Freja, Amidala i ja - nareszcie trzy baby

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 05, 2008 18:46

Chyba będę znikać na całe dnie.Dzisiaj musiałam wyjechać,po powrocie stęsknione koty,głodne(nie wiem dlaczego,bo miski pełne),w domu porządek,nawet w kuwetach nie za wiele.Żużaczku,moja siostra pyta,czy nie chcielibyście jej adoptować w charakterze kota.Nie jest niestety kuwetkowa,raczej wychodząca,wołowinki jeść codziennie nie musi,nie będzie gryzła i drapała,może za to mruczeć.Lubi dzieci.Ona śledzi ten wątek i bardzo Frei zazdrości.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56121
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt wrz 05, 2008 19:27

Chacha....mój mąż mówi, że na to mruczenie reflektuje :lol: ...tylko ja nie bardzo :twisted: :twisted: :lol: :lol:

żużaczek

 
Posty: 157
Od: Nie sie 17, 2008 18:23
Lokalizacja: Bielsk Podlaski

Post » Pt wrz 05, 2008 20:23

Siostra mówi,że szkoda.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56121
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob wrz 06, 2008 15:28

Właśnie odwiedziła mnie siostra,ta ,która jest niekuwetkowa,ale może mruczeć.Poważnie,to ona twierdzi,że kociarą nie jest,co tak do końca nie jest prawdą.Otóż,bardzo podobała jej się Freja,wcześniej widziała ją tylko raz na podwórku.Mówiła,że tak dużych oczu u kota jeszcze nie widziała.,że w ogóle to bardzo duży kot,że jest ładna,ma ładne futerko.Bardzo było jej jednak Frei żal,bo ona bardzo chce wyjść i tylko czeka,aż drzwi będą otwarte.Kotka w ogóle się jej nie bała,cały czas była przy nas.Żużaczku,myślę,że można spróbować ją jeszcze raz odrobaczyć.Nie zrobię tego,bo za wcześnie po szczepieniach.Z resztą wet może zdecyduje.Nic nie widać,nie ma żadnych sygnałów,że coś jest nie tak,ale w końcu ona była bezdomna,spała i jadła na dworze.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56121
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob wrz 06, 2008 16:38

Ewar jak Freja okrze[pnie, to na pewni zawieziemy ją do naszego weta i on zadecyduje

żużaczek

 
Posty: 157
Od: Nie sie 17, 2008 18:23
Lokalizacja: Bielsk Podlaski

Post » Sob wrz 06, 2008 17:31

Oczywiście,rozumiem,ale obiecałam zrobić wszystko,co niezbędne.Moje są niewychodzące,ale odrobaczam regularnie,z tym nie ma żartów.Nie szczepię natomiast co roku.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56121
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie wrz 07, 2008 13:12

Żużaczku,Freja będzie prawdopodobnie w sobotę wieczorem u Gosiar.Będziecie mogli ją odebrać od niej w terminie,jaki będzie wszystkim pasował.Niestety,w poniedziałek muszę ją odrobaczyć,przy okazji moje koty również.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56121
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie wrz 07, 2008 13:21

mam nadzieje, że Freja czuje się dobrze??
W sobotę wieczorem mówisz? O której godzinie, tak mniej więcej? Bo sobota nam by baaardzo pasowała - tylko późny wieczór to już mniej - bo nie chcieli byśmy po nocy do Bielska wracać. Może udało by się nam spotkać w sobotę??
JAK JA SIĘ CIESZĘ....OJEJKU!!!!!! :dance2:

pS. Wiem, że u Gosiar będzie jej jak w puchu ale zalezy mi, żeby nie miała "przystanku" tylko pojechała bezpośrednio - żeby nie denerwowała się w nowym domu z innymi kotami.

żużaczek

 
Posty: 157
Od: Nie sie 17, 2008 18:23
Lokalizacja: Bielsk Podlaski

Post » Nie wrz 07, 2008 14:25

Żużaczku,gdyby to tylko ode mnie zależało, podałabym dokładnie godzinę.Jadę z dwojgiem ludzi,ich samochodem,oni nie muszą być punktualni...Mam Twój numer telefonu,zadzwonię jak będziemy wyjeżdżać,dobrze?Gosiar z TŻem mają małe mieszkanie,są w trakcie kupowania czegoś własnego nareszcie i też nie chciałabym obciążąć ich kolejnym kotem.Chciałabym też,aby Freja znalazła się jak najszybciej w swoim "magicznym" domku.Ja uwielbiam tego kota,postaram się,aby podróż nie była uciążliwa.Samochód to duży van,wszyscy w środku to kociarze,planujemy trzymać koty na kolanach,żeby się nie bały.Wstępnie jesteśmy umówieni na 14-tą,czyli 17-18-ta przyjazd do W-wy.Może nawet wcześniej.Dam znać z wyprzedzeniem.
Zapomniałam dopisać,że szczepionkę zniosła dobrze,ale jest zarobaczona,dlatego odrobaczam ją powtórnie.To standard,zdążę przed sobotą załatwić sprawę,dzieciom nic nie będzie groziło.Wiem,jak to robić,umiem kotu podawać tabletki,mam w domu parafinę,żeby jej nie "zatkało".Robiłam to nie raz.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56121
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie wrz 07, 2008 14:51

Ewar 17-18 to nie tak źle. Przyjechali byśmy przed południem, załatwili zakupy (uzupełnienie braków w moim warsztacie) i byśmy na was czekali w dogodnym dla was miejscu.Na 22 byśmy byli z kotą w domu. Mój starszy syn strrrrasznie chce z nami jechać, więc chyba go zabierzemy.
Ps. prosimy o nastepne zdjęcia Frei :oops: :lol:

żużaczek

 
Posty: 157
Od: Nie sie 17, 2008 18:23
Lokalizacja: Bielsk Podlaski

Post » Nie wrz 07, 2008 16:25

To świetnie,będziemy w kontakcie.Zrobię zdjęcia,ale teraz wszystkie koty śpią.Był surowy kurczak,chyba smakowało.Pozdrowienia dla synka,na pewno pokochają się z Freją.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56121
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon wrz 08, 2008 9:24 Freja już niedługo będzie u nas

Ewar mój syn pyta, czy będzie mógł kotkę wieść na kolanach... nie wiem czy to dobry pomysł? Bo będzie w obcym samochodzie i na "obcych" kolanach. Nie chciała bym, żeby dostała paniki w trakcie jazdy. Może wezmę jej szeleczki i smycz?
Napisz mi tez proszę, bo pewnie zaobserwowałaś czego Freja nie lubi. Z tego co już wiem to: innych kotów, miziania po brzuszku i ryby :lol:
Kuwetka, miski przyszykowane, wyszorowane, miejsce do spania zrobiłam jej na wielgasnym, kwiecistym pufie w naszej sypialni (ma już własna poduszeczkę i trzy kocyki po młodszym synku...jeden różowy z aplikacja kotów :roll: )
Ps. bardzo bym chciała Cie poznac, poznać osobę która tyle serca potrafi okazać nieznajomym stworzeniom.
Trochę o mojej pasji:
http://agnieszkababulewicz.blox.pl/html

Moje dwie baby:
Obrazek

żużaczek

 
Posty: 157
Od: Nie sie 17, 2008 18:23
Lokalizacja: Bielsk Podlaski

Post » Pon wrz 08, 2008 11:38

A no właśnie. A jaki drapak najlepszy?? :roll:
Trochę o mojej pasji:
http://agnieszkababulewicz.blox.pl/html

Moje dwie baby:
Obrazek

żużaczek

 
Posty: 157
Od: Nie sie 17, 2008 18:23
Lokalizacja: Bielsk Podlaski

Post » Pon wrz 08, 2008 12:35

Będzie mi bardzo miło Was poznać.Freja nie potrzebuje drapaka,tak myślę.Ona drapie dywan,nie niszczy go, a u Was będzie miała ogródek i drzewka,nawet może nie trzeba będzie jej tak często przycinać pazurków.Ale jeśli chcecie,to powinien być stabilny.Podobno fala jest świetna,ale ja tutaj nie doradzę,nie wiem.Generalnie to ona nie boi się niczego/przepraszam,odkurzacza/,lubi siedzieć na kolanach,ale wątpię,aby kiedykolwiek jechała samochodem.Po drodze sprawdzę,jak się zachowuje.Ze strachu mogłaby podrapać dziecko.Kiedy jednak wiozłam Edka,przytulony do mnie czuł się bezpieczniej i spał słodko,budził go tylko dźwięk telefonu.Freja dostała stronghold /26.o8/,który działa przez miesiąc,dlatego dostanie profilaktycznie coś na tasiemca,bo strongold zabija nicienie,a nie tasiemca.To tak na wszelki wypadek.Nie przerażajcie się,jeśli w kupie będą jeszcze robaki,tak to działa.Ludziom nic nie grozi,moje koty nie będą odrobaczane,wetka twierdzi,że nie ma na razie takiej potrzeby.Amidala może być bezpieczna również.Piszę tak dokładnie,bo nie chcę,abyście wpadli w panikę.Pewno przez robaki bolał ją brzuszek i nie chciała być tam głaskana,powoli ją z tym oswajam.Ona je wszystko,rybę też,chociaż jak ma wybór...Moja siostra twierdzi,że powinna nazywać się Fleja,bo okropnie ciapie jak pije wodę lub śmietanę/tę uwielbia/.Żaden z moich kotów tak nie chlapał.Myślę też,że najlepiej położyć ją zaraz po przyjeździe w miejscu,gdzie chcielibyście,aby spała.Ona to jakoś zapamiętuje,potem sama wybiera ,ale najczęściej wraca do pokazanego jej najpierw.Trzeba też pokazać jej kuwetkę,będzie pod drzwiami miauczeć,że chce wyjść.Czasem zdarza się,że pierwszy raz kot zrobi w miejscu niedozwolonym.Jest jeszcze zdezorientowany.Mojej Meli to się zdarzyło.Zmoczyłam papier toaletowy w jej siusiu,do kuwety i zrozumiała.To znowu tak na wszelki wypadek,bo aż taka FLEJA to ona nie jest,ale kto kota zrozumie?Freja czasem nie ma ochoty być na rękach,nie drapie,ale pokazuje,że chce zejść.To naturalne.Lubi ludzi,ale wet nie mieści się,niestety w tej kategorii.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56121
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon wrz 08, 2008 12:51

cha cha...fleja :lol: . Gorszej flei od naszej Amidali nie ma na całym świecie. Miski postawiłam jej w przedsionku, bo całe ściany ochlapuje. Chyba specjalnie bańki w misce puszcza bo już nie wiem jak inaczej można takie kongo robić :twisted:
Dywanów u nas niema - więc może kupimy jej taki drapak-dywanik?
Musze jeszcze kupic podkłady higieniczne do transporterka. szkoda, ze oddałam kiedyś te, co mi z dziecięcego przewijaka zostały :roll:
Trochę o mojej pasji:
http://agnieszkababulewicz.blox.pl/html

Moje dwie baby:
Obrazek

żużaczek

 
Posty: 157
Od: Nie sie 17, 2008 18:23
Lokalizacja: Bielsk Podlaski

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 8 gości