma ochotę i jest możliwość to przytula się do niego albo do mnie.

Miał kolejny "występ" pod tytułem - "Boli mnie, boli!!!" Nie mam czasu przeglądać wątku żeby sprawdzić czy miał robione usg. Mam niejasne przeczucie, że sama dieta tu nie wystarczy.
Przyłapałam przedwczoraj Karolka na wyjściu z domu. Nie był specjalnie zestresowany ale i o jakimś zachwycie też nie mogę powiedzieć. Z salonu dziś wcale nie chciał wyjść choć jak by poprosił to byśmy mu otworzyli drzwi. Niestety drzwi są zamknięte z powodu Malagi. W zasadzie nie powinnam wpuszczać Karola do salonu ale bardzo chciał tam wejść a i tak dostaje osobno swoje jedzonko.