no nie wiem
moze wiecej masazy
moze szybiej jakiś konsultacje
moze szybciej zareagować na sztywność łapki.
Moja wetka nie robi mi za duzej nadziei- co sie miała poprawić już sie poprawiło i na wiecej mam sie za bardzo nie nastwiać.
A Hope taka słodka, mizia się mruczy. I pałaszuje wsyztsko z miski. Ma super apetyt. Nie widzę zeby cierpiała, moze jest troszkę smutna z powodu siedzenia w klatce, ale cierpienia po niej nie widzę.
I niestety tak jak sie obawiałam: wspracie rodziny jest nieocenione-czy jest sens tak meczyć kota? ratować kazdego?
łapki łapki no zacznijcie działać