K-ów,kolejne chore maluszki wzięte ze schronu,umierają nam:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 22, 2008 9:43

Miuti pisze:Jeżeli jutro Rysiaczki pójdą - będę miała jedną klatkę wolną.

Miuti, ale co z Rysiaczkami bedzie?
Do domków, czy gdzie?

Może, gdyby się Tweety zgodziła, można było zabrac do Ciebie Tornada i Tare :oops:
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Pon wrz 22, 2008 9:47

Tweety decyduje.

Ale jeżeli Rysiaczki nie pójdą, to trudno.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 22, 2008 9:49

Miuti pisze:Tweety decyduje.

Ale jeżeli Rysiaczki nie pójdą, to trudno.


No tak, oczywiscie :)
Bo te koteczki to jeszcze maja coś do oczek zakraplane. na pewno Tara, Tornado nie wiem.
One są do przystosowania do zycia w rodzinie, bo na razie to dzikuski jeszcze.

A jak miewa się Pantercia??
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Pon wrz 22, 2008 10:41

Rysiaczki idą jutro jak się wyrobię, bo okazało się, że jeszcze muszę z najmłodszą do dentysty na 19-stą podjechać. Niby w pobliżu Miuti, bo na Siewną ale znowu w związku z tym nie zaszczepię Rysiaczków więc nie mogę ich przenieść na inne DT. Może jeszcze coś wymyślę. Chociaż tydzień zaczął mi się od chorego dziecka mojej pracownicy więc zostałam już całkiem sama na wszelkich frontach :evil:
Wypadałoby podjechać dzisiaj do schronu po te dwa maluszki i odstawić je do Chirona. One są takie maleńkie, że chyba nie będzie problemu aby wet je tam jeszcze gdzieś upchnął kolanem.
Dziewczyny, już nie wiem co robić :cry: . Jesteśmy bez kasy, bez wolnych miejsc, ze świadomością, że te maluchy tam umierają :cry:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 22, 2008 11:07

Tweety pisze:Rysiaczki idą jutro jak się wyrobię, bo okazało się, że jeszcze muszę z najmłodszą do dentysty na 19-stą podjechać. Niby w pobliżu Miuti, bo na Siewną ale znowu w związku z tym nie zaszczepię Rysiaczków więc nie mogę ich przenieść na inne DT. Może jeszcze coś wymyślę. Chociaż tydzień zaczął mi się od chorego dziecka mojej pracownicy więc zostałam już całkiem sama na wszelkich frontach :evil:
Wypadałoby podjechać dzisiaj do schronu po te dwa maluszki i odstawić je do Chirona. One są takie maleńkie, że chyba nie będzie problemu aby wet je tam jeszcze gdzieś upchnął kolanem.
Dziewczyny, już nie wiem co robić :cry: . Jesteśmy bez kasy, bez wolnych miejsc, ze świadomością, że te maluchy tam umierają :cry:


Tweety, a ma kto jechać do schronu?
No i w jakim stanie są te koteńki?
Czy np. ja mogłabym je odebrać? Dali by mi je? Na jakiej zasadzie?
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Pon wrz 22, 2008 11:17

Dzis mój TŻ zwany złym Krzysiem jest na egzaminie na studia doktoranckie - moze w tych emocjach się zgodzi by zostac zgwałconym do pomocy :oops: 8)
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Pon wrz 22, 2008 11:31

kosma_shiva pisze:
Tweety pisze:Rysiaczki idą jutro jak się wyrobię, bo okazało się, że jeszcze muszę z najmłodszą do dentysty na 19-stą podjechać. Niby w pobliżu Miuti, bo na Siewną ale znowu w związku z tym nie zaszczepię Rysiaczków więc nie mogę ich przenieść na inne DT. Może jeszcze coś wymyślę. Chociaż tydzień zaczął mi się od chorego dziecka mojej pracownicy więc zostałam już całkiem sama na wszelkich frontach :evil:
Wypadałoby podjechać dzisiaj do schronu po te dwa maluszki i odstawić je do Chirona. One są takie maleńkie, że chyba nie będzie problemu aby wet je tam jeszcze gdzieś upchnął kolanem.
Dziewczyny, już nie wiem co robić :cry: . Jesteśmy bez kasy, bez wolnych miejsc, ze świadomością, że te maluchy tam umierają :cry:


Tweety, a ma kto jechać do schronu?


qrwa, Daszeńka nie żyje!! :cry: ta malizna, która tak bardzo chciała iść do domu, która tak płakała, żeby ją zabrać.
Ja nie wyrabiam, to nie na moje nerwy :cry:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 22, 2008 11:33

matko kochana, tak mi się o niej cały dzień myślało wczoraj. :cry: Malutka kocinka kochana. [']

noemik

 
Posty: 1604
Od: Czw paź 11, 2007 21:15
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 22, 2008 11:36

Qrwa, mogę zabrać do siebie coś zdrowego - to się gdzie indziej zrobi miejsce na coś chorego... Wiecie, jakie ja mam możliwości jazdy do veta....

Panterka dziś jedzie do veta, słodycz moja. Slicznie papusia, miucy i się wdzięczy.

Dostałam forsę za tłumaczenia. Jak zwrócę długi, to mi jeszcze coś niecoś zostanie.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 22, 2008 11:44

Kupię sobie napoleonka, zaparzę kawy... i wyjdę na klatkę schodową, żeby w spokoju to spożyć......
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 22, 2008 11:46

[*][*][*] - juz sie popłakałam....
Ja też nie mogę już tak dalej - ona tak bardzo chciała życ - było to widac nawet na tym zdjeciu :( :crying: :placz:
Aniołeczek :aniolek:
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Pon wrz 22, 2008 11:50

to nie Daszeńka nie żyje, to Aba z tym biednym oczkiem przywieziona w sobotę :cry: Ona była taka malusia :cry: Śpij słodko, kocinko
Mam zgodę na przywiezienie tych dwóch maluszków. Kosma jeżeli możesz jechać to będę bardzo wdzięczna. Te maluszki mają nr 102 i 71, każde łamane przez 09/08. Są w magazynie nr 4
Ostatnio edytowano Pon wrz 22, 2008 11:51 przez Tweety, łącznie edytowano 1 raz

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 22, 2008 11:50

Zły kazał mi sobie autobusem do schronu jechac, ale moze jak zda ten piepszony egzamin to mu sie zmieni zdanie. cały dzień becze, nie wiem czy to przez koty, pogodę, czy przez okres.
Mam dość tej śmierci, niech ten koszmar się skończy wreszcie.... proszę
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Pon wrz 22, 2008 11:53

Tweety pisze:to nie Daszeńka nie żyje, to Aba z tym biednym oczkiem przywieziona w sobotę :cry: Ona była taka malusia :cry: Śpij słodko, kocinko
Mam zgodę na przywiezienie tych dwóch maluszków. Kosma jeżeli możesz jechać to będę bardzo wdzięczna. Te maluszki mają nr 102 i 71, każde łamane przez 09/08. Są w magazynie nr 4


pojadę tam, chocby taksówką, zapłace za nią tłumaczeniem, albo jeszcze nie wiem czym, kotem na przykład :P
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Pon wrz 22, 2008 11:56

kosma_shiva pisze:Zły kazał mi sobie autobusem do schronu jechac, ale moze jak zda ten piepszony egzamin to mu sie zmieni zdanie. cały dzień becze, nie wiem czy to przez koty, pogodę, czy przez okres.
Mam dość tej śmierci, niech ten koszmar się skończy wreszcie.... proszę


mam obawy, że to wierzchołek góry lodowej :(
ja do 17-stej muszę być w biurze, potem jak się nie da inaczej to podjadę do schronu. Może tak się umówimy (o ile się nic po drodze nie zmieni), że adoptujesz je a ja Was stamtąd odbiorę? Bo te wypisy też trochę trwają

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 106 gości