Gapulec zwany inaczej Szpiegunem ( bo zawsze jest tam gdzie my rozmawiamy i podsłuchuje

) jest kocicą pełną sprzeczności. To ona po przeprowadzce zaczęła zwiedzać balkon sąsiadki ( na 4 p!), to ona pierwsza zwiedzała moją działkę, a jednocześnie w domu boi się każdego gościa (wizyty spędza na osobności zaszywając się w sypialni) i każdy mocniejszy poryw wiatru, szeleszczenie foli itp powoduje paniczną ucieczkę. Jedzenie to nie jest jej pasja, przeważnie pożywia się w środku nocy, kiedy wszyscy śpią.
Gapcia przygarnięta przez mojego syna z ulicy na starym mieście, jako maleńki kociak, była 5 kolejnym tymczasem i została, bo wszyscy znajomi zostali już zakoceni przeze mnie. Przybyła do mojego domu gdzie rezydowała juz schroniskowa suczka i kocica Pati. Do 2 lat spała w zagięciu mojej ręki, ssąc moje piżamy przed snem

Imię swoje zawdzięcza wyjątkowej niezgrabności jak na kota i umiejętności "gapienia" się na mnie godzinami. Niezgrabności wyzbyła się z wiekiem częściowo: przestała przewracać i zrzucać wszystko obok czego przechodziła, natomiast do dziś pozostała w niej zdolność bardzo mocnego zasypiania w "niebezpiecznych" miejscach typu monitor komputera lub parapet, z których spada w fazie najgłębszego snu
Prawdziwą pasją w życiu Gapci jest głaskanie. Przerwie każde zajęcie i mozna ją głaskać do omdlenia ręki, albo najlepiej dwóch, a już głaskanie na cztery ręce to pełna orgia

(chociaż ciężko zmieścić na niej 4) jeszcze nie udało mi się sprawdzić ile tego głaskania jest w stanie wytrzymać bo zawsze wymiękam przed nią. Motorek mruczący włącza jeśli tylko domownik zbliży się do niej na około 0.5 m. Jest strasznie rozgadana. Wieczorem w sypialni opowiada mojemu mężowi o wszystkim co się wydarzyło w ciągu dnia, a rozpiętość dźwięków jakie z siebie wydobywa, można porownać do wypowiedzi całymi zdaniami. Rano biega na balkon i prowadzi świergoczące dyskusje z przelatującymi ptaszkami
Jest ulubienicą mojego męża i odwdzięcza mu uczucie, ale dla niej numer 1 to ja
Tchórzem chyba jednak aż takim nie jest, bo dziś powąchała łapkę śpiącego Maurycego wystającą za tapczan.
Kocham ją strasznie
Ale się rozpisałam
