stary Franuś - białaczka -pojechał do nowego domu!!

[Iburg]

Ale Franusiowi poszczęscilo sie. Taki domek wymarzony mu sie trafil. Widac zadowolenie na pyszczku. Teraz to jest szczęśliwy kot.
Dziekujemy Domkowi za wiadmości i zdjęcia. W miare mozliwości prosimy o dalsze informacje i zdjęcia.

[olifka1]

Zdjęcie Fransuia vel Czarusia na stylowym szezlongu, no pięknie po prostu
Ale mu się dobrze trafiło

[CoToMa]

Kochani - ponagliłam dziś Domek o dalsze wieści; nowy Duży jest bardzo zapracowanym człowiekiem, więc opóźnienia w relacjach niestety są wpisane w nasze kontakty. Ale zaręczam, że gdyby coś było złego to byłabym informowana!
Przekleję Wam fragment ostatniego postu z Nowego Domku - bo są tu też podziękowania dla Was Kochani:
"Dzięki wszystkim za uratowanie Czarusia Franusia, jego historia na forum wzruszyła mnie tak że sprowadziłem go do siebie. Opatrzność chyba mi wynagrodziła bowiem zamiast kupki kociego nieszczęścia jakiego się spodziewałem obdarzyła mnie jednym z najwspanialszych kotów jakie miałem w swoim życiu Pozdrawiam"

[gosiaa]

Wspaniałe wiści, cieszę sie ogromnie że Franuś znalazł taki wspaniały domek. Na zdjęciach wyglada pięknie.

[gosiaa]

Magdziak czy masz jakieś nowe wieści od Franusia?

[Iburg]

Też jestem ciekawa co słychac u Franusia

[elfrida]

Loooo matko nie mialam powiadomien na poczte.
Nie poznaje tego Kota
Franusiu vel Cezarze,jak sie ciesze,ze trafiles w takie miejsce!
masz taka wspaniala opieke i pieknego kumpla
Magdziak!a jak z cukrami?

[Magdziak]

Wczoraj rozmawiałam z Nowym Domkiem (hihi chyba można juz nazwać Starym )
Franio/Czaruś zdrowy jak byk, żadnych dolegliwości, nic nie kumam ale strasznie mnie to cieszy!!
To nasze słoneczko (wczoraj dostałam zdjęcia i nalegam na więcej):

[CoToMa]

Super

[katarzyna_]

Cudeńko "nasze"
Nie mogę się napatrzeć na zdjęcia Franusia...już niedługo minie rok od dnia kiedy spotkałam to najcudowniejsze kocisko na swojej drodze...siedział zwinięty w kłębuszek na kawałku kartonika przed wejściem do szpitala...ogrzewał swoją córunie...Z pyszczka leciała ropa,futerko brudne...ehhh...I te oczy błagające o pomoc...później decyzja : Kasiu przywoź tą biedę do mnie...Serce aż stanęło mi w gardle...Jechałam po szpital łamiąc wszystkie przepisy...Franio chyba czuł,że tego dnia w ten zimny poranek-odmieni się jego los...Później diagnozy,lekarze,badania...szok!Tak schorowane,stare,najcudowniejsze kocisko ma białaczkę postać guzowatą...nie mogłam w to uwierzyć dlaczego właśnie on? Nie wierzyłam,że ten guz to rak...wmawiałam sobie,że to zwykły tłuszczak...i dzięki bogu tak jest...Dziś Franuś-bo dla mnie na zawsze pozostanie Franusiem ma najcudowniejszy dom na jaki zasługuje...
A teraz łzy się cisną do oczu,łzy szczęścia,że dzięki Magdzie-Franuś znalazł swój raj na ziemi...Dziękuję Ci Madziu!Jeszcze raz dziękuję...

[gosiaa]

Nie mogę się napatrzeć na zdjęcie szczęśliwego Franusia w cudownym domku, aż brak emotikonki

[Iburg]

A jak ja się cieszę że Franusiowi - Czarusiowi tak się poszczęściło. To prawdziwy Czaruś. A zdjęcie jest wspaniale trzy tygrysy. Ja też proszę o więcej zdjęć. Tez patrze i patrze i napatrzeć sie nie mogę, taka bieda z niego była, a teraz leży zadowolony z podwiniętymi łapeczkami, widać że jest szczęśliwy.

[Georg-inia]

jaki wypasiony cudeńko