Etka pisze:Asiu Behemot II to taki z grzybkiem na glowie?
Mizia sie nieziemsko ciagle go mialam przy nodze i co najsmieszniejsze ciagle mam wrazenie ze ja go poprzednio widzialam w jedynce, ze on poszedl do domu - tez mial na glowie taki placek od grzyba i tak sie niepokoje.
Tyle ze tamten kotus byl chyba mniejszy i mam nadzieje ze to tylko taki zbieg okolicznosci.
Jowitko, tamten kotuś wyglądał inaczej.
Behemot - zwany teraz Hektorem - ma dom u bardzo sympatycznej studentki, Justyny. Justynka ma już sunię ze schroniska (mieszaniec owczarka niemieckiego), to miła i sensowna osoba. Z wieści, które mam od niej, wiem, że wszystko jest w porządku, łysy placek po grzybie zarósł, Hektor czuje się dobrze, śpi z nią łóżku, a poza tym rozrabia i podgryza ją z upodobaniem

Teraz Justyna nie ma dostępu do netu, jakieś dwa tygodnie temu dostałam od niej krótkie info z obietnicą, że jak wróci na zajęcia w październiku napisze więcej.