Najnowsze wieści z Mamutkowego frontu:
Dzisiaj został zaszczepiony na wściekliznę, czyli na wiosnę możemy już jechać na zieloną trawkę szaleć w szeleczkach! Co prawda nie wiem jak sobie poradzę gdy jeden kot będzie iść w jedną stronę a drugi w drugą

ale może będzie tak jak w domu, że tam gdzie jest Psota pojawia się zaraz Mamut
Mamuta ponownie dokładnie obejrzano, tym razem pamiętałam żeby wskazać ogonek do wymacania i okazuje się że miałam rację. Mamutek miał w dzieciństwie złamany ogonek (na samym końcu na szczęście i w niczym to nie przeszkadza w funkcjonowaniu ogonka).
Okazuje się też że Mamut dorasta i wymienia garnitur zębów. Pani Doktor pokazała mi kocią paszczękę w całej okazałości i rzeczywiście dziąsła są zaczerwienione i widać że coś się tam dzieje.
Niestety nie wszystko jest w porządku

Mamy drożdżaki w uszkach

Uszka były brzydkie od zeszłego tygodnia, ale kotek nie drapał się ani nie sprawiał wrażenia aby mu to przeszkadzało, więc doczekałam do planowej wizyty szczepiennej. A najlepsze jest to,że 3 tygodnie temu też przecież byłam u weta na szczepieniu i oglądał Mamutkowe uszka, ale NIC nie powiedział żeby się tam działo źle

Pani Doktor twierdzi, że jest taka praktyka, bo niektóre koty same zwalczają swoje drożdżaki i nie ma potrzeby interwencji lekami. Fakt, pytał mnie czy się kotek drapie (a nie drapał się wtedy, a uszka były na moje oko czyste) ale ja to wzięłąm za standardowe pytanie przy pierwszej wizycie. no ale jeśli coś tam w uszach wypatrzył, to powinien był mi powiedzieć

No i nie wiem, czy to co mówi Pani Doktor to prawda, czy próba obrony kolegi po fachu z tej samej kliniki... Leki mamy, będę zakraplać malca 2 razy dziennie, poza tym mam mu czyścić uszka zaczynając za jakieś 2 dni. Kontrolną wizytę mamy umówioną za tydzień. Będziemy walczyć z tym paskudztwem!
Przy okazji podróży do weta zajechaliśmy do moich rodziców, żeby Mamut sobie pozwiedzał mieszkanie w którym będzie na początku listopada na "zesłaniu" na czas mojego wyjazdu. Nawet mu się podobało, a rodzice jacy szczęśliwi byli

Nie widzieli go 2 tygodnie i mówią że bardzo urósł
