» Pt wrz 12, 2008 8:51
Żużaczku,cudownie,że pomyślałaś o pomocy innym kotom.Gisha,właśnie dlatego,ze to taki domek aż czuję się zażenowana i bardzo chciałabym,aby Freja to doceniła i zachowywała się odpowiednio.Freja nie atakuje ręki,ona nie jest agresywna.Próbowałam ją drażnić,żeby sprawdzić reakcję.To w końcu tylko zwierzę.Ona nie jest w warunkach dla niej komfortowych,przede wszystkim nie wolno jej wychodzić,a ona tego bardzo chce.Wczoraj wyjęłam torbę transportową,natychmiast do niej weszła i nie wychodziła,bo wiedziała,ze wyjdzie.Jest u mnie prawie trzy tygodnie i w tym czasie była szczepiona,dwukrotnie odrobaczana,grzebano jej w uszach.Oprócz niej są trzy koty,a ona za kotami nie przepada.Na podwórku zawsze była obok dzieci,te traktowały ją jak zabawkę,jak lalkę i ona na to pozwalała.Na podwórku wywalała brzuch do głaskania i stąd zauważyłam bliznę posterylkową.Zawsze szukała towarzystwa dzieci,one brały ją na kolana i głaskały,nikt jej nie krzywdził.Z forum wiem,że koty w różnych warunkach zachowuja się nieco inaczej.Piszę wszystko uczciwie,wolę na zimne dmuchać.Nigdy Freja nie zrobiła mi krzywdy,nie jestem nawet zadraśnięta,chociaż zdarzyło mi się nadepnąć jej na ogon i kopnąć ją,bo leżała przy krześle obok biurka.Nie zauważyłam jej.Od kiedy jest Kuba moje koty biją się,biegaja za sobą,ale nawet nie wiem,czy to nie forma zabawy,bo krew się nie leje,leżą czasem na balkonie obok siebie.Nie umiem tego wyjaśnić.Teraz na przykład trzy kocice leżą,biedny Kuba sam się bawi,bo żadna nie jest zainteresowana wysiłkiem fizycznym.