Koty cukrzycowe - ABC cz. II

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Wto wrz 09, 2008 9:25

Alexis2 pisze:Na tym na razie zakończyłam pomiary. Nie bardzo wyobrażam sobie dalsze. Alex na same zastrzyki reaguje coraz gorzej (ucieka), a co dopiero kłucie w ucho.

Witaj Alekxis.
Sama na sobie sprawdziłam jak czegoś nie chcę mam 15 argumentów na minutę, zeby tego czegoś nie zrobić. Kiedy przychodzi czas na odkurzenie mieszkania przechodzę kilkugodzinną histerię, aż odkładam sprzątanie na następny dzień....., potem następny.
W Twoim przypadku zastosowałabym becik. Sama pewnie zauważyłaś, że to nie takie straszne. Aleks szybko się przyzwyczai i na pewno polubi tą metodę. Poza tym: ćwiczenie na sucho: dotykania jak najczęściej futerka, uszek, brania do pudełka i razem z pudełkiem na kolanka. Spróbować utrzymywać go tak długo w pudełku jak się da (wygodny kocyk na dno pudełka), utrzymywać z nim dotykowy kontakt. Kiedy leży głaskać delikatnie futerko, okolice uszek. Znaleźć miejsca, które kociak lubi mieć głaskane. Aleks wg mnie jest dość niezależny i to utrudnia otrzymanie go w jednym miejscu.
Olej z wiesiołka udało mi się podać tylko raz

Ja olej z wiesiołka podaję wyłącznie w kulce z wołowiny. Można też sprobować te 7 kropli nałożyć na łapkę. Powinien zlizać.
Pozdrawiam
PS. I uwierz mi dasz radę, musisz się przełamać i być stanowcza dla dobra Aleksa

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Wto wrz 09, 2008 9:49

Droga Alexis,

zbyt wielu wniosków na podstawie tych wyników wyciągnąć nie można. Dobrze byłoby zrobić krzywą cukrową, ale czytam właśnie, że mierzenie glukometrem sprawia Ci jeszcze trochę trudności, a Alex jest mało kooperatywny.

Tego samego dnia z pomocą córki udało mi się (a ciężko było) zmierzyć cukier po 5 godz. od podania dawki. Było 370. Nic nie rozumiem

Po 5 godzinach to może już za późno. Widocznie szczyt u Alexa jest wcześniej, przy +3 lub +4, potem cukier zaczyna znów rosnąć. Piszesz, że następnego dnia po 3 godzinach wynik był 207, a jeszcze wcześniej przy +4 215.

Widocznie Twój chłopak dostaje jeszcze trochę za mało insuliny. Porozmawiaj z dr. Smolakiem. Z pewnością zwiększenie dawki o 0,25 jedn. nie będzie błędem. Najważniejsze, żeby dawkę zwiększać małymi kroczkami i po zwiększeniu odczekać zawsze tydzień, zanim zrobi się krzywą cukrową.

Alexis, jak na początek wyniki nie są wcale takie złe.

Na tym na razie zakończyłam pomiary. Nie bardzo wyobrażam sobie dalsze. Alex na same zastrzyki reaguje coraz gorzej (ucieka), a co dopiero kłucie w ucho.
Są chwile, że ręce mi opadają i to wszystko przypomina mi walkę z wiatrakami.

Hej, co ja czytam? To nie walka z wiatrakami, tylko z chorobą. Tę walkę możesz wygrać, ale tylko wtedy, gdy nie będziesz się zniechęcała początkowymi niepowodzeniami.

Dobrze, że Alex chociaż ma apetyt i je. Już prawie dał się przestawić z suchego na mokre.

Bardzo dobre wiadomości.

Olej z wiesiołka udało mi się podać tylko raz (za pierwszym razem), bo kolejne próby zakończyły się wypluwaniem, aż się ślinił tak mu nie smakowało.

A może w kulce z mięsa uda Ci się przemycić olej z wiesiołka, tak jak to robi „Kociara”?

Pa, pa
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Wto wrz 09, 2008 11:12

Dziekuję kochane dziewczyny!!! Przy życiu mnie trzymacie :D

Mam chwile załamania, ale wiem, że muszę się zawziąść i robić co tylko się da, bo kocham mojego kiniunia (tak go często nazywam :) ).
Najgorsze jest to, że jedną z moich wad jest niecierpliwość i może dlatego tak często się załamuję.
Przykro mi, że Alex nie szuka ze mną kontaktu, nie zaczepia mnie, nie odprowadza do łóżka na dobranoc. W każdą sobotę i niedzielę rano wskakiwał do mnie do łóżka i tak godzinkę trwały mizianki, aż miło było wstawać. Teraz budzę się z lękiem, bo nie ma go w pokoju. Upodobał sobie linoleum w przedpokoju albo śpi pod stołem w kuchni. Zazwyczaj spał na wysokościach teraz tylko podłoga.
Ta zmiana jego zachowania bardzo źle na mnie wpływa, tak jakbym coś bezpowrotnie utraciła :( . I jeszcze ta świadomość, że kocio źle się czuje :( .
Obrazek
Mój ukochany Alex:)

Alexis2

 
Posty: 277
Od: Śro lut 16, 2005 13:02
Lokalizacja: z serca Wawy

Post » Wto wrz 09, 2008 11:40

Alexis, masz być twarda. Najgorsze masz poza sobą. Teraz wszystko zależy od Ciebie. Wiesz już sporo i będziesz wiedziała jeszcze więcej. Cukrzyca to choroba, którą można bardzo długo mieć pod kontrolą. Czasem nawet odchodzi sobie sama. Bez walki jednak tej bitwy nie wygrasz. Więc walcz o Alexa!
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Wto wrz 09, 2008 13:23

Tinko, pewnie, że będę walczyć!!!!
Tak się jakoś składa, że od bardzo dawna moje życie przypomina mi nieustanną walkę więc właściwie powinnam być zaprawiona w boju :roll: . Muszę tylko lepiej poznać przeciwnika:evil:.

Mam jeszcze pytanie: czy wielomocz kiedyś się skończy? Używam żwirku silikonowego i zawsze wymieniałam go co 2 tygodnie. Teraz muszę wymieniać co tydzień, a nie jest on tani.
Obrazek
Mój ukochany Alex:)

Alexis2

 
Posty: 277
Od: Śro lut 16, 2005 13:02
Lokalizacja: z serca Wawy

Post » Wto wrz 09, 2008 13:31

Alexis, wielomocz ustąpi, gdy cukrzyca będzie bardziej wyrównana.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Wto wrz 09, 2008 14:26

Uff! Dzięki, to pocieszjąca wiadomość :)

CUKRZYCO! - WOJNA!!!!! :evil:
Obrazek
Mój ukochany Alex:)

Alexis2

 
Posty: 277
Od: Śro lut 16, 2005 13:02
Lokalizacja: z serca Wawy

Post » Wto wrz 09, 2008 19:23

Tinka07 pisze:Mimisiu, jeśli mogłabyś nawiązać ze mną bliższy kontakt, to proszę o info na pw. Jak wygląda u Ciebie z gg? Wtedy mogłybyśmy szybciej wymienić się informacjami.

Pozdrawiam ciepło


Cóż, popełniono wiele błędów...A p. Emilka radziła się nawet jakiegoś cukrzycowego guru z Warszawy, z którym jest w kontakcie telefonicznym. Ja się na tych dawkach, dawkowaniu, itp. nie znam tak dobrze, wiem tylko to, co opowiada mi Emilka. Oczywiście, mam gg, email, itp. , tylko że trzeba by to tak zorganizować, żeby u mnie była Emilka w domu, bo ona powinna mieć te wiadomości z pierwszej ręki. Ewentualnie, spróbuję ją namówić, aby przy pomocy córki napisała do Ciebie emaila, wtedy mogłabyś jej doradzić bezpośrednio. Bardzo chciałabym pomoć kotce i Emilce, bo one bardzo się pokochały nawzajem i Emilka robi co może, aby pomóc kici. W tą cukrzycę to Łatkę wpędzili weci, którzy ładowali w nią tony antybiotyków bez opamiętania, gdy kicia chorowała na zapalenie dróg oddechowych.
Odezwę się do Ciebie na priwa, żeby ustalić w jaki sposób będziemy się dalej kontaktować, OK?

Aha, kotce zmienili insulinę na WOS w sierpniu, jak pogorszyły jej się wyniki przy CaninSulin.

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Śro wrz 10, 2008 8:26

Wczoraj byłam z Alexem u doktora Smolaka (poleconego przez "Kociarę"), który zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie :) .
Bardzo kontaktowy, rzeczowy, przekonujący i rzeczywiście wie o czym mówi. Dawka caninsuliny została podniesiona.

I chyba pan doktor trochę zaczarował Alexa, bo dzisiaj o 5 rano miałam najwspanialsze budzenie pod słońcem. Otworzyłam oczy, patrzę, a tu na łóżku kocio i idzie do mnie. Położył się bardzo blisko i rozmruczał na dobre wzamian za mizianki :D Cuda się zdarzają :D . Oby jak najczęściej.

Ciociu "Kociaro", Alex bardzo dziękuje Ci za jedzonko :D . To niesamowite jak mu smakują Miamory. Dzisiaj dostał cielęcinkę, a kiedy wyszłam z łazienki po porannej toalecie - w misce zostało tylko wspomnienie po cielęcince. Kocio siedział obok i się oblizywał.
Zawsze je na raty, zakopuje, odchodzi, za jakiś czas trochę zje i znowu odchodzi i tak parę razy. A Miamorki pochłania jak odkurzacz :ok:.
Obrazek
Mój ukochany Alex:)

Alexis2

 
Posty: 277
Od: Śro lut 16, 2005 13:02
Lokalizacja: z serca Wawy

Post » Śro wrz 10, 2008 13:33

Alexis,

ale się cieszę, że Wasze sprawy idą ku dobremu :D
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Śro wrz 10, 2008 22:05

Witam!
Dawno nie pisalam.
Ostatnie ranne wartosci cukry u Lucysi to;279, 205, 245
Dzisiaj rano o 10,00 bylo - 233
o 17,00 było - 185mg
badanie moczu okej, ciał ketonowych nie ma.
Lucysia nie chudnie i nie tyje .
Mam pytanie , czy ja Lucysi tez mam podawac olej z wiesiołka?
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Czw wrz 11, 2008 10:55

Nikogo nie widac z cukrzykow.
Dzisiaj rano cukier - 205 mg - jest mniej bo wczoraj zamiast tacek animondy Lucysia pojadła mieska wołoweg.
Moze ktos udzieli mi informacji - moja kolezanka pojechała do Ursusa , gdzie jest hurtownia ze sprzetem medycznym. I coz wiesci ze już nie prowadza sprzedazy insulinowek.
Prosze o podpowiedz gdzie sa najtansze te strzykawki, czy apteka czy moze hurtownia.
Macie wieksze doswiadczenie w tym temacie. Prosze bardzo o namiary.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Czw wrz 11, 2008 11:14

Wiesz co meggi, to dziwne. Dokładnie tydzień temu zamówiłam w Ursusie 200 szt. insulinówek U100 i na drugi dzień dostałam paczkę. Nie było żadnego problemu.
Zamawiałam pod nr tel. 22/668-43-05.
Obrazek
Mój ukochany Alex:)

Alexis2

 
Posty: 277
Od: Śro lut 16, 2005 13:02
Lokalizacja: z serca Wawy

Post » Czw wrz 11, 2008 11:23

Alexis tak te 100 tylko mieli , a ja uzywam 40, a w jakiej cenie płaciłas za te 100-U.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Czw wrz 11, 2008 11:53

Widzę, że w hurtowni hand-prod są te strzykawki U-40 1ml
http://www.hand-prod.com.pl/start.php?s ... og&did=107
Może nie ma ich na stanie w sklepie chwilowo - dostarczane są do hurtowni partiami i niekiedy trzeba trochę poczekać na dostawę.
W sklepie medycznym w Ursusie to o ile wiem nikt z nas nie kupował tych strzykawek tylko U-100 0,5 ml. One są prawie nie do zdobycia w innych miejscach. Aleksis pewnie zna ostatnią cenę (niedawno kosztowały 0,32 zł/szt). Polskie U-40 z Polfy Lublin to chyba kosztowały coś 0,20 zł/szt.
Warto mieć te U-100 0,5 ml (uwaga są jeszcze U-100 1ml, ale my potrzebujemy tych o pojemności mniejszej tj. 0,5 ml), bo łatwiej modyfikować dawki
1 jednostka U-40 (caninsuline) to 2,5 kreski na strzykawce U-100
Ostatnio Irenka kupowała strzykawki BD U-40 w aptece innej niż w Ursusie
DOPISUJĘ
Hurtownia hand-prod nie sprzedaje i nie sprzedawała towaru indywidualnym klientom tylko aptekom. Ich "ulubioną" apteką jest sklepmedyczny w Ursusie, która mieści się tuż koło lecznicy i czynna jest tylko do 17.00

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Darkmatter, Google [Bot] i 25 gości