Kocie życie....u mnie....

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 18, 2008 19:40

Tesia narazie sobie nie rzyga :roll:
Obrazek

Mruczka78

 
Posty: 3817
Od: Nie sie 17, 2008 19:58
Lokalizacja: Gorlice

Post » Czw wrz 18, 2008 19:42

Mruczka78 pisze:Tesia narazie sobie nie rzyga :roll:


Chyba jeszcze za malutka. Ale wcale nie musi być z tych rzygających. :wink: Czego Ci życzę i nie ze względu na estetykę otoczenia, tylko dlatego, że to zawsze dla opiekuna stres - wymotuje, bo tak ma czy jednak coś złego się dzieje. :roll:

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14654
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Czw wrz 18, 2008 19:47

aniaposz pisze:Nic się z nią złego nie dzieje, nie chudnie, sierść ma lśniącą, tylko czasem sobie rzygnie.


:lol:
Mój rzyga kiedy się na szybko przeżre :wink:
Ale to całkiem inna historia...

kitkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 2761
Od: Śro lut 07, 2007 20:52

Post » Czw wrz 18, 2008 19:53

Tak wiem , teraz jakoś śmiać mi się zachciało , ale jakbym to zobaczyła to serce by mi pewno do gardła podeszło :? , a w głowie tysiące myśli począwszy od tych ... a to pewno nic takiego..... a skończywszy na najgorszych. Ja już tak mam widzę od razu cały przekrój wszystkiego. Ale muszę nieraz zachować zimną krew i nie ma rady , a to co przeżywam w środku to tylko ja wiem :?
Obrazek

Mruczka78

 
Posty: 3817
Od: Nie sie 17, 2008 19:58
Lokalizacja: Gorlice

Post » Czw wrz 18, 2008 19:54

kitkowa pisze:
aniaposz pisze:Nic się z nią złego nie dzieje, nie chudnie, sierść ma lśniącą, tylko czasem sobie rzygnie.


:lol:
Mój rzyga kiedy się na szybko przeżre :wink:
Ale to całkiem inna historia...


A to swoją drogą. :D

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14654
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Czw wrz 18, 2008 19:58

Tak to już jest z tymi małymi tygrysami :wink: . Ale niech żałują Ci wszyscy co ich nie mają , nawet im się nie śniło co tracą.... :D
Obrazek

Mruczka78

 
Posty: 3817
Od: Nie sie 17, 2008 19:58
Lokalizacja: Gorlice

Post » Czw wrz 18, 2008 20:17

Ja tam jestem "zielona" kociara i nie mam pojęcia, na ile te chrupki pomagają i czy bez nich tez byłoby OK.Po prostu boję się sprawdzać na kotach...Jak nie podałam parę dni,to Helcia tak dziwnie się zgarbiła i kaszlała,jakby miała puścic pawia a nie mogła.Wystraszyłam się i poleciałam po nowe chrupki.Zakłaczenie może się skończyć nawet operacją,więc wolę te 5-6 zeta zainwestować w spokój własnej duszy :wink: nawet jeśli to placebo.
Aha-jest jeszcze jeden zysk:jak im to daję to nie podgryzają mi domowych roślinek.Zielsko lepiej wygląda a ja nie muszę się z kolei stresować,że któreś mogłoby być trujące.
Kocia trawka u mnie-no niewypał.Zamiast podjadania było wywlekanie po ździebełku,ciamkanie i porzucanie.

Hańka

 
Posty: 42112
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Czw wrz 18, 2008 20:24

haniaszaraf pisze:Jak nie podałam parę dni,to Helcia tak dziwnie się zgarbiła i kaszlała,jakby miała puścic pawia a nie mogła.


No, to już jest jakaś informacja. Chociaż mógł to być też zbieg okoliczności. Z drugiej strony fakt, że nie podgryzają roślin, kiedy dostają chrupki, też jest znamienny. Cóż, co kot, to obyczaj. :wink:

Kocia trawka u mnie-no niewypał.Zamiast podjadania było wywlekanie po ździebełku,ciamkanie i porzucanie.


To samo. :? Znaczy Ramzes ignoruje, a Nesca wprawdzie je, ale potem pawikuje. Samą trawką. :roll:

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14654
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Czw wrz 18, 2008 20:42

Ale się zrobił kącik pawikowo-koopalowy. 8) A teraz tak poważniej napiszę:
każdy kot to niezgłębiona studnia tajemnic i trzeba się ich każdego dnia uczyć. Najgorzej jest jednak, kiedy kocik choruje - aż żal patrzeć...
Dlatego życzę Waszym kotom dużo zdrowia, a nam zapobiegliwości.

kitkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 2761
Od: Śro lut 07, 2007 20:52

Post » Pt wrz 19, 2008 16:48

Oj , Kitkowa ale Wy jesteście ''stare '' kociary ,a ja zielona narazie :oops: i co tu począć ?? muszę zacząć próbować wszystkiego po trochu ale znowu kot to nie materiał doświadczalny prawda?? weterynarze też różnie radzą :roll: . No , ale kochani po całych wcześniejszych kłótniach , ani śladu 8) koty za płoty :D teraz koopalki na topie :wink:
Obrazek

Mruczka78

 
Posty: 3817
Od: Nie sie 17, 2008 19:58
Lokalizacja: Gorlice

Post » Pt wrz 19, 2008 19:53

Pytać, pytać, pytać. Próbować, próbować, próbować... w granicach rozsądku :) Tak chyba wszyscy nowozakoceni uczyli się, nikt nie jest od razu mądry. Chyba po to m.in. jest to forum? Bo chyba nie dla kłótni o przecinkach, intelekcie itd. :( - ale szaa... nie wracamy już do tego.
Pozdrowienia.

kitkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 2761
Od: Śro lut 07, 2007 20:52

Post » Pt wrz 19, 2008 22:19

Z moich czterech kotów tylko Kasia i Kropcia wymiotowały czasem kłaczkami, a Kropcia dodatkowo miała często tak zwane zatwardzenie, i to solidne :wink:
Z tych powodów początkowo kupowałam im karmę odkłaczającą Hill's Hairball Control, ale w ogóle nie zauważyłam, żeby miała ona jakiś dodatni wpływ na te sprawy. Wobec tego zmieniłam karmy na zwykłe i zaczęłam dawać im pastę Gimpet Malt Soft. Ta pasta i Kasi i Kropci bardzo smakuje, ale jej działanie wcale nie likwidowało problemów z kłaczkami i zatwardzeniem.
A zupełnie niedawno byłam zmuszona całkowicie zmienić rodzaj podawanych karm (wcześniej jadły głównie Royal Canin), ze względu na alergie pokarmowe Mruśki i Bisi. I teraz wszystkie jedzą karmę Orijen oraz Nutram - kupuję je w sklepie internetowym Krakvet.
No i mimo, że nie są to karmy odkłaczające, to problemy z kłaczkami i trudnościami w robieniu kupek skończyły się całkowicie. Tak więc w tej chwili zupełnie nie wierzę w zbawczą moc past i karm odkłaczających.
Poza tym karmy powinny być dostosowane do wieku kota, a dla małych i młodych kotków nie ma karm odkłaczających. Natomiast polecam karmę Orijen, bo jest to karma szczególna, do stosowania w każdym wieku i nie zawierająca zbóż, które są w normalnych karmach, a których koty nie potrzebują. Jest także karma Nutram Kitten, przeznaczona dla kotów do ukończenia dwunastego miesiąca życia.
No i wskazane jest wyczesywanie kociego futerka, bo w ten sposób zmniejsza się ilość sierści, którą kot połyka podczas mycia.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 20, 2008 16:19

MB 8O czy to naprawdę TY ???? całe wieki Cię nie było..... Chyba nie z powodu rozrób jakie miały tu miejsce??? Naprawde milo Cię widzieć :D :) :lol: :wink: po tylu wiekach :P . DziEki za tak wyczerpującą treść . Ja swojej Tesi kupuję Royala Canina myślałam , że to karma wypasiona..... , a tu piszesz , że ją zmieniłaś na inną :? , a futerko szczotkujemy codziennie , mamy kika szczotek 8) Tesia tylko przewraca się z boczku na boczek, lub na plecki , a ja juz nie wytrzymuje i muszę ją wycałoływać z setki razy przy tym . A ten jej mrukot mnie normalnie rozbraja :D :D :D
Obrazek

Mruczka78

 
Posty: 3817
Od: Nie sie 17, 2008 19:58
Lokalizacja: Gorlice

Post » Sob wrz 20, 2008 16:30

KITKOWA GORĄCE POZDROWIENIA :D :D :D
Obrazek

Mruczka78

 
Posty: 3817
Od: Nie sie 17, 2008 19:58
Lokalizacja: Gorlice

Post » Sob wrz 20, 2008 17:04

Mruczka78 pisze:MB 8O czy to naprawdę TY ???? całe wieki Cię nie było..... Chyba nie z powodu rozrób jakie miały tu miejsce??? Naprawde milo Cię widzieć :D :) :lol: :wink: po tylu wiekach :P .


Ostatnio mało piszę, nawet w wątku Bisi, bo wracam wykończona pracą (zła organizacja, nerwowa atmosfera i brak ogrzewania w te zimna :evil: ), a dodatkowo popołudniami mam sporo rzeczy do zrobienia.

A do tych dyskusji nie chciałam się włączać, bo jestem dość porywcza, a do tego jestem zdecydowaną zwolenniczką ograniczania populacji bezdomnych kotów poprzez sterylizacje - także aborcyjne, więc wolałam nie podgrzewać atmosfery jeszcze bardziej :lol: Zaledwie kilka lat temu, gdy nie interesowałam się sprawami kotów tak, jak teraz, myślałam, że kotów w Polsce jest tyle, ile być powinno, a schroniska to symptyczne miejsca, w których zwierzakom, otoczonym dobrą opieką, mieszka się miło i zdrowo. Jak się okazało, był to objaw skrajnej głupoty. Teraz moje wyobrażenia na ten temat zmieniły się zupełnie.

Wracając do spraw "jedzeniowych", to karmy Royal Canin są bardzo dobrymi karmami, należą do tych tak zwanych "z górnej półki". Jeszcze lepsze są karmy Hill's. Ale wszystkie karmy "bytowe" mają w swoim składzie kukurydzę, która u mojej Bisi wywołuje objawy do złudzenia przypominające celiakię u ludzi. Z tego powodu musiałam zmienić karmy na takie, które nie zawierają kukurydzy i przy okazji okazało się, że te nowe karmy wpływają korzystnie także na inne sprawy związanie z trawieniem u pozostałych kotów też.

Nie wiem, czy to robiłaś, ale warto sobie poczytać o karmach w ofercie np. Krakvetu ( http://www.krakvet.pl/koty-karmy-podzia ... 26_41.html ). Można tam znaleźć mnóstwo ciekawych informacji i wyrobić sobie własną opinię.

Dobrze robisz, że czeszesz Tesię.
Moja Bisia też lubi czesanie, ale tylko ona, pozostałe - nie.
Biją mnie i szczotkę :lol:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 141 gości