Bylo 4 .... teraz 2 do oddania ...

[mama007]

annskr napisze do Ciebie pw w wolnej chwili a propos aborcyjnej w ostatnich dniach. albo Ty mi napisz co mowia weci ktorzy sie na to decyduja... nie wiem czy ryzykowac, moi doswiadczenia super wielkiego w takich sterylkach nie maja

moim skromnym zdaniem mniejszym ryzykiem bedzie dla kotki sterylka aborcyjna nawet teraz niz rodzenie kociat, a potem usypianie ich i sterylizowanie kotki...

ale jak jeszcze troche pogdybacie to juz i tak nie bedzie sensu miala ta dyskusja bo kotka urodzi...

[Martusia;*]

A... ja pojęcia nie mam co jest mniej ryzykowne.
Przecież może urodzić choćby jutro.
A chyba przed tymi ostatnimi dniami, ku końca ciąży jest najniebezpieczniej?

Nie chcę Ci mieszać w głowie. Bo rozumiem co teraz musisz czuć...

[kalewala]

Musze sie przespac z tą decyzja bo sie boje o swoja kotke.Napisze jutro bo tylko w pracy mam dostep do kompa monitor zas spalilam to juz 3 w tym roku.
Dziewczyny ja naprawde chce dobrze nie jestem jakas gówniara co ma chore ambicje.


Pozdrawiam serdecznie Dzieki

Werciu, nikt Cię tak nie traktuje.
A decyzja trudna, to zrozumiałe.
Trzymam kciuki za dobry wybór.

[Lidka]

Dlugo myslalam, czy wogole cos napisac ale jednak.
Namawiacie dziewczyne, do usypiania jeszcze nie narodzonych kociat, ktore maja szanse byc zdrowe. Urodza sie przez brak wyobrazni opiekunow, powiedzmy sobie szczerze, ale jednak czym one sa gorsze od tych o ktorych pisze annskr. Dlaczego maja isc pod igle? Nie rozumiem chyba.
Jestem za sterylkami ale nie w zaawansowanej ciazy.

Wercia, do mnie przypadkiem trafiły dwa kilkugodzinne oseski, a tydzień wcześniej połamana kotka w ciąży, była zaraz sterylizowana. Mimo sterylki i jakiegoś jednak upływu czasu (tydzień) zaopiekowała się maluszkami, po kilku dniach dostala pokarmu i wykarmiła je.

[Martusia;*]

No to Lidka podzielam całkowicie Twoje zdanie.

[kalewala]

Lidko, Martusiu - Wercia ma zdaje się sporo zwierzaków.

Radzę jej takie rozwiązanie, jakie sama wybrałabym - mam teraz 10 kotów i horror w mieszkaniu, 6 kociąt blaka się o osiedliu i cmentarzu, nie mam jak ich wziąć, jeśli nie wezmę - zginą przy tej pogodzie.
Jeśli miałabym jeszcze kotkę przed porodem - nie wahałabym się ani chwili.
Miałam i 20 kotów, wiem jak to wygląda.

Każdemu, kto radzi inaczej - proponuję pomoc Werci - wzięcie tych maluchów na tymczas.

Niestety w mojej ocenie to, co sugeruję - to najlepsze wyjście z sytuacji.

I nie chciałabym o tym dalej dyskutować - takie dyskusje już były, niewiele zmieniły, każdy został przy swoim zdaniu.

[wercia]

Wiec maluchy na moje oko maja jakis miesiac a nie jak wczesniej myslalam ze sa 2 tyg.Byly takie zabiedzone i zmarzniete ze sie nie ruszaly teraz po kilku dniach biegaja po pokoju otworzyly oczy.
Karmie je purina dla maluchów namoczona w cieplej wodzie zeby bylo mieksze oprocz tego gotowane miesko i cyc z mlekiem mojej kocicy.Przy karmieniu calej bandy maluchy podkradaja starym karme.Sa naprawde urocze zaluje ze nie mam jak zamiescic zdjec.Sikaja i robia qoope do kuwety bynajmniej staraja sie i czasami sa cale umazane i trza je czyscic.
Dwa domki juz mam zaklepane.Trzeciego moze wezmie moja siostra z niemiec(obecnie ma czarna kulke znaleziona na ulicy)W sumie tam ludzie poszukuja kotow bo nie maja wiec moze ratunek jest za granica..Wiec nie jest tak zle jak myslalam na poczatku.
Sa 2 chlopaki (Desparedo,Kaper)i 2 dziewczyny(Salitos ,Warka)

Czekam az Puska urodzi to juz koncowka brzuch jest opadniety dopiero teraz widac ze jest w ciazy.Jak idzie to brzuch ma prawie na podlodze.

Mam pytanie ja mam ja odlonczyc od tych malych kotow ?Bo niewiem czy nie wstrzyma porodu jak one beda przy niej i jak je karmi?Odebralam juz duzo porodow ale nigdy nie mialam kotki w ciazy i karmiacej inne male.Moze ktos mi powie co mam robic dalej.

[wercia]

Wczoraj o 3 w nocy Puska urodzila 2 maluszki jedna krowke i trikolorka.
Po kilku godz urodzila nastepnego ale byl martwy.
Male karmi razem z 4 piwnicznych slodko to wyglada

[wercia]

Fotki z wczoraj przybrana matka i piwniczaki (4 nie widac)3 bure do adopcji









Ten Bialy (ochrzczony Saabi ) w nowym domu (wczoraj pojechal do niemiec) z nowym kumplem Mruczkiem



A tutaj 7 dniowa Lalunia karmiona przezemnie przez smoczek




Przy okazji wkleje zdjecia kotkow jak zostaly znalezione ..teraz juz wygladaja bardzo
ladnie

Tutaj mala wlascicielka wybiera kotka ( corka mojej siostry) tego nie chciala wolala bialego mi gwizdnąć.

[wercia]

2 dzien znajomosci ) ciesze sie ze juz 1 kotek znalazl domek

[wercia]

Oddalam juz 2 kociaki Pani ktora wziela jedna dziewczynke zastanawia sie nad 2 zeby koteczka nie czula sie samotna.Dzis do niej zadzwonie i zapytam czy gotowa jest na rozpierduche w domu przy dwojce maluchow:)

Do oddania zostanie mi tylko jeden kocurek grafitowy ale na niego mam tez chetnego raczej bo babcia sie pytala czy jakis mi zostal bo by byla chetna.

Kociaki rozchodza sie jak swierze buleczki