Cichaj, ta nie tak głośno! Aamms się o bana dla nas wystara. Szczegóły omówimy na priv

Najwspanialszy z Mężów roi sobie, że następny kot, jaki u nas zamieszka będzie kremowy lub lila*... Ja tam się na genetyce nie znam, ale coś mi się widzi, że trudno byłoby taki kolorek kociaka uzyskać.

Jak myślisz??? W ostateczności - jeśli małżon się nie zgodzi - wszystkie mogą zostać u Ciebie, a my będziemy płacić alimenty. Ale wtedy, jak to będzie wyglądało? Że jak ja niby synka wychowałam? Dzieci naklepał, siadł w transporter i tyle go widzieli??? Muszę to przemysleć.
* Tak, tak. To ten sam Mąż, który nienawidzi kotów. Dokładnie ten sam.