Jestem Zorek a to Pulpecik...małe coś na tymczasie s.37 ;)

[kothka]

Wykrakały baby paskudne
Wczoraj na skrzyżowaniu na czerwonym świetle z zieloną strzałką chciałam sobie ładnie ruszyć, a tu zonk, piesi dostali zielone światło - hamowanko tuz przed pasami
Facet, który wchodził na pasy pewnie nie pomyślał o mnie dobrze
Nie lubię zielonych strzałek, bo albo pojawiają się i znikają albo człowiek się z nimi nie dogra. Od dziś będę stała i czekała na zielone

A tak w ogóle instruktor mnie pochwalił, że dobrze jeżdżę ( z nim miałam 2 i 3 jazdę, może porównać ), tylko, że ma mi już nie gasnąć

Tak tez nie można bo Cię otrąbią
Nie cierpię jeździć po mieście Za dużo ludzi, świateł, samochodów i wariatów, którzy koniecznie muszą wyścigi uprawiać

[Mereth]

:ryk:
A może podawaj trasę przejazdową, bo będę się lękać przy wejściu na pasy.

Polecałam, by do 18 siedzieć w pracy? Polecałam
Zresztą kumpla, który wczoraj sobie tuptał na przejściu, już nie chciałam przejechać

[Mereth]

Wykrakały baby paskudne
Wczoraj na skrzyżowaniu na czerwonym świetle z zieloną strzałką chciałam sobie ładnie ruszyć, a tu zonk, piesi dostali zielone światło - hamowanko tuz przed pasami
Facet, który wchodził na pasy pewnie nie pomyślał o mnie dobrze
Nie lubię zielonych strzałek, bo albo pojawiają się i znikają albo człowiek się z nimi nie dogra. Od dziś będę stała i czekała na zielone

A tak w ogóle instruktor mnie pochwalił, że dobrze jeżdżę ( z nim miałam 2 i 3 jazdę, może porównać ), tylko, że ma mi już nie gasnąć

Tak tez nie można bo Cię otrąbią
Nie cierpię jeździć po mieście Za dużo ludzi, świateł, samochodów i wariatów, którzy koniecznie muszą wyścigi uprawiać

Niech sobie trąbią
A na poważnie, jest kilka miejsc, gdzie zielona strzałka jest idealna, ale jest kilka takich krzyżowek w Poznaniu, gdzie naprawdę trzeba mieć zryw, żeby ją wykorzystać, nawet mój TŻ ( który prawko ma kilkanaście lat i jeździ sporo po mieście ), wczoraj mnie nie wyśmiał, tylko mówił, że mu też to się zdarzało, więc spoko, niczym się nie martwię

[MarciaMuuu]

Nie ma się co martwić, ja tez kiedyś chciałam jednego dziadka przejechać na pasach , ale pan instruktor po coś ma hamulce, co nie? A to wina tego dziadka była bo mi się za słupkiem samochodowym przedniej szyby schował

[kothka]

Wykrakały baby paskudne
Wczoraj na skrzyżowaniu na czerwonym świetle z zieloną strzałką chciałam sobie ładnie ruszyć, a tu zonk, piesi dostali zielone światło - hamowanko tuz przed pasami
Facet, który wchodził na pasy pewnie nie pomyślał o mnie dobrze
Nie lubię zielonych strzałek, bo albo pojawiają się i znikają albo człowiek się z nimi nie dogra. Od dziś będę stała i czekała na zielone

A tak w ogóle instruktor mnie pochwalił, że dobrze jeżdżę ( z nim miałam 2 i 3 jazdę, może porównać ), tylko, że ma mi już nie gasnąć

Tak tez nie można bo Cię otrąbią
Nie cierpię jeździć po mieście Za dużo ludzi, świateł, samochodów i wariatów, którzy koniecznie muszą wyścigi uprawiać

Niech sobie trąbią
A na poważnie, jest kilka miejsc, gdzie zielona strzałka jest idealna, ale jest kilka takich krzyżowek w Poznaniu, gdzie naprawdę trzeba mieć zryw, żeby ją wykorzystać, nawet mój TŻ ( który prawko ma kilkanaście lat i jeździ sporo po mieście ), wczoraj mnie nie wyśmiał, tylko mówił, że mu też to się zdarzało, więc spoko, niczym się nie martwię

Nie ma się czym martwić Zielonej strzałki nei wyczujesz
Ja po Poznaniu w ogóle nie miałabym odwagi jeździć Byłam tam raz, TŻ jechał, a ja i tak miałam stresa

[kalair]

Mereth-bardzo słusznie! Czekaj na zielone! To taki ładny, relaksujący kolor!

[Dorota]

...bry... chlopaki!

[czarna.wdowa]

Dzisiaj jakaś baba usiłowała mnie staranować na skrzyżowaniu wymuszajac pierszeństwo dobrze że dopiero ruszyłam spod świateł i jechałam wolno i nieufnie w stosunku do niej bo zachowywała sie co najmniej dziwnie - inaczej nie zdążyłabym wyhamować
I to wszystko przed samą firmą

[MaryLux]

Muszę się wam do czegoś przyznać: naprawdę lubię elki Niedaleko od miejsca, w którym sobie dorabiam, jest szkoła jazdy, więc elek tam dostatek. I na dokładkę paskudne przejście przez jezdnię, bez świateł, za to z wygiętą w S ulicą i ograniczoną widocznością. Przejść udaje mi się najczęściej wtedy, kiedy jedzie tramwaj ( parę metrów od mojego przejścia torowisko przechodzi z jednej strony ulicy na drugą) lub elka - instruktorzy pilnują manier uczniów

[Mereth]

Nie ma się co martwić, ja tez kiedyś chciałam jednego dziadka przejechać na pasach , ale pan instruktor po coś ma hamulce, co nie? A to wina tego dziadka była bo mi się za słupkiem samochodowym przedniej szyby schował

No dokładnie. Zresztą jestem ciągle w fazie uczenia się, a na drugi raz po prostu będę miała nauczkę, że z zieloną strzałką nie ma żartów.

[Mereth]

Wykrakały baby paskudne
Wczoraj na skrzyżowaniu na czerwonym świetle z zieloną strzałką chciałam sobie ładnie ruszyć, a tu zonk, piesi dostali zielone światło - hamowanko tuz przed pasami
Facet, który wchodził na pasy pewnie nie pomyślał o mnie dobrze
Nie lubię zielonych strzałek, bo albo pojawiają się i znikają albo człowiek się z nimi nie dogra. Od dziś będę stała i czekała na zielone

A tak w ogóle instruktor mnie pochwalił, że dobrze jeżdżę ( z nim miałam 2 i 3 jazdę, może porównać ), tylko, że ma mi już nie gasnąć

Tak tez nie można bo Cię otrąbią
Nie cierpię jeździć po mieście Za dużo ludzi, świateł, samochodów i wariatów, którzy koniecznie muszą wyścigi uprawiać

Niech sobie trąbią
A na poważnie, jest kilka miejsc, gdzie zielona strzałka jest idealna, ale jest kilka takich krzyżowek w Poznaniu, gdzie naprawdę trzeba mieć zryw, żeby ją wykorzystać, nawet mój TŻ ( który prawko ma kilkanaście lat i jeździ sporo po mieście ), wczoraj mnie nie wyśmiał, tylko mówił, że mu też to się zdarzało, więc spoko, niczym się nie martwię

Nie ma się czym martwić Zielonej strzałki nei wyczujesz
Ja po Poznaniu w ogóle nie miałabym odwagi jeździć Byłam tam raz, TŻ jechał, a ja i tak miałam stresa

Widzisz Beato, ja pewnie po Wrocławiu miałabym stracha, wytłumaczenie jest proste, Wrocławia w ogóle nie znam, w Poznaniu czuję się dlatego zupełnie inaczej. Mam nadzieję, że po zdaniu prawka nie będę miała stresa jeżdzić po innych miastach

[Mereth]

Mereth-bardzo słusznie! Czekaj na zielone! To taki ładny, relaksujący kolor!

kalair

[Mereth]

...bry... chlopaki!

Bry bry

[Mereth]

Dzisiaj jakaś baba usiłowała mnie staranować na skrzyżowaniu wymuszajac pierszeństwo dobrze że dopiero ruszyłam spod świateł i jechałam wolno i nieufnie w stosunku do niej bo zachowywała sie co najmniej dziwnie - inaczej nie zdążyłabym wyhamować
I to wszystko przed samą firmą

No ładnie, jak widać wariaci są wszędzie. Wczoraj też miałam przed sobą kilku delikwentów, co to ani nie sygnalizują zmiany pasa, a nawet nie rozróżniają kolorów i jeżdzą na czerwonym.

[Mereth]

Muszę się wam do czegoś przyznać: naprawdę lubię elki Niedaleko od miejsca, w którym sobie dorabiam, jest szkoła jazdy, więc elek tam dostatek. I na dokładkę paskudne przejście przez jezdnię, bez świateł, za to z wygiętą w S ulicą i ograniczoną widocznością. Przejść udaje mi się najczęściej wtedy, kiedy jedzie tramwaj ( parę metrów od mojego przejścia torowisko przechodzi z jednej strony ulicy na drugą) lub elka - instruktorzy pilnują manier uczniów

Muszą wpajać nawyki, bo kto potem to zrobi?