Ja ją zamorduję

Pumcię znaczy się. Dziś rano przeszła apogeum głupawki. To że urwała kwiatkowi liście, wykopała ziemię, galopowała prawie po suficie -to nic. Ale ona gryzie Borutę

Borutek nadal głównie poleguje, nie ma siły na zabawy, a ona skacze na niego i gryzie (Borut zawodzi wtedy straszliwie). Jak podgryza go w ogon to nie reaguję, ale wczoraj ugryzła go w ranę na nodze

. A dziś rano jak do niego dopadła to ugryzła tym razem w brzuch i zaczęła kopać tylnimi nóżkami. A on tam miał przepuklinę. Boruta miauknął jak zarzynany kot i tak jej oddał, że tym razem ona wrzasnęła. Odskoczyły od siebie oba zjerzone i absolutnie nie wyglądali na przyjaciół. Borutek ma już jej tak dość, że nawet jak ona przychodzi i zaczyna mu myć łapek to on ucieka

. Ja wiem, że ona chce się bawić, ale robi to brutalnie
Jedynym radosnym wydarzeniem poranka było zrobienie przez czarnuszka pierwszej kupki od operacji

.