Wątek chorego Rudaska bez oczek !!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 23, 2008 20:40

Dzięki ewar.
Eutanazja to zawsze ostateczność, wg. mnie również. Przekroczenie mocznika jest nieznaczne (chyba)... Zmienię weta, zmienię... Na razie dostałam środek wspomagający dietę kotów z chroniczną niewydolnością nerek "lpakitine". Dzisiaj Rudasek poza kroplówką nie był kłuty i na razie nie czuje się gorzej :) Wręcz reaguje na głaskanie...

Danka1983

 
Posty: 17
Od: Wto maja 22, 2007 9:04
Lokalizacja: Solec Kujawski

Post » Wto wrz 23, 2008 20:43

To tak jak mój wet mówi - o uśpieniu zawsze jest czas pomyśleć, najpierw trzeba walczyć :ok:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto wrz 23, 2008 21:30

Wiecie co, jestem wk... na weta. Dzisiaj Rudasek poza kroplówką i czymś rozluźniającym na katar, nic nie dostał i teraz czuje się lepiej :!: Zaczął poruszać się, węszyć za innym kotem, poszedł nareszcie do kuwety na siuu i coopke i jeszcze brutalnie zakopał... i zaczął trochę gadać i protestować jak nie chce do przytulenia :D Powoli zaczął wracać z tej apatii :lol: Może będzie dobrze :spin2:

Danka1983

 
Posty: 17
Od: Wto maja 22, 2007 9:04
Lokalizacja: Solec Kujawski

Post » Wto wrz 23, 2008 21:50

Danusiu, przy wirusowkach jest tak często, że wyniki biochemii maja podwyższone parametry nerkowe i wątrobowe. U mojej kotki też tak bylo, po wyleczeniu wyniki wrócily do normy. Orghanizm powinien sobie sam poradzić. Więc nie wpadaj w panikę. Z kroplówkami bym nie przesadzała, bo to jest ostateczność. Chyba rady dotyczące zmiany weta nie są złe, pomyśl o tym
Mam tez kota z pnn, choruje już drugi rok, a lat skończy w grudniu 16. Nikt nigdy nie mówił o eutanazji, a przecież u niego ta choroba jest potwierdzona.
Przepraszam, że tak chaotycznie, ale jestem na urlopie. W każdym razie uważaj z kroplówkami, jeśli kot czuje się lepiej to po jakimś czasie powtórz badania krwi, zrób morfologię i parametry nerkowe - kreatynine i mocznik. Mam nadzieję, że wszystko wróci do normy. trzymam kciuki
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 24, 2008 11:17

Dziewczyny, zajrzałam do tych wyników i zdecydowanie powtórzyłabym badania, jak kot nie będzie odwodniony. Chociaż nie wiem, czemu był odwodniony, skoro był po kroplówkach?
Niektóre parametry mogą wskazywać na początki anemii - są różne stadia erytrocytów, jest hemoliza.
Podane normy to chyba ludzkie normy, a jednostek w większości nie znam. Przeliczyłam sobie te "czerwone" parametry i wychodzi mi, że są w normie, ale ta hemoliza i różne stadia mnie zaniepokoiły.
Niestety nie było chyba robione białko, więc nie da się powiedzieć na pewno, czy wyniki morfologii w normie są wynikiem po prostu dobrych wyników, czy też odwodnienie coś zamaskowało.
Przeliczyłam kreatyninę i wychodzi, że jest w normie (jeśli moje przeliczenie jest dobre). Jeśli kot był odwodniony, to mogło spowodować podniesienie poziomu mocznika - tylko nie wiem na ile.
A skoro kot nie był na czczo, to wyniki biochemii są niemiarodajne, zwłaszcza w połączeniu z odwodnieniem.
Obawiam się, że te badania trzeba będzie powtórzyć, bo nie ma za bardzo możliwości leczenia kota na podstawie wyników, które są nie do końca wiarygodne :(

Nieładnie z kolei ten mocz wygląda - wysokie pH, krew, białko, fosforany. Za niski ciężar właściwy, co z kolei mogłoby wskazywać na te nerki nieszczęsne, które nie zagęszczają prawidłowo moczu.

Dobrze byłoby też zrobić testy na białaczkę i FIV - jeśli nie wiadomo co kotu jest i nie ma reakcji na leki powinno się te rzeczy wyeliminować. Tylko przy testach trzeba bezwzględnie przestrzegać czasu oczekiwania na wynik! Na pudełku testów jest napisane, jaki czas zaleca producent. Nie można odczytywać wyniku przed upływem tego czasu.
Ale chyba najpierw zrobiłabym porządną morfologię z biochemią, tak jak powinna być zrobiona.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 24, 2008 11:31

Dziękuję za wyjaśnienie galla. :( Dzisiaj dziewczyny z Torunia biorą wyniki do swojego weta. Rudasek po odstawieniu tych antybiotyków czuje się lepiej. :D Ożywił się nieco, spaceruje po mieszkaniu, idzie ładnie do kuwety, coopka normalna, zaczyna podlizywać jedzonko. Jeżeli chodzi o odwodnienie... kroplówka była podskórna jedynie i to raz dziennie, od teraz w domu po trochu podaję podskórnie. Właściwie, gdyby nie katar w zeszłym tygodniu nic nie wskazywałoby na chorobę, duży apetyt, średnie pragnienie, wymioty jedynie drobne po zjedzeniu trawki, coopa normalna, brak stanów zapalnych jamy ustnej, dziąseł, nigdy wcześniej Rudasek nie chorował. Wyniki sprzed 10m-cy były sprawdzane u dwóch wetów i Rudaska nazwali okazem zdrowia...

Danka1983

 
Posty: 17
Od: Wto maja 22, 2007 9:04
Lokalizacja: Solec Kujawski

Post » Śro wrz 24, 2008 11:49

Oczywiście należy pamiętać, że to, co napisałam wyżej to jedynie moje spekulacje.

Tylko niech dziewczyny koniecznie powiedzą, że Rudasek nie był na czczo, i że prawdopodobnie był odwodniony. Wet musi taką rzecz wiedzieć, kiedy interpretuje wyniki.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 24, 2008 22:56

Dziewczyny będzie dobrze :ryk: :ok: :dance:. Dzięki Waszej pomocy i sugestiom, damy z Rudaskiem radę :smiech3: mam nadzieję... Więcej jutro, bo już zmęczona...

Danka1983

 
Posty: 17
Od: Wto maja 22, 2007 9:04
Lokalizacja: Solec Kujawski

Post » Czw wrz 25, 2008 7:55

Danka1983 pisze:Dziewczyny będzie dobrze :ryk: :ok: :dance:. Dzięki Waszej pomocy i sugestiom, damy z Rudaskiem radę :smiech3: mam nadzieję... Więcej jutro, bo już zmęczona...


To czekamy na wieści :)
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw wrz 25, 2008 10:31

A więc... dziewczyny z fundacji wzięły wyniki badań Rudaska i spis dotychczasowych środków leczniczych do swojego weta, który uznał, że sprawa nerek jest problemem wtórnym, na skutek kociego kataru :!: i podania dwukrotnie sterydu :evil: Ale "lepszą" wiadomością jest , ze jest to ostra niewydolność nerek i nerki mogą się zregenerować, jak galla zauważyła są różne stadia co jest na plus bo powstają nowe krwinki :D. Asia załatwia dla nas recepty i leki, żeby jak najszybciej podawać kotu coś na wzmocnienie (scanomune), antybiotyk synulox w tabletkach i witaminę B12 w zastrzykach, do tego kroplówka Ringeri jeszcze przez tydzień, by wypłukać nerki, podaję już preparat dietetyczny przy chorobach nerek ipaktine (min. usuwa fosforany), wkrótce przejdziemy na dietę dla nerkowców. Jeżeli chodzi o ten steryd to wiem, że nie powinien być podawany przy kk ale oni łaskawie nie powiedzieli co podają, dopiero po drugiej dawce wymsknęło się wetowi, że podał steryd, na co go zjechałam, że to osłabia odporność (oni uważają, ze owszem ale stosowany dłużej :roll: ). Prawdopodobnie to dobiło Rudaska (co by się zgadzało bo stan krytyczny nastąpił w środę po pierwszej dawce :x ). Teraz ponowie wertuję wątki o nerkowcach i ostrej niewydolności... Mam nadzieję, że będzie dobrze. Pierwszy raz wczoraj samodzielnie bez instrukcji (oni nic mi nie powiedzieli) podałam podskórną kroplówkę a za niedługo jeszcze zastrzyk z B12... W tej dziedzinie jestem :mrgreen: ale dam radę (chociaż nie lubię tego przebijania skóry :strach:). Jeszcze tylko, żeby Rudzio sam chciał zjeść słuszne porcje to byłoby :ok: , cała reszta jego zachowań wróciła do normy. Przytula się, pcha się na kolana, reaguje na wezwanie, spaceruje po domu, chodzi do kuwetki (czasem nie zdąży), włazi na mniejsze wyżki, sypia już w łóżku, biegnie na dźwięk otwieranej karmy (ale na razie tylko trochę liże :( ), ach no i już sypia w swoich pozycjach tak jak na tych zdjęciach wcześniejszych. Zatem chyba jest poprawa znaczna, no nie :conf: Jeżeli macie jakieś rady co do opieki nad Rudaskiem, czekam z niecierpliwością :P

Danka1983

 
Posty: 17
Od: Wto maja 22, 2007 9:04
Lokalizacja: Solec Kujawski

Post » Czw wrz 25, 2008 10:48

No to wieści są w miarę pozytywne. Niestety weci mają skłonność do podawania sterydów niepotrzebnie. Często też w przypadku zapalenia spojówek zamiast zwykłego antybiotyku przepisują antybiotyk ze sterydem :roll:
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw wrz 25, 2008 10:50

Cieszę się, że wieści są nie najgorsze.
Musi już być tylko lepiej :ok:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw wrz 25, 2008 10:55

całkiem dobrze brzmi to co czytam :)
to byle już tak z górki do końca :ok: :ok:
Obrazek

Aktualnie - Kacper, Benuś, Songo, Myszka i pies Antonio!

catawba

 
Posty: 6184
Od: Czw kwi 26, 2007 9:28
Lokalizacja: Zalasewo k. Poznania

Post » Czw wrz 25, 2008 11:49

W każdym razie Danusiu, weź ostro Rudaska pod lupę i jak tylko cokolwiek niepokojącego będzie się działo lub będzie słabo reagował na leczenie, to już musi się zjawić osobiście :wink: . Nasz weterynarz zaprasza do siebie w każdej chwili. Mam nadzieję, że spostrzeżenia na podstawie Twojego opisu choroby z pierwszego postu, wyników badań krwi i opisu przebiegu dotychczasowego leczenia są trafne.

co do apetytu - wit. b12 dodatkowo powinna pomóc i na to

Fundacja KOT

 
Posty: 1165
Od: Sob cze 28, 2008 13:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw wrz 25, 2008 12:23

Oczywiście będę się przyglądać. Jeżeli chodzi o słabe reakcje na leczenie to na początku na pewno ten katar będzie wolno schodził, nie? I apetyt na jedzenie... Dopiero będziemy wiedzieć co i jak gdy zaczniemy kuracje tymi środkami od Was, bo teraz chyba można przyznać, że wszystkie leki nie miały większego sensu skoro był na sterydach o 24 godzinnym działaniu i 5 dniowym? Dopiero właśnie od wtorku, kiedy nic już nie dostał, zmiana zachowania Rudaska jest znaczna. Rudasek nic nie dostał na odporność, a przecież to główny czynnik walki z kk... :oops: Może nie mam doświadczenia, ale skoro kociak po takim ciężkim stanie w ciągu 24godzin zaczyna żyć normalnie to jest jakiś efekt pozytywny. Tylko ten brak apetytu (ale juz pozwala się ładnie nakarmić:wink: ) i trochę kichania, ale nie ma już żadnych wydzielin ropnych, zielonych, ślinotoku itd... to chyba też na plus... Wiem, wiem nie miał testów na FIP, FeLV, FPV... :cry: Będę uważać a jakby coś się działo do się zgłosimy do tego weta.

Danka1983

 
Posty: 17
Od: Wto maja 22, 2007 9:04
Lokalizacja: Solec Kujawski

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 99 gości