Zu jest chwilowo u mnie w łazience. Płacze, ale nie mam pojęcia, czy z bólu, czy ze stresu. Mam nadzieję, że jeszcze trochę i tolfedyna zacznie działać. Uspokaja się jak kładę jej rękę na plecki i tak siedzę. Ale nie mogę takcały czas. Np. zaraz wychodzę z psami.
Trucia-mama napewno napisze, ale tak na szybkiego - wszyscy weci potwierdzają, że są to objawy urazu glówki. Spróbujemy o nią walczyć parę dni, one będą decydujące, albo objawy zmniejszą się, albo nie będzie sensu jej dłużej męczyć. Już w poniedziałek może coś będzie wiadomo. Przed południem idę do moejgo weta z nią.