Atak Klonów. Świerczek choruje, forumowe kciuki działają

[galla]

Wpadnę z towarem dziś, jeśli nie włóczysz się po jakichś piwnicach wieczorem Mogę potrzymać. Chyba, że TZ wróci wcześniej i potrzyma Pana Miziastego

[Jana]

Wpadnę z towarem dziś, jeśli nie włóczysz się po jakichś piwnicach wieczorem Mogę potrzymać. Chyba, że TZ wróci wcześniej i potrzyma Pana Miziastego

Dobra, wciągniemy kreseczkę i odkleszczymy Miziastego

TŻ poszedł na piwo, w knajpie nie ma kotów

[galla]

Dobra, wciągniemy kreseczkę i odkleszczymy Miziastego

Kreseczki mamy do wciągnięcia w sumie 54 Luzik, możemy wyciągać przez całą noc te kleszcze

[smil]

Nadrobiłam zaległości w wątku.
Czapeczka jest prześliczny
Mam nadzieję, że uda się Wam powykręcać wszystkie kleszcze

I kciuki za Chudego

[Jana]

Trwa komisyjne wyciąganie kleszczy - żywych Komitet: galla, TŻ i ja wyciągnął już ponad dwadzieścia, drugie tyle jeszcze tkwi w kociaku. Idziemy po fachowy sprzęt.

[Satoru]

Tż to jest w stanie wyciagac te kleszcze po knajpie?:D

[eurydyka]

po piwie mniej zabieg obrzydliwy, nie wyobrazam sobie takiej ilosci na malym zwierzaku, ja po jednym odchorowywuje a to sie nam zdarza na psach max 1 raz na 1 psie w roku

ostatnio kleszcze sobie chodzace z jeansow sciagalam, wyjatkowe dranstwo i obrzydlistwo

dzielni jestescie

[genowefa]

Komitet: galla, TŻ i ja wyciągnął już ponad dwadzieścia, drugie tyle jeszcze tkwi w kociaku.

[galla]

Powiem Wam, że te kleszcze to hardkor.
Ilość (bo tu już normalnie w ilość idzie, nie w liczbę) zatrważająca.
Znaleźliśmy 4 kolory paskud - czarne, białe, różowe i brązowe.
Nawet na pupie były, siurku i jajkach
Niestety nikt tego nie liczył, ale wynik byłby imponujący.

A skoro Jana jeszcze nic o tym nie napisała, to możliwe, że znowu siedzi z TŻtem w łazience i wyciągają.

[eurydyka]

temu kotu sa potrzebne giga kciuki, zeby zadna z tych kleszczowych gadzin nie miala choroby w sobie

wiec my te giga kciuki rodzinnie trzymamy, a profilaktycznie proponuje tel do ktorej wetki jak wygladaja ewentualnie objawy u kotow po kleszczach (u psow znam bo niestety raz to przechodzilismy)

GIGGGGGA KCIUKI

[Satoru]

o cholera. to najlepiej byłoby go ogolić..

[Jana]

No, właśnie skończyliśmy. Na dzisiaj

Bueeeeee. Najgorsze te białe, malutkie, namierzyć je można było tylko na dotyk. Bueeee. Większość kleszczy żywa. TŻ stwierdził, że czarne najbardziej odporne, bo żyły wszystkie.

Ja mówię ok. 50 sztuk, TŻ twierdzi, że 70 (ale chyba przesadza). Niektóre wyciągało się po dwa na raz, tak blisko siebie się wpiły.

Mama galli pożyczyła nam super pęsetę, bez tego sprzętu jeszcze z godzinę byśmy wykręcali paskudy.

A Czapeczka to aniołeczek, galla świadkiem. Cały czas mruczał, dał się wykręcać na wszystkie strony, nie protestował, nie szarpał się ani nic Teraz pod koniec już się znudził przeokropnie, wiec ja się bawiłam z nim myszką, a TŻ kleszcze mu z tyłka wyciągał.


eurydyko - jedyne co mi przychodzi do głowy po kleszczach to hemobartonelloza, ale Czapeczka bierze unidoks, który działa na to świństwo. Chociaż co tam, zadzwonię do wetki i podpytam jeszcze.

[smil]

O matkoicórko, ależ biedaka gady dopadły
Za radą eurydyki trzymam mocne-mocne

[Satoru]

o kurde, czytajac ten opis az sie zmeczylam. ciekawe ile tego jeszcze siedzi.. :/

[galla]

Na wetserwisie podają, że koty nie chorują na babeszjozę i boreliozę. Nie piszą o innych zwierzęcych chorobach odkleszczowych.
Z drugiej strony nic nie piszą też o hemobartonelli, więc nie wiem, na ile pełne są tam informacje

A, malutek miał kleszcze nawet przy samej pupie i dziurce od siusiaka I to ile! Na samych jajkach było i jakieś sześć sztuk