Sis pisze:Może Inga i Mokkunia cos dodadzą, wyszłam wcześniej.
dodamy

jak wyszłaś, przyszły dwa nowe koty
piękna, pachnąca, domowa koteczka, ma nr 4, przerażona i nic nie rozumiejąca

Mokka jej zrobi opis
i Kot-Koszmarek

jakiś Pan go przywiózł, podobno go potrącił samochodem. Na oko dr Jola nic nie stwierdziła, ale ja mam wrażenie, że kocio nie widzi... to kot typowo domowy i bardzo, bardzo głodny. Nie udało mi się zrobić zdjęcia, które oddałoby jego chudość, wygląda jak mój Klemens jak go zabierałam ze schronu

Pocieszające, że je, ale czy mu się uda, trudno powiedzieć. To piękny, wielki kot...
Semen mnie przeraził dziś, wygląda strasznie, po prostu strasznie. Mordka i uszka to jedna rana, a mimo to, jak go niosłam do szpitalika to mruczał
Mamy sposób na Jacka, lubi kitecata. Wiem, że to żarcie do bani, ale on musi jeść cokolwiek... to samo kot, który mieszka w klateczce nad nim.
Rudy Frędzel ma 7 m-cy i szaleje w boksie, nie rozumie czemu nikt nie chce się z nim bawić. Co do białej Pinky - jest w schronie już długo, była na zwierzętarni, leczyła ją dr Kamila. Ma faktycznie problem z chodzeniem, ale na szczęście sama się załatwia i to do kuwety. Może stanie na łapki...
a tu zdjęcie dla Etki

troszkę niebardzo fotka
i niespodziewajka, po prostu nie wierzę. Zdjęcie jest nieostre i w ogóle nie przedstawia nic, oprócz mojej ręki, głaszczącej... no właśnie, kogo?
albo to nie ten kot, albo on oszalał. Nie daje wejść do boksu, tak się ociera i kręci ósemki
chyba jednak będę jutro, chcę się zorientować co z tym Koszmarkiem...