Bez obaw
moje zdrówko już prawie perfekt, a mały był jedynym z całej trójki, którego nic absolutnie nie chwyciło podczas mojego urlopu
takie oto mocne kocury mam

teraz na szczęście wszystkie są zdrowe.
szukałam dziś w Koziegłowach Gerberków dla małego, bo jutro by mnie zjadł w całości. wyobraźcie sobie, że odwiedziłam 5 sklepów (dużych) i NIC!!!
dopiero w szóstym były. wykupiłam cały zapas
a poszłam małemu zrobić mleko, zostawiłam go w otwartej klatce na podłodze. wracam, a on siedzi na stole (gdzie musiał skoczyć z łóżka) i wyżera.. gotowane ziemniaki z obiadu
zaniemówiłam z wrażenia
