Kocio już u mnie, trochę się zdziwił, że w domu są inne koty

, na przywitanie były odgłosy a'la dżungla, i to nocą w dodatku

.
Krew się nie polała, mam nadzieję, że do tego nie dojdzie, moje koty przyjęły go w miarę spokojnie, to raczej nowy nastawiony jest "na nie", ale może to być wynikiem strachu a nie agresji.
Tak czy tak to klamka zapadła, dokociłam się.
Kotek nie jest zaniedbany więc albo komuś uciekł albo został niedawno wyrzucony, więc może warto by było zrobić jakieś ogłoszenie, może on się po prostu zgubił.
Został znaleziony w dzielnicy Ruda, ok. schroniska przy ul. Bujoczka.
Może on gdzieś tam blisko mieszkał i zgubił się.
Kotek jest jajeczny, więc postaram się jak najszybciej załatwić jego kastrację w mojej lecznicy.
Dostałam na ten cel pieniążki - 100,00 więc na kastrację wystarczy (60,00) i zostanie jeszcze na jego zaszczepienie).
Celowo poruszam tu sprawę finansową, żeby nie było niedomówień.
Dodam jeszcze, że wzięłam kotka na tymczas nie wiedząc o tym, że dostanę kasę na jego kastrację i szczepienie.
W mojej lecznicy dostanę na wszystko fakturę, którą albo zeskanuje, albo zrobię jej zdjęcie i wstawię do wątku.
Jutro odbieram po sterylce Basię, więc przy okazji spytam o termin kastracji i szczepienia kotka.
Nie mam jeszcze pomysłu na jego imię, może ktoś coś podsunie?