Freja, Amidala i ja - nareszcie trzy baby

[ewar]

Żużaczku,cudownie,że pomyślałaś o pomocy innym kotom.Gisha,właśnie dlatego,ze to taki domek aż czuję się zażenowana i bardzo chciałabym,aby Freja to doceniła i zachowywała się odpowiednio.Freja nie atakuje ręki,ona nie jest agresywna.Próbowałam ją drażnić,żeby sprawdzić reakcję.To w końcu tylko zwierzę.Ona nie jest w warunkach dla niej komfortowych,przede wszystkim nie wolno jej wychodzić,a ona tego bardzo chce.Wczoraj wyjęłam torbę transportową,natychmiast do niej weszła i nie wychodziła,bo wiedziała,ze wyjdzie.Jest u mnie prawie trzy tygodnie i w tym czasie była szczepiona,dwukrotnie odrobaczana,grzebano jej w uszach.Oprócz niej są trzy koty,a ona za kotami nie przepada.Na podwórku zawsze była obok dzieci,te traktowały ją jak zabawkę,jak lalkę i ona na to pozwalała.Na podwórku wywalała brzuch do głaskania i stąd zauważyłam bliznę posterylkową.Zawsze szukała towarzystwa dzieci,one brały ją na kolana i głaskały,nikt jej nie krzywdził.Z forum wiem,że koty w różnych warunkach zachowuja się nieco inaczej.Piszę wszystko uczciwie,wolę na zimne dmuchać.Nigdy Freja nie zrobiła mi krzywdy,nie jestem nawet zadraśnięta,chociaż zdarzyło mi się nadepnąć jej na ogon i kopnąć ją,bo leżała przy krześle obok biurka.Nie zauważyłam jej.Od kiedy jest Kuba moje koty biją się,biegaja za sobą,ale nawet nie wiem,czy to nie forma zabawy,bo krew się nie leje,leżą czasem na balkonie obok siebie.Nie umiem tego wyjaśnić.Teraz na przykład trzy kocice leżą,biedny Kuba sam się bawi,bo żadna nie jest zainteresowana wysiłkiem fizycznym.

[żużaczek]

Ewar śledząc Twoje posty i opierając się na swoim, (choć w gruncie bardzo ubogim) doświadczeniu z kotami, utworzyłam sobie obraz Freji. jako NORMALNEGO KOTA. I wszystko co piszesz tylko to potwierdza. jestem pewna, ze będzie jej u nas dobrze.
Szeleczki po Maćku gdzieś przepadły, ale kupimy nowe - żeby Freja mogła sobie sie "wypasac" na podwórku - najpierw właśnie na smyczy. Dopóki nie przyzwyczai się do miejsca i nie okrzepnie emocjonalnie. Ale skoro tak jej duszyczka pragnie wychodzenia, to przynajmniej na smyczy "świeży wozduch" (tak sie u nas mówi) złapie od czasu do czasu.

[gisha]

Nawet nie wiecie, jak marzy mi się taki domek dla Inki !!!!

[ewar]

Każdemu by się marzył.Na forum większość osób szuka domków niewychodzących.Ja też nie wypuszczam kotów i one to zaakceptowały,ale nie Freja.Sądzę,że ona odżyje,bo będzie miała to,czego potrzebuje,a przede wszystkim DUŻO miłości.

[żużaczek]

uffff...transporterek wyszykowany... ręczniczek frote, na to podkład mięciutki...
Kuwete też wyszorowałam (żeby miała dwie, jedna na dole a druga na górze).
Legowisko na kwiecistym pufie tez entuzjastycznie obecne...Aviomarin synowi kupiony, można jechać
Jak Freja zadomowi sie całkowicie i pozbędzie awersji do kotów, to pewnie się dokocimy na wiosnę. Ale jeśli zobaczę, że woli być sama to pozostaniemy w szóstkę..trzy baby i trzech facetów

[gisha]

To ja juz oferuję na dokocenie Ineczkę , stadna i byłaby szczęsliwa gdyby mogła wychodzić:wink:

[ewar]

To się nazywa refleks!Dla ścisłości,Freja nie rzuca się na inne koty,ona tylko nie chce,aby któryś ją zaczepiał.Czasem mam wrażenie,że ona jest damą,reszta to pospólstwo i co się będzie z nimi bratać.

[ewar]

Co ja mam o tym sądzić?Rozpisuję się ,ze Freja nie lubi Kuby,a ja wchodzę do pokoju i co widzę? Oboje śpią na fotelu na jednym kocyku.

[żużaczek]

pożegnalne miziania??

[ewar]

Nie,nie,raczej pakt o nieagresji.Aha,pazurki obcinam na spaniu,inaczej się denerwuje.

[ewar]

Jutro wyjazd.Tak bardzo się cieszę,że Freja będzie w cudownym domku,że Kubuś pojedzie do fajnego DT i na pewno Gosiar znajdzie mu dobry dom,ale...Przyzwyczaiłam się już do nich.Ale mi ciężko.Wiedziałam od początku,że to tymczasy,ale to kochane zwierzątka.Jeszcze w poniedziałek moje kotki idą na dwutygodniowy tymczas do siostry i nie będzie kotów w domu.Jak to przeżyć?Dość mazgajstwa.Idę się pakować.

[MaybeXX]

Mile widziane obfite relacje z dnia jutrzejszego

[ewar]

A ja wrócę dopiero późną nocą.Jak wytrzymam?

[ewar]

Witam z rana.Szykujemy się do drogi.Koty chyba jeszcze o tym nie wiedzą.Rano miseczki,kuwetki,jak zwykle.Dziwne,ale kiedy już dwa wyjeżdżają,zaczyna być o wiele spokojniej.Przyzwyczaiły się do siebie.Dwa śpią zawsze ze mną (na zmianę).Zadzwonię jak wsiądziemy do samochodu,dobrze?

[MaybeXX]

Uwaga,uwaga!!Dzisiaj Ten Wielki Dzień