To strasznie smutne - biedny kotek, biedny kuzyn.
Ale przynajmniej Peanut wiedział, że jednak był komuś potrzebny, że komuś na nim zależało.
Nie odchodził samotny i odtrącony.
Moderator: Estraven
anna09 pisze:
*************************************************************
Niestety kotek mojego kuzyna, Peanut, odszedł nad ranem naszego czasu![]()
Mój kuzyn jest zrozpaczony i będzie chyba potrzebował sporo czasu, aby się pozbierać. Wczoraj popołudniu stan kotka się pogorszył, zaczął mieć problemy z oddychaniem. Wet powiedział, że choroba się nasila i nie są w stanie nic dla kotka zrobić. Kotek był w domu i kuzyn był przy nim do samego końca. Kotek odchodził w swoim domku, którym nie cieszył się długo, kochany i otoczony troską, ale to marna pociecha dla człowieka, który stracił ukochane zwierzątko![]()
Wyniki na FIP będą dopiero dzisiaj. Ja nie wiem, co za choroba tak szybko zabrała Peanut'a. Zastanawiam się, co to mogło być. To stało się tak szybko, że wciąż nie mogę w to uwierzyć...![]()
![]()
![]()
*************************************************************

mjs pisze: Jola powiedziała do Ginka "Pokaż jak umiesz drapać drapaczek" i on natychmiast to zrobiłPowiem więcej - Baks też się dołączył!
mb pisze:Wracając do Peanuta - to czy ostatecznie coś zdiagnozowano?

mjs pisze:Jakie śmieszne zdjęcia![]()
Ciotka zrobi wsystko, żeby chłopakom było wyśmienicieZdjęcia też będzie wrzucała i sadzała przed laptopem, żeby pogadały z Mamusią
I zniesie upierdliwość Ginusia z cierpliwością godną podziwu
![]()
mjs pisze:Po obejrzeniu filmiku przedstawiającego synchroniczne mycie stwierdziłam, że Jola nieźle koty wytresowała. Po ostatniej wizycie potwierdzam te opinię. Jola powiedziała do Ginka "Pokaż jak umiesz drapać drapaczek" i on natychmiast to zrobiłPowiem więcej - Baks też się dołączył!
kciuk pisze:Szczerze współczuję Kuzynowi i rozumiem, jak przeżywa się stratę ukochanego kotka. Chyba każda z nas doświadczyła tego.
Od śmierci mojego Kajtusia mijają cztery miesiące i za każdym razem, jak o nim pomyślę, to czuję ból w klatce piersiowej.![]()
Cieszę się, że Madzia z nami jest.![]()
kasia86 pisze:mb pisze:Wracając do Peanuta - to czy ostatecznie coś zdiagnozowano?
Też pytam
anna09 pisze:
Kciuk, a ile czasu minęło od śmierci Kajtusia kiedy adoptowałaś Madzię?
kciuk pisze:Kotka przyjechała do nas 1 czerwca.
Nie zastępuje Kajtusia, bo zastąpić go nie może.
Jest całkiem inną, uroczą kotką i lubimy się chyba coraz bardziej( to znaczy, jak tak, a kotka mam tez nadzieje, że mnie lubi
Zabolalo mnie tylko, jak mój ojciec, dowiedziawszy się o tym, ze jest u nas kotka powiedzial: " A taka rozpacz była po Kajtusiu "
mb pisze:kciuk pisze:Kotka przyjechała do nas 1 czerwca.
Nie zastępuje Kajtusia, bo zastąpić go nie może.
Jest całkiem inną, uroczą kotką i lubimy się chyba coraz bardziej( to znaczy, jak tak, a kotka mam tez nadzieje, że mnie lubi
Zabolalo mnie tylko, jak mój ojciec, dowiedziawszy się o tym, ze jest u nas kotka powiedzial: " A taka rozpacz była po Kajtusiu "
Nie miej żalu do ojca - przeważająca większość ludzi uważa, że zwierzątko bierze się dla siebie, a nie - tak, jak Ty przecież zrobiłaś - dla zwierzątka, żeby mu pomóc. Tak to już jest.
I myślę, że dla kuzyna najlepszą formą pomocy, byłoby udzielenie (oczywiście po jakimś czasie) pomocy jakiemuś innemu porzuconemu biedakowi.
Za uszka Baksa - żeby nie produkował więcej plamek na nich![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
I oczywiście - szczęśliwej podróży
za usiki Baksia.

kasia86 pisze:Ja też![]()
za usiki Baksia.
I też, jak moja poprzedniczka, życzę szczęśliwej podróży
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości