Świat według Zajonca: Cudownych Świąt kochanym Ciociofankom!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 17, 2008 6:56

biedny, obolały Zajonczek :cry:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro wrz 17, 2008 15:50

Współczuję Zajoncowi...

Ja Florkę dziś odebrałam od wetki, miała ściągany kamień i pomaleńku się wybudza. Bałam się, że skończy się na rwaniu... ale, jeszcze nie czas...
:roll:
Obrazek

pigula

Avatar użytkownika
 
Posty: 1765
Od: Pon paź 15, 2007 22:30
Lokalizacja: Warszawa Jelonki

Post » Śro wrz 17, 2008 17:15

skaskaNH pisze:Jolu, Waldemar ma racje, najlepiej bedzie zawieźć Zajoncka do weta w jakimś większym mieście. Nie wiem, gdzie bedzie dla Ciebie najbliżej? Mój wet, z tego co wiem, dość dobrze "robi zęby", ale do Krakowa to chyba troche za daleko?


Tak, Skasko, do Krakowa dla mnie za daleko...
Myślałam co prawda o ewentualnej dalszej wyprawie z Zajoncem, ale musiałabym mieć wtedy pewność, że wet jest w tych sprawach doskonały, a najlepiej, gdyby specjalizował się w zębach (czy w ogóle są tacy?).

Waldemarze, wiem o przysługującym mi prawie do reklamacji usługi, i wierz mi, gdybym tylko mogła, już bym to zrobiła.

Pewną nieśmiałą taką 'reklamację' właściwie złożyłam od razu po zabiegu - zwróciłam uwagę na pozostawiony korzeń górnego kła i nieusunięty dolny, który zachodził już wcześniej na wargę.
Wetka wydająca mi Zajonca powiedziała, że usunięcie korzenia to już poważna operacja chirurgiczna, z rozcięciem dziąsła. 'Lekko' się zdziwiłam, bo byłam pewna, że właśnie na coś takiego Zajonca umawiałam.
Po krótkiej dyskusji wezwała właściciela kliniki (on przeprowadzał zabieg), który wyjaśnił mi, że: dolnych kłów nie ruszał, bo są zdrowe; górny kieł usunął, bo się ruszał (gdy ja kilka razy sprawdzałam - trzymał się mocno); a co do korzenia, to zapytał mnie, czy jestem pewna, że on tam jest. Bo według niego nie ma. A chcąc mieć pewność, trzeba by zrobić prześwietlenie - tu odesłał mnie Krakowa, gdzie jakiś ośrodek (nie zapamiętałam nazwy) dysponuje aparatem rtg do zębów.

Za sam zabieg zapłaciłam bardzo mało: 60 zł - przypuszczam, że w wyniku mojej 'reklamacji'.

Nie będę się domagać zwrotu tej kwoty, bo to jedyna lecznica w moim zasięgu, która ma zaplecze diagnostyczne (usg, rtg, laboratorium) i w której kastrowałam i chcę dalej kastrować koty (robią to dobrze i zawsze miałam u nich dużą zniżkę...).

Ale na powtórny, poprawkowy zabieg Zajonca też tam już nie oddam.

Zresztą wydaje mi się, że ponowna narkoza dobije jego nerki...
Mam wrażenie, że Zajonczek miał tylko tę jedną szansę i że została ona zmarnowana.
Jestem zła - na weta za bezmyślność, na siebie - za zły wybór.
I na cały ten świat - że taki beznadziejny.

---

jola.goc

 
Posty: 1738
Od: Śro mar 31, 2004 13:25
Lokalizacja: dolny Górny Śląsk

Post » Śro wrz 17, 2008 17:29

Jolu, tylko bez mea culpa, zrobilas wszystko co bylo w Twojej mocy. Nie znam Zajonczka osobiscie (choc bardzo bym chciala), ale z tego co o nim pisalas, kolejna narkoza moze rzeczywiscie byc niebezpieczna.
Te rozpulchnione dziasla to chyba jeszcze normalne, w sumie niewiele czasu uplynelo od zabiegu. Daj moze czas Zajonczkowi i - o ile nie bedzie jakis alarmujacych objawow - niech sie chlopak poki co wylize, niech sobie podje i ochlonie ze stresow. Moze ktos z forum zna jakiegos sensownego weta niezbyt daleko, moze jakis wet zajrzy do watku i rzuci okiem na zdjecia Zajonczka? Przede wszystkim nie zalamuj sie, wszyscy tutaj na pewno zyczymy Wam jak najlepiej i trzymamy kciuki!

Chat

Avatar użytkownika
 
Posty: 12883
Od: Nie cze 15, 2008 8:57
Lokalizacja: Belgia

Post » Śro wrz 17, 2008 17:49

jola.goc pisze:Zresztą wydaje mi się, że ponowna narkoza dobije jego nerki...
Mam wrażenie, że Zajonczek miał tylko tę jedną szansę i że została ona zmarnowana.
Jestem zła - na weta za bezmyślność, na siebie - za zły wybór.
I na cały ten świat - że taki beznadziejny.

---


jej, ale sie porobilo. no ale moze Zajonc jakos sie wylize, dojdzie do siebie i bedzie lepiej? jesli nie za bardzo, z tego, co tu prawia: http://www.vetserwis.pl/narkoza.html wynika mi, ze nie wszystko moze stracone, potrzebny jednak dobry wet, odpowiednie leki i monitorowanie Zajonca podczas zabiegu. a to pewnie dostepne tylko w wiekszych miastach... moze zmotoryzowani forumowicze pomoga z transportem w razie co? ja moge zadeklarowac pomoc finansowa tylko...

i nie badz zla na siebie. to nie Ty masz lekarz weterynarii na pieczatce...

serdecznosci

guzik

 
Posty: 368
Od: Wto sie 12, 2008 23:37

Post » Śro wrz 17, 2008 22:29

Jolu - zaraz postaram sie odszukac wyniki Zajączka, bo chyba od parametrów nerkowych zalezy to, czy jest sens poddawac go ponownej narkozie. Rzeczywiście, sytuacja wydaje sie patowa, ale mysle, ze jeszcze nie czas sie poddawac.
Do jakiego duzego miasta byloby Ci najblizej? Bo ja caly czas mysle, ze warto by jakos zorganizowac transport i pokazac biedaka innemu wetowi. Od strony finansowej - mam nadzieje, ze jakos bysmy sie zorganizowali.

Co do mojego weta: nie jest on specjalistą "od zębów" stricte, ma natomiast opinie dobrego chirurga w ogóle. Wiem, że jest jeszcze w Krk wet, ktory zajmuje sie przede wszystkim zębami (chyba dr Gawor??) ale on przyjmuje ceni sie bardzo (przyjmuje w Arce, a w ogole w tej lecznicy ceny sa podobno spore).

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 17, 2008 22:48

Dziękuję Jolu za wyjaśnienie.
Cena zapłacona za zabieg rzeczywiście jest nie wysoka, więc nie należy sprzeczać się z lekarzami. Tym bardziej, że stale z nimi współpracujesz i w pozostałych przypadkach nie zawodzą.
Jestem jednak zdecydowanie za tym, aby Zajonczka zawieść do lekarza z dobrym zapleczem diagnostycznym w dużym mieście. Choćby przynajmniej w celu ponownego postawienia diagnozy paszczy i zbadania nerek. Forumowicze już deklarują pomoc, więc finansami się nie martw.
Jak zdrowie rekonwalescenta po zabiegu dentystycznym?

Chciałbym również, żeby sam Zajonc wypowiedział się o planach dalszego leczenia.
Waldemar Turek
ObrazekObrazekObrazek

Waldemar

 
Posty: 1733
Od: Śro lip 12, 2006 22:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro wrz 17, 2008 23:23

Jolu, nie piszę, ale czytam Twój wątek cały czas...
Uważam za skandal, że wet nie usunął w narkozie korzenia zęba.
Mój kot złamał sobie ostatnio ząb, mój wet od razu doradził mi usunięcie korzenia, co w przypadku kotów nerkowych jest ważne, bo to sieje bakterie na resztę organizmu.
Nie mam słow na niekompetencje niektórych wetów :evil:
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 18, 2008 6:15

nie wszędzie są lekarze z powołaniem :cry:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw wrz 18, 2008 7:29

Ech, szkoda gadać...:(
Biedny Zajonc.

Trzymajcie się obydwoje :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 19, 2008 14:35

Zajonczku, jak goi się pysio? Co u Was słychać?

Joako

 
Posty: 3275
Od: Wto cze 19, 2007 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 20, 2008 4:46

Jak się czuje Zajonczek? Udało się wypracować jakiś plan ratowania jego pysia?
Waldemar Turek
ObrazekObrazekObrazek

Waldemar

 
Posty: 1733
Od: Śro lip 12, 2006 22:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob wrz 20, 2008 12:26

Co u Zajonczka?

Kciuki cały czas trzymamy!
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob wrz 20, 2008 12:45

Zajonczku, jak sie masz? ciocia mos sie martwi, jakby cos bylo potrzeba daj znac, zaraz cos wysle :roll:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Sob wrz 20, 2008 17:33

oj, nie tylko ciocia mos sie martwi...

Jolu?

Zajonc??

guzik

 
Posty: 368
Od: Wto sie 12, 2008 23:37

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 61 gości