Bigos i Gulasz - maleńki nowy domownik, Piotruś :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 20, 2008 11:03

Gulasz nadal straumatyzowany, wyszukuje sobie co chwilę nowe kryjówki (za mało mebli mamy i biedny nie ma gdzie się porządnie schować :roll: ). W nocy nabiera odrobinę odwagi, ale tylko jeśli w domu panuje całkowita ciemność i cisza, z pierwszym brzaskiem Gulasz znów wycofuje się najbliższej kryjówki i w niej zamiera :? .

Tymczasem przyjaźń między Bigosem i Groszkiem nabiera barw, wczoraj wieczorem obaj przytuleni spali na łóżku 8O :
Obrazek

Obaj śpią z nami w łóżku aż do samego rana, i zrobili się dużo bardziej przylepiaści - jak widać, jednak czują się trochę zestresowani. Za to w dzień szaleją, dzikie wyścigi i napadanie na siebie, ucieczka z nastroszonym i wygiętym ogonem, podskoki i wyskoki, no po prostu ubaw mam z nich niestworzony :lol: .

Szkoda tylko, że Grosiu dziś jedzie do kolejnego domku... TZ zawiezie go do swojej ciotki do Wrocławia, ciotka ma duży dom i psa, Groszek byłby jej pierwszym kotem :roll: . Dlatego jeśli coś będzie nie tak, to go zabierzemy z powrotem. Dostanie oczywiście calutką wyprawkę, włącznie z książeczką zdrowia, kuwetą, żwirkiem, zabawkami, drapakiem (TZ pojechał właśnie kupić nowiutki), miseczkami i jedzonkiem (suchym i mokrym).
Będę tęskniła za małym łobuzem-ciumkaczem... :cry:
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Sob wrz 20, 2008 16:59

To kciuki, żeby Grosiowi w nowym domku dobrze było. :)
I niech się Gulaszek aklimatyzuje szybciutko! ;] Powodzenia!
Bigoś robi postępy... Mam do niego jakiś taki... sentyment. xD Ze względu na to, że z moim Teo są podobnie strasznie. :D
Ooo, Pan Kremowy jest chyba lekko poirytowany... Teraz nie będzie sam, więc niekoniecznie będzie tak jak kiedyś 'panem i władcą'. ;)
Pozdrawiam wszystkie kociaste i czekam na fotki następne, szczególnie mojego ulubieńca, Bigoska. ;]
Obrazek

POMÓŻ!
Obrazek

Paula:)

 
Posty: 328
Od: Śro lip 30, 2008 9:43
Lokalizacja: woj. lubelskie

Post » Sob wrz 20, 2008 19:13

Pięknie się chłopcy razem komponują ;)

Odnoszę wrażenie że najchętniej byś się Grosia już nie pozbywała ;)

Powodzenia Maluchu :ok:
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Sob wrz 20, 2008 19:59

Dla Gulasza :ok: :ok: i dla Groszka :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pon wrz 22, 2008 16:28

Poproszę TZ, żeby zadzwonił jutro do ciotki i wypytał ją, jak się ma Groszek 8) . Mam nadzieję, że wszystko jest w jak najlepszym porządku, ale jeszcze trochę kciuków nie zaszkodzi :wink: .

Bigos, pozbawiony towarzystwa małego, przestał szaleć po domu, za to zaczął strasznie się do mnie kleić :roll: . Towarzyszy mi dosłownie wszędzie, choćbym przeszła do innego pomieszczenia tylko na kilka sekund. Z uporem maniaka ładuje mi się na kolana, jak tylko usiądę, albo najlepiej od razu na ramiona :roll: . W nocy oczywiście śpi z nami w łóżku, z małymi przerwami na siusiu i ewentualnie przekąszenie czegoś.

Gulasz za to przeszedł całkowicie na tryb nocny, w dzień bunkruje się w jakiejś kryjówce i nie wychodzi nawet nic zjeść :? . Za to nocą eksploruje dom i nadrabia zaległości w jedzeniu, a ostatnio nawet bawił się myszką 8O :) . Przychodzi też do nas do sypialni i trochę z nami śpi, ale niewiele, bo wysypia się w ciągu dnia, więc energia go niestety roznosi :twisted: . Snuje się po domu nocą, szurając i hałasując, a co jakiś czas wydaje z siebie takie nieco smutne jęki ("uuu, uuu"). Jednak widzę postęp, i mam nadal nadzieję, że za miesiąc obydwa moje chłopaki będą się tu już czuli jak u siebie :) . Dziś np. stwirdziłam, że dość tego nocnego pałaszowania - Gulasz ma zjeść jak normalny kot, wtedy, kiedy Bigos. Napakowałam więc chłopakom ulubionego żarcia do misek, zasunęłam rolety w oknach kuchennych, żeby zrobiło się ciemno, i wyciągnęłam Gulasza z jego schowka. Muszę przyznać, że pałaszował, aż miło - tylko ze trzy razy zrobił sobie przerwę w jedzeniu na czujne rozejrzenie się z progu kuchni, czy coś nie czai się na niego za rogiem :twisted: .

Proszę bardzo, oto Gulasz zabunkrowany:
Obrazek Obrazek

A tu druga z jego ulubionych kryjówek :twisted: :
Obrazek
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Pon wrz 22, 2008 18:00

Kibelek jeszcze z "metką" :lol:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Wto wrz 23, 2008 8:07

Kciuki za domek Groszka :ok:
i oczywiście za oswojenie się Gulaszka z nowym otoczeniem :ok:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro wrz 24, 2008 9:14

Dziękujemy za kciuki i poprosimy o więcej, nadal się przydadzą (obydwu chłopakom) :P .
Wieści od ciotki są póki co pozytywne, Groszek czuje się dobrze i już drugiej nocy trafił do łóżka swojej nowej panienki, ugniatając jej głowę :lol: . Mamba jeszcze go nie zjadła, miejmy nadzieję, że z czasem ten pomysł całkiem jej wywietrzeje z głowy :lol: . Ale jeszcze nie skaczę z radości, po poprzedniej nauczce wolę poczekać przynajmniej tydzień, zanim uznam, że adopcja jest udana.

Gulaszek robi kolejne postępy, teraz już chodzi w dzień po domu, byle by jednocześnie nie chodził po nim żaden człowiek :twisted: . Póki siedzę (albo leżę w łóżku), Gulaszek mnie kocha i przychodzi co jakiś czas na mizianki. Ale kiedy wstanę, zamieniam się w złego potwora, przed którym trzeba szybko uciekać :twisted: . Jeszcze gorzej sprawy się mają, jeśli chodzi o TZ'ta, który jest strrrrraszny nawet jak leży :twisted: . Ten dziwny "świr" Gulaszka ma nawet dość zabawne konsekwencje. Na ten przykład, wczoraj wieczorem, kiedy leżeliśmy już w łóżku, TZ nakrył się po uszy kołdrą i zasypiał, a Gulasz sądził, że jestem w łóżku sama i wskoczył na pościel, mrucząc głośno. Kiedy TZ się poruszył, Gulasz zrobił takie oczy: 8O i szybko zwiał, z łóżka i z pokoju...
Ech, co ja mam z tym kotem... :roll:
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Śro wrz 24, 2008 17:50

Z pewnością wesoło macie. Takie oczy --> 8O są mi bardzo znane. xD To tak zwane 'ździwo klasyczne' :lol:
Pozdrawiam i trzymam kciuki. :)
Obrazek

POMÓŻ!
Obrazek

Paula:)

 
Posty: 328
Od: Śro lip 30, 2008 9:43
Lokalizacja: woj. lubelskie

Post » Śro wrz 24, 2008 21:02

To samo mieliśmy z Sonią. Teraz przychodzi na głaski do Piotrka i łąduje sie mu czasem na kolana, potrafi też zasnąć po jego stronie łóżka 8O Wiesz, co u nas pomogło...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Śro wrz 24, 2008 21:41

Izo, dam mu jeszcze trochę czasu, jak na razie jestem nawet zadowolona, bo od przyjazdu Gulasza do domu nie minął jeszcze nawet tydzień (TZ przywiózł go 18go września), a już jest całkiem nieźle :) . W tej chwili siedzimy obydwoje z TZ'tem przy swoich kompach, a Gulaszek łazi swobodnie po pokoju - jednak woli być z nami, niż sam gdzieś w głębi domu :) . Co jakiś czas przychodzi nawet do mnie po głaski :) . Oczywiście, to jego najlepsza pora, jest już ciemno i cicho, więc Gulasz czuje się w miarę bezpieczny :P . Ale w dzień też już zaczyna wychodzić, więc postęp jest :) .
Trzeba przecież pamiętać, że wyjazd na wieś w zeszłym roku to było ponad 10 dni bitego siedzenia Gulasza we wnętrzu kanapy :roll: .
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Śro wrz 24, 2008 21:43

Jasne, że czas jest najlepszym lekarzem.

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt wrz 26, 2008 9:32

Wczoraj Gulasz dokonał aktu sabotażu, wyraźnie mając nadzieję, że uda mu się przekonać nas do powrotu do mieszkania... :twisted: :roll:
Nie, nie zsikał się poza kuwetą, nic z tych rzeczy, Gulaszek nie jest takim prostackim kotem (jak np. Bigos, gdyby jemu w ogóle przyszło do głowy strajkować) :twisted: . Gulaszek wczoraj tak sprytnie wskoczył na baterię zlewu kuchennego, że ułamał (UŁAMAŁ :!: ) słuchawkę, a dodatkowo w tej samej chwili podniósł na pełną wysokość uchwyt regulujący siłę strumienia wody... :twisted: W efekcie, z ułamanego kranika buchnął z pełną siłą strumień wody (mający zasięg ponad 2 metrów), zalewając podłogę w kuchni, ściankę grzejnika i lodówki, a nawet pryskając nieco w głąb salonu :twisted: .
Dobrze, że byłam wtedy w domu, inaczej mielibyśmy zalaną całkowicie chałupę, wszystkie panele do wymiany... :strach: :strach: :strach: . Zdążyłam zareagować w ciągu paru sekund, a i tak pół kuchni było zalane :strach: .

Gulaszek, po dokonaniu aktu zamachu, roztropnie ukrył się w niewiadomym miejscu (jak na rasowego partyzanta przystało), ale ze dwie godziny później wyszedł, jak gdyby nigdy nic, na posiłek :twisted: .

Któregoś dnia go uduszę :evil: .
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Pt wrz 26, 2008 13:31

Przerobić gada na gulasz. Zdecydowanie :twisted:

Gulati, szacun!
Cóż za skuteczność 8O

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pt wrz 26, 2008 18:45

Skuteczność godna partyzanta...przez te dwie godziny pewnie siedział w studni, jak w tym dowcipie.

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], lucjan123 i 20 gości