Było: Siedział na rogu ulicy. Jest: CUD przyszedł po kota :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 07, 2008 17:57

Po domek hop!!!

osspdg

Avatar użytkownika
 
Posty: 1922
Od: Wto sie 05, 2008 9:09
Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie

Post » Nie wrz 07, 2008 18:42

Gumtree dla Cornerka http://warszawa.gumtree.pl/c-Spo-eczno- ... dZ72807245

tekst i zdjęcia wzięłam sobie z allegro 8)

Powodzenia Kocie :ok:

Joako

 
Posty: 3275
Od: Wto cze 19, 2007 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 07, 2008 21:04

Przed chwilą zadzwoniła Pani która chce Cornerka, ale mam mieszane uczucia :roll:

Osiedle domków jednorodzinnych (Warszawa-Wesoła), na parterze, z ogródkiem. Pani ma dużego psa i kotkę wychodzącą. Kotka 4 lata mieszka z Panią. Pani chciałaby kota, który bardziej by się trzymał domu, a nie dworu, bo powyższa kotka raczej woli przesiadywać na zewnątrz. Kotka wychodzi kiedy chce, przez balkon który jednocześnie jest wyjściem na ogród, więc osiatkować nie bardzo się da. Domyślam się też, że nierealne byłoby niewypuszczanie obu kotów (bo jednego też nie bardzo się da), bo przecież kotka pani woli siedzieć gdzie indziej, ona by nie wytrzymała zamknięcia. Jej poprzedni kot 'utrzymał się' u nich 2 lata, potem zniknął, więc sama pani przyznaje że tak do końca bezpiecznie raczej nie jest.

Ale ja myślę, że Corner wolałby dom niż ogródek... albo przynajmniej ogródek a nie 2 km wgłąb osiedla...

Pytałam się pani, czy ma możliwość przetrzymania Cornera przynajmniej 2 tygodnie w zamknięciu, żeby przypadkiem nie uciekł z nieznanego miejsca i... po jakimś czasie pani stwierdziła, że byłoby to możliwe.


Co o tym myślicie? :roll: Błagam, pomóżcie!

To na razie pierwsza osoba jaka w ogóle dzwoniła. Corner siedzi w klatce. Co lepsze?



Aha, i potrzebuję osoby z samochodem, która by tam ze mną pojechała i w razie czego potrafiła kota nie dać. Jeśli by rzeczywistość okazała się niezbyt piękna po przeprowadzonej rozmowie adopcyjnej. No i najlepiej, żeby "Kierowca" miał jakieś doświadczenie w domkach wychodzących. Ja koty zawsze oddawałam do niewychodzących, więc tu też na co innego się zwraca uwagę...
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 07, 2008 22:02

Nie pomogę :( ja też do wychodzących nie oddawałam kota.
Skąd mamy wiedzieć, czy kot będzie się trzymał domu? Przecież pod tym względem wiadomo o nim tyle, że siedział na ulicy, a teraz w klatce w lecznicy :roll: Skąd można wiedzieć jak się będzie zachowywał wypuszczony do ogrodu?
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pon wrz 08, 2008 10:25

hopnę, moż ektos podpowie

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26856
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon wrz 08, 2008 15:02

anika, nie wiem, nigdy nie miałam tymczasika :roll: Cornerek pasuje mi na domowego miziaka, któremu do szczęścia nie jest potrzebne wychodzenie...
Z drugiej strony rozumiem, że on nie może mieszkać w klatce...

A tego domu nie da się zwizytować najpierw bez Cornerka?

Joako

 
Posty: 3275
Od: Wto cze 19, 2007 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 08, 2008 16:15

Anika, przykro mi, ale nie mogę teraz z Tobą pojechać, bo mam jazdy z moją Ziuteczką (na razie badania, antybiotyk i jeszcze nie wiadomo czy cukrzyca czy chore nerki :cry: ) i fizycznie nie wyrobię się z czasem.

Wiesz, musisz sama mieć pewność, że dajesz go do dobrego domu. Bo cokolwiek ci ktoś podpowie, to musi to być Twoja decyzja.
Może faktycznie spróbuj najpierw pojechać bez kotka, tak żeby porozmawiac z panią na miejscu, będzie Ci łatwiej podjąć decyzję. Ale na pewno byłoby Ci raźniej w towarzystwie...
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pon wrz 08, 2008 18:22

Nie wiem. :( Nie jestem tak do końca przekonana co do tego domku...
Może jednak lepiej, żeby poczekał w tej klatce na domek niewychodzący? :roll:

Ja tego psa też się boję. Corner może się go wystraszyć i przy najbliższej okazji uciec z domu i nie wrócić... żeby to był jeszcze jakiś mały piesek... ale to duże jest... no i to, że pewnie i tak by bez kontroli wychodził :(


hy... to po co ja pisałam, że do domu z ogródkiem też? :?
w sumie, to gdyby się trafił jakiś w BARDZO bezpiecznej okolicy, a takie przecież też się zdarzają, to bym oddała...
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 08, 2008 19:38

Cuda się zdarzają, ale może lepiej poczekać na inny cud? :?:
Masz wątpliwości - nie oddawaj i już. Niech poczeka, widocznie lepszy dom mu pisany. :ok: :ok:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pon wrz 08, 2008 19:44

Agneska pisze:Cuda się zdarzają, ale może lepiej poczekać na inny cud? :?:
Masz wątpliwości - nie oddawaj i już. Niech poczeka, widocznie lepszy dom mu pisany. :ok: :ok:


Chyba tak... :(

Jutro zadzwonię do pani i odwołam...
Bo nie to, że pani mi się nie podoba ;) tylko ten pies i okolica... mam nadzieję że zrozumie :twisted:
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 08, 2008 23:03

podrzucam Cornerka


wychodzący domek to niestety zawsze ryzyko :( i trzeba się z tym liczyć
niestety nie mozna przewidzieć czy kot przeżyje tam 15 lat w szczęściu i zdrowiu czy może następnego lata coś mu sie przytrafi... :(


Agneska ma rację
nie czujesz ze to odpowiednie miejsce dla tego kota - nie oddawaj
(albo spotkaj sie jeszcze z tą panią i porozmawiaj, rozejrzyj sie po domu, poobserwuj jak sie zachowuje pies)

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Wto wrz 09, 2008 6:40

Hop do góry :!:

Mereth

 
Posty: 12519
Od: Pon paź 01, 2007 10:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto wrz 09, 2008 21:52

I jak rozmowa z Panią? :?

tufcio

 
Posty: 1691
Od: Nie paź 01, 2006 13:21
Lokalizacja: dzieciństwo-Biłgoraj, młodość-Wrocław, aktualnie-Warszawa, docelowo-...?

Post » Śro wrz 10, 2008 7:18

drugi raz zapomniałam zadzwonić :twisted:

nie jest ze mną dobrze ;) przypomina mi się zawsze (od dwóch dni) dopiero po 21.

dziś muszę zadzwonić...

pani tez w trakcie rozmowy powiedziała, ze może lepiej poczekać do zimy z kotem, żeby łatwiej było go upilnować w tym pierwszym okresie żeby nie wychodził z domu. więc pani się chyba nie spieszy. i może to i dobrze - niech poczeka na zimę.



ale telefonów żadnych innych nie miałam :(
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 10, 2008 22:10

Corner szuka pilnie DT :!:

tufcio

 
Posty: 1691
Od: Nie paź 01, 2006 13:21
Lokalizacja: dzieciństwo-Biłgoraj, młodość-Wrocław, aktualnie-Warszawa, docelowo-...?

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia i 266 gości