Witajcie dziewczyny
miło mi, że nas odwiedzacie. mój komputer jeszcze nie działa, korzystam znów z ojcowego, czyli fotek jeszcze pokazać nie mogę
chłopaki się uspokoili na tyle, że rano sobie biegają po ogródku, potem śpią, a ok 18-19 na trochę jeszcze wychodzą, ale na noc wracają ok 21. może dlatego, że głodne..

ale histerii już nie ma, że dalej nie mogą wyjść. idą grzecznie spać. a od 6 znów w ogródku buszują
a bąbel ciągle rośnie!!!

zaczyna się bawić, biegać i reagować na dziwne odgłosy. do tej pory nic go nie stresowało. teraz wystarczy, że moja mama kichnie, a mały w te pędy ucieka przed siebie, albo z wrażenia siada na tyłku
z uporem maniaka wyżywa się na starszych kolegach. chłopaki go już ignorują. Benek jak ma dobry humor to się nawet pobawi, choć trzeba patrzeć czy się za bardzo nie wczuwa

mały z upodobaniem wgryza się w karki, brzuchy czy łapy. Świetnie znosi to wujek Kacper. mały go dziś tarmosił, po głowie skakał, a ten leżał i mrucząco przyjmował moje głaski
no i... mały robi siusiu do kuwety!!!!
kupki jeszcze nie... ale to kwestia czasu

wie już, że siusiu się robi do pudełka i potrafi nawet miauknąć, żeby mi przypomnieć, że już czas go wsadzić do pudełka

mądry kotek..