Znajdek-Kostuś przystojniak

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 22, 2008 15:21

tutaj tez czekam na wieści :wink:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto wrz 23, 2008 7:09

Byłysmy u pani doktor w Tychach, dziekuje bardzo Julitce za transport :D
Pani doktor twierdzi, że obrażenia Kostusia to efekt poparzenia, albo termicznego albo chemicznego. Dlatego włosy nie odrastaja bo nie ma mieszków włosowych. Pobrała zeskrobiny i zbadała oraz pobrała troche na posiew i antybiogram. Wyniki beda w czwartek. W zeskrobinach znalazła martwe fragmenty świerzbowca drążącego. Może dlatego go tak skóra swędzi? Mam podac jeszcze advocata żeby dobic do końca. Dostałam recepte na leki - antybiotyk, hydroksizine na świąd, tabletki na alergię i maść do smarowania. Mam jeszcze podawać wapno i tabletki wielowitaminowe. Po Takiej kuracji Kostus musi juz wyzdrowieć :D
Obrazek

Irma

 
Posty: 1719
Od: Czw kwi 28, 2005 10:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto wrz 23, 2008 9:05

a ja jeszcze dodam, ze Kostus był bardzo grzecznym kotkiem :D
i wyrósł z niego potęzny facet
nie miesci się w transporterku :lol:
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Wto wrz 23, 2008 12:46

Śliczny jest :1luvu:
... ale ja pewnie nie jestem obiektywna, bo mi się wszystkie krówki podobają :D

Moja krówka się trochę mniej po kroplach liże i drapie, ale i tak ma ciągle rany ... i też nie mam pomysłu :roll: (on jest eozynofilowiec)
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Wto wrz 23, 2008 13:05

Śliczny z Kostusia kocurek! :D

A kontenerek pewnie Pańcia kupi wiekszy. Taki XXL. Jak chce mieć grzecznego kota u weta, to mu musi zapewnic dobre warunki lokalowe na czas transportu. :lol:

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto wrz 23, 2008 13:36

:D
No bedę musiała kupić wiekszy kontenerek, Kostus waży 5,40 kg, a jest szczuplutki. To wielki kot, na moich kolanach nie mieści się, musze ręke dodatkowo podkładać, a duza ze mnie kobieta :oops:
Obrazek

Irma

 
Posty: 1719
Od: Czw kwi 28, 2005 10:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt wrz 26, 2008 10:19

Podajemy leki, smarujemy maściami i czekamy na efekty :D
Czekam na wynik posiewu i antybiogram, ciężko się dodzwonić, spróbuje później. Kostus wczoraj dłuzszy czas chodził sobie bez zawijania, nie kombinował, był grzeczny. Ale potem znowy zaczął ruszac skórą i uszami i próbował drapać więc został znowy opatulony. Oj, dowiedziałam sie dowiedziałam :D napyskował na mnie obsyczał, oburczał, ale to nie przeszkodziło zaraz potem wgramolic się na moje kolanka :twisted: Potem wieczorem pokłócili się z Amberem o to który ma leżeć na kolanach bo we dwójke się nie zmieścili (próbowali oczywiście). Pacali się łapami bez pazurów, ale najwięcej dostało sie mnie :roll: więc zgoniłam całe towarzystwo z kolan.
Obrazek

Irma

 
Posty: 1719
Od: Czw kwi 28, 2005 10:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt paź 03, 2008 7:27

U Kostusia widac wyraźną poprawę :D
Jednak Pani doktor Olender to bardzo dobry fachowiec :D O wiele mniej go swędzi, coraz dłużej pozostaje odpakowany z bandaża. Na noc także już jest bez opatrunku. Tylko w ciągu dnia jak jesteśmy w pracy nie mam jeszcze odwagi go zostawić bez kontroli bo jeszcze trochę się drapie i mógłby poszaleć. Wyniki posiewu są, wyhodowano jakąs bakterię ale nie potrafie powtórzyć jej nazwy :oops: grzybów brak, dostaje antybiotyk, na który jest ta bakteria wrażliwa. Naprawde widac, że czuje się lepiej bo rozrabia jak mały kociak, szaleje z myszką, a najbardziej lubi się bawić zakrętką od wody mineralnej. Nosi ją w pyszczku i podrzuca. Fajnie to wyglada - takie wielkie kocisko szalejace ja kociak :D Ganiaja też z Amberem, z Kolcią niestety nie potrafia się dogadac i burczą na siebie, dochodzi tez do łapoczynów :roll: ale jest to głownie straszenie, a nie bitwa. Oczywiście kolanka pani należą wyłacznie do Kostusia i nie przepuści żadnej okazji żeby się na nich znaleźć, mruczy przy tym cudnie i tuli się :D
Dziekuję w imieniu Kostusia za pomoc finansową i bazarki. Bez Waszej pomocy byłoby mi ciężko.
Obrazek

Irma

 
Posty: 1719
Od: Czw kwi 28, 2005 10:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie paź 19, 2008 8:24

Kostuś jst bardzo kochanym kotkiem, najbardziej sobie ceni pani kolanka i mizianie. Zrobiłam pare fotek, moze nie najlepsze bo komórka ale widac jak lubi sie miziać.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek

Irma

 
Posty: 1719
Od: Czw kwi 28, 2005 10:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon paź 27, 2008 9:51

Kostulek najchętniej nie schodziłby z kolan :D Uwielbia mizianie, tulenie, nawet całowanie znosi ze stoickim spokojem zapominając, że przecież nie lubi tego i należałoby burczeć :lol: Zapomniał już o syczeniu i burczeniu. Coraz ciężej będzie mi go oddać.
Obrazek

Irma

 
Posty: 1719
Od: Czw kwi 28, 2005 10:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon paź 27, 2008 10:09

cieszę się,że Kostuś już fajny :D

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon paź 27, 2008 11:04

Zmienił się nie do poznania :D
Bardzo się cieszę, że tak ładnie wydobrzał - dzięki Tobie Irma oczywiście :1luvu: Tyle czasu (i nie tylko) mu poświęciłaś ...

Teraz jest z niego klonik mojego Gagatka :D
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Nie lis 02, 2008 10:56

:D
Rzeczywiście podobny. Bardzo mnie ujął za serce, cięzko będzie go oddać. Jest coraz fajniejszy. Zrobiłam pare fotek nakolankoych bo kolanka to jest to co Kostek kocha najbardziej, no i oczywiscie jedzonko :D
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek

Irma

 
Posty: 1719
Od: Czw kwi 28, 2005 10:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon lis 03, 2008 13:12

No i Kostus wykolegował Kolcię z łóżka :D Zmiesciliby się wszyscy w moim łózku ale nie lubia się z Kolcią. Więc Kostus jest tez kotem spiącym w łózku :D Dzisiaj po raz pierwszy zostawiłam go bez bandaża na czas gdy nie ma nikogo w domu i teraz cierpnę czy się nie rozdrapie. Mam nadzieję, że będzie dobrze. Do tej pory chodził bez jak bylismy w domu.
Obrazek

Irma

 
Posty: 1719
Od: Czw kwi 28, 2005 10:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon lis 10, 2008 10:01

:dance:
Kostus juz ponad tydzień bez bandaża i się nie rozdrapał. Kochany jest coraz bardziej, błyskawicznie uczy się, jest bardzo inteligentny rozumie bardzo duzo co sie do niego mówi :D Bawi sie rozkosznie myszkami i piłeczkami, nie wiem jak go oddam, musi mu sie trafic bardzo dobry dom, bedę szukać.
Obrazek

Irma

 
Posty: 1719
Od: Czw kwi 28, 2005 10:09
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Franciszek1954 i 134 gości