
Elvis po prawie 3 dniach zaczął jeść! Byłam już załamana bo nic nie mogłam w niego wmusić a naprawdę stawałam na głowie, żeby coś zjadł. Dziś rano zrobiłam wyprawę na bazarek do sklepu z karmą dla zwierząt. Wróciłam z różnymi apetycznymi saszetkami, przysmakami i Royalem Sensible. Saszetkę powąchał , polizał i wzgardził, ale jak zamoczyłam w tym mięso i mu pakowałam na siłę (no niestety, ale nie było wyjścia) do ryjka to jadł i nie pluł. Za to Royal sensible to był strzał w 10, zjadł całą garść a po godzinie sam polazł do miski i zjadł znowu. Nie wymyśliłam jeszcze jak go przekonać do picia wody

Żałuję, że nie miałam rano aparatu z kamerą przy sobie. To co Inka wyczyniała to, aż słów brak. To nie jest kot tylko małpka, serio. Tu nie chodzi nawet o chodzenie do góry nogami po oparciach od krzeseł i metrowe skoki oraz prawie, że chwytny ogon. Tu chodzi o oczy. Ten kot ma ludzkie oczy, ona ma prawie idealnie okrągłe źrenice

Kotka jest w doskonałej formie, wszędzie jej pełna najłatwiej ja spotkać jak próbuję karmić Elvisa, wtedy mam ja na głowie.
Teraz bydlaki śpią w mojej szafie. Jakiś czas temu Elvis rozpracował jak się ją otwiera i właśnie władował się tam prosto z kuwety, z mokrymi jajkami...na moje ubrania
