» Nie wrz 28, 2008 9:48
Nie wiem, co zabiło kociaki i nie mam możliwości zdiagnozowania tego. Biorąc pod uwagę, że Chuda miała biegunkę po odrobaczeniu i brak łaknienia przez wiele dni można przypuszczać, że kociakom zaszkodziło jej mleko, mimo iż wypijały go niewiele. Mógł być to też koronawirus lub kaliciwirus a kociaki mogły mieć dodatkowo słabą odporność. Może też być to panleukopenia, czego tak czy tak nie jestem w stanie sprawdzić.
Jak ja to wszystko wytrzymuję? Po prostu nie mam wyboru.
Dodatkowo od czwartku walczę o Borysa, który od tego dnia jest na kroplówkach. Zrobiła mu się niewielka nadżerka na języku i przestał jeść. Zaczął się koszmarnie ślinić a ślina zbierała mu się w żołądku powodując wymioty. Do wczorajszego wieczora nie było mowy o wciśnięciu mu czegokolwiek do pysia. Teraz zaczęłam karmić go podając po 30ml na raz RC Convalescence Instant. Od wczorajszego popołudnia nie wymiotował i mniej się ślini. Jest jednak bardzo słaby i nadal nie wiem, w którą stronę pójdzie.
Jeszcze dobrze nie zagoił się odbyt Kulki a jej kupy znowu robią się luźne. Zaczęłam dawać jej Diarsanyl i Tanina oraz tylko mokra karmę.
<=klik