*Rudolf ze schr. Opol.-prosimy o pomoc w interpr. wyników*

[Boo]

Ja to w wa-wie mam już super zespół szpiegowsko-wywiadowczy


I wtrącam się z OT

Serdecznie zapraszam na dawno już obiecany bazarek dla Kasinych kotów
Super gadżety Royal Canin dla Kasi79

[-Buffy-]

Rudy jest taki kochany.





Czy coś wiemy o potencjalnym domku?

[-Buffy-]

W imieniu małych i głodnych pyszczków, serdecznie zapraszam na Bazarek.

[Boo]

Wieczorne podrzucanko z zaproszeniem na kolejną opolską aukcję Tym razem:
Szeleszczący przedmiot kociego pożądania

[Boo]

Rudi pakuje manatki Wiem, że szykuje mu się piękny drapak rozrywkowo-wypoczynkowy z naturalnego drzewa!

[Boo]

Z każdym nowym kociakiem nasze kłopoty rosną Potrzeba więcej puszek, więcej suchej, dobrej karmy, więcej mleka. Zapraszam więc na kolejną aukcję dla opolskiego schroniska. Tym razem Rewelacyjne spódnice!

[-Buffy-]

Rudi pakuje manatki ...

I już nie może się doczekać wyjazdu.

[-Buffy-]

Serdecznie zapraszam na - Bazarek - dla naszych małych głodomorków.

[-Buffy-]

Spieszymy przekazać, że Rudolf jest już w swoim nowym domku.





Powodzenia Kocurku.



Czekamy niecierpliwie na wieści.

[piotr568]

Słuchajcie, a skąd Rudi się w ogóle znalazł w schronie. Ktoś go przywiózł z reichu i tu porzucił? Jak obejrzałem książeczkę to mi szczęka opadła, najpierw tak się nim zajmowano, regularne badania, szczepienia, a potem schron???? Koszmar!!!

[Boo]

Słuchajcie, a skąd Rudi się w ogóle znalazł w schronie. Ktoś go przywiózł z reichu i tu porzucił? Jak obejrzałem książeczkę to mi szczęka opadła, najpierw tak się nim zajmowano, regularne badania, szczepienia, a potem schron???? Koszmar!!!

Fakt, Rudolf a oryginalnie Jameson, przyjechał z Niemiec. Tutaj oddano go bo nie był nakolankowy. Tak o, po prostu.

[piotr568]

No to teraz czekamy niecierpliwie na wieści z nowego domku!! Na wieści i zdjęcia szczęśliwego Rudolfa

[encol]

Witam
Rudolf był zupełnie inny niż przedstawiono to w jego opisie. Takiego kontaktowego kota dawno nie widziałem. Po obejrzeniu nowego mieszkanka już po 30 minutach podchodził do mnie żeby pomruczeć i domagać się głaskania. Zadomowił się i około pólnocy był pan na włościach. Zaczął nawet ustanawiać nowe reguły dotyczące panującego obecnie w domu porządku i jak wygląda obecna drabina społeczna. On na samym szczycie a ja niewolny od głaskania i podawania jedzonka .
W nocy jednak około 4 rano próbował się wcisnąć na półkę z książkami i troszke mu to nie wyszło. Zrzucił troche książek i hałas go mocno przestraszył bo uciekł i schował się w najciemniejszym kącie łazienki . Do 6 rano próbowałem go uspokoić bo strasznie się rozpłakał i był mocno przestraszony. udało się go na szczęście przekonać że nic strasznego się nie stało i zaczoł od nowa oglądać swoje terytorium. Nie wiem czy dzisiaj dam rade wysiedzieć w pracy do konca i chyba sie urwe wcześniej, żeby zobaczyć jak sobie radzi. Strasznie go interesuje jego własne odbicie w lustrze siedzi wpatrzony jak w obrazek
Za dwa trzy dni do weta i wtedy coś więcej napisze. Troszke się obawiam bo jakoś tak w prawe uszko często się drapie. mam nadzieje że nic poważnego.
a jeszcze jedno nie powiedziałbym, żeby Rudi nie był nakolankowy ktoś coś chyba kręcił oddając go...

[piotr568]

za szybką aklimatyzację. Ja od początku jak tylko go zobaczyłem, a potem jak go głaskałem podczas drogi, to jego zachowanie wcale nie wskazywało że mógłby nie być nakolankowy. Potrzebował tylko swojego Dużego który okazałby mu cierpliwość i spokój. Poprzedni widocznie oczekiwał że Rudi będzie się zachowywać jak piesek wskakując na każde żądanie.

[encol]

boje się jednak, że te spadające książki strasznie go przestraszyły i zestresowały.niepomyślałbym że da rade wejść w tak wąską przestrzeń.
mam nadzieje, że dzisiaj po powrocie do domciu już będzie spokojnejszy jak w ciszy i spokoju i smaotności przejrzy sobie domek nowy