Wieczorna karmienie Myśka zjadła łyżeczkę karmy mokrej zgodnie z zaleceniem weta położoną na karmę suchą i przyszła sprawdzić co je Neruś w kuchni. Neruś odwrócił głowę spokojnie , a Mysiunia podeszła do jego noska powąchać czy on je to samo co ona. Zetknęły się noskami na kilka sekund i nie było awantury. Piękny widok. Natomiast Neruś nie śpi ze mną
Jakby troszkę się obrażony zrobił, może zaczyna przezywać zmianę miejsca i dociera do chłopaka, że to już mu zostanie tak i nie będzie wychodzenia. Z nostalgia zerka przez okno a dzisiaj rano kręcił się przy drzwiach gdy zbierałam się do pracy. No zobaczymy.
Problemem jest to, że on się nudzi. Nie zna zabawek. Udało mi się go namówić na piórka na patyczku ale już myszki wszelkiego rodzaju go nie kręcą.