Baks ['], Gin i Mundek

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Czw wrz 04, 2008 18:46

To strasznie smutne - biedny kotek, biedny kuzyn.
Ale przynajmniej Peanut wiedział, że jednak był komuś potrzebny, że komuś na nim zależało.
Nie odchodził samotny i odtrącony.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 04, 2008 20:41

Bardzo dziękuję za miłę słowa. Smutny dziś dzień :(
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 05, 2008 19:56

Wczoraj była u nas ciocia Mjs :D Dziękujemy ze miło spędzony czas oraz terapię, która była mi bardzo potrzebna :1luvu:
Nie była to wizyta tylko i wyłącznie towarzyska. Od poniedziałku przez trzy tygodnie ciocia Mjs będzie pełnowymiarową opiekunką chłopaków, więc było to spotkanie w celu dokładnego omówienia spraw związanych z opieką nad łobuziakami :D Ciocia Mjs pilnie notowała wszystkie informacje i uczyła się mycia ząbków, które poszło jej rewelacyjnie :D
Nie mam wątpliwości, że chłopaki będą miały zapewnioną świetną opiekę. Jedyny problem jest taki, że będę za nimi ogromnie tęskniła :( Ale trzy tygodnie chyba szybko miną, prawda? Poza tym będę oglądała zdjęcia które ciocia Mjs będzie zamieszczała (prawda?) na forum oraz bedę oglądała chłopaków przez kamerkę internetową i rozmawiała z nimi :wink: przez Skype :D

Zdjęcia przystojniaków :D
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Pozdrawiamy ciocie :D

Kuzyn strasznie cierpi po stracie kotka :(
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 05, 2008 21:06

anna09 pisze:
*************************************************************
Niestety kotek mojego kuzyna, Peanut, odszedł nad ranem naszego czasu :cry:
Mój kuzyn jest zrozpaczony i będzie chyba potrzebował sporo czasu, aby się pozbierać. Wczoraj popołudniu stan kotka się pogorszył, zaczął mieć problemy z oddychaniem. Wet powiedział, że choroba się nasila i nie są w stanie nic dla kotka zrobić. Kotek był w domu i kuzyn był przy nim do samego końca. Kotek odchodził w swoim domku, którym nie cieszył się długo, kochany i otoczony troską, ale to marna pociecha dla człowieka, który stracił ukochane zwierzątko :cry:
Wyniki na FIP będą dopiero dzisiaj. Ja nie wiem, co za choroba tak szybko zabrała Peanut'a. Zastanawiam się, co to mogło być. To stało się tak szybko, że wciąż nie mogę w to uwierzyć... :cry: :cry: :cry:

*************************************************************

Bardzo mi przykro. :cry:
Biedny koteczek, nie dane mu było cieszyć się dłużej w domku z Twoim kuzynem. :cry:
Dlaczego tak jest :?:
Ale gdzieś tam, czeka na kuzyna Peanut, tylko w innym futerku.

Drapaczek śliczny i widać chłopcy bardzo zadowoleni. :D
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40465
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Sob wrz 06, 2008 8:44

Jakie śmieszne zdjęcia :lol:
Ciotka zrobi wsystko, żeby chłopakom było wyśmienicie :D Zdjęcia też będzie wrzucała i sadzała przed laptopem, żeby pogadały z Mamusią :D I zniesie upierdliwość Ginusia z cierpliwością godną podziwu :wink:

Po obejrzeniu filmiku przedstawiającego synchroniczne mycie stwierdziłam, że Jola nieźle koty wytresowała. Po ostatniej wizycie potwierdzam te opinię. Jola powiedziała do Ginka "Pokaż jak umiesz drapać drapaczek" i on natychmiast to zrobił 8O Powiem więcej - Baks też się dołączył!
Obrazek

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 06, 2008 11:33

Będziemy kontrolowac Ciotkę i rozliczac z zamieszczanych zdjęć 8)

Trzy tygodnie zlecą, jak z bicza trzasnął ( Choć moje trzy tygodnie, które zostały mi do urlopu, na którym nie byłam jeszcze w tym roku, wloką się nad wyraz wolno :roll: )

Szczerze współczuję Kuzynowi i rozumiem, jak przeżywa się stratę ukochanego kotka. Chyba każda z nas doświadczyła tego.
Od śmierci mojego Kajtusia mijają cztery miesiące i za każdym razem, jak o nim pomyślę, to czuję ból w klatce piersiowej. :?
Cieszę się, że Madzia z nami jest. :)

kciuk

Avatar użytkownika
 
Posty: 1588
Od: Sob kwi 12, 2008 20:11
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Sob wrz 06, 2008 15:12

mjs pisze: Jola powiedziała do Ginka "Pokaż jak umiesz drapać drapaczek" i on natychmiast to zrobił 8O Powiem więcej - Baks też się dołączył!

Bo Gin i Baks to koty absolutnie niezwykłe :D

Mnie jeszcze dzisiaj robi się wesoło, gdy sobie przypominam, jak po zakończonym obcinaniu pazurków zajrzałam do chłopaków na balkon, a Baks popatrzył na mnie pytającym wzrokiem, zupełnie jakby mówił: "Czy jeszcze będziesz coś nam robić, niedobra ciociu?" :ryk:

Wracając do Peanuta - to czy ostatecznie coś zdiagnozowano?

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 06, 2008 20:24

mb pisze:Wracając do Peanuta - to czy ostatecznie coś zdiagnozowano?

Też pytam :?:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40465
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Sob wrz 06, 2008 21:16

mjs pisze:Jakie śmieszne zdjęcia :lol:
Ciotka zrobi wsystko, żeby chłopakom było wyśmienicie :D Zdjęcia też będzie wrzucała i sadzała przed laptopem, żeby pogadały z Mamusią :D I zniesie upierdliwość Ginusia z cierpliwością godną podziwu :wink:

Nie mów hop... :lol: Ginuś potrafi być upierdliwy do granic ludzkiej wytrzymałości :roll: A repertuar dźwięków, jekie może z siebie wydawać ma ogromny :lol: Do niego dołączył Baksiu, który też polubił spacery po klatce i domaga się ich głośno. Bardzo głośno :twisted: Ciekawe, kiedy sąsiedzi zapukają do drzwi :roll:

mjs pisze:Po obejrzeniu filmiku przedstawiającego synchroniczne mycie stwierdziłam, że Jola nieźle koty wytresowała. Po ostatniej wizycie potwierdzam te opinię. Jola powiedziała do Ginka "Pokaż jak umiesz drapać drapaczek" i on natychmiast to zrobił 8O Powiem więcej - Baks też się dołączył!

I jeszcze reagują na komendę "siad"! To znaczy kilka razy zareagowały :wink: Zbyt mało, aby mieć pewność, że to było świadome zachowanie :oops: Niemniej jednak, kiedyś kiedy mi się plątały pod nogami w kuchni, powiedziałam tak dla żartu "siad" i obaj usiedli. Potem jeszcze kilka razy zrobiłam to samo w podebnej sytuacji i też usiedli. Raz tylko Gin po chwili się podniósł, a kiedy ponownie powiedziałam do niego "siad" odpyskował mi, ale posłuchał :lol: Muszę jeszcze to sprawdzić. Może ich Duży (co to oddał ich do schronu) był niespełnionym psiarzem :roll:

kciuk pisze:Szczerze współczuję Kuzynowi i rozumiem, jak przeżywa się stratę ukochanego kotka. Chyba każda z nas doświadczyła tego.
Od śmierci mojego Kajtusia mijają cztery miesiące i za każdym razem, jak o nim pomyślę, to czuję ból w klatce piersiowej. :?
Cieszę się, że Madzia z nami jest. :)

Kuzyn bardzo rozpacza. Sam mówi, że jest zaskoczony swoją reakcją, bo nie myślał, że będzie mu aż tak źle :( On chyba nie szybko zdecyduje się na adopcję innego kotka. Na szczęście nie zaklina się, że już nigdy. Kciuk, a ile czasu minęło od śmierci Kajtusia kiedy adoptowałaś Madzię?
Ja też się bardzo cieszę, że Madzia z Wami jest :D


Chłopaki są strasznie wymęczeni wczorajszym i dzisiejszym upałem :( Ja zresztą też. Sprzątanie mieszkania, z powodu tego skwaru, zajęło mi niemal cały dzień. A przecież nie mam ogromnego metrażu :oops:

Byłam dzisiaj z Baksiem u weta. Wczoraj wieczorem uszko Baksia było znowu bardziej zaczerwienione i na dodatek w okolicach skroniowych przy obu uszkach pojawiły się różowe plamki (w sumie dwie). Dlatego dzisiaj rano pognałam z nim do lekarza, aby to sprawdzić. Wet powiedział, że jemu to nadal wygląda na alergię, ale na wszelki wypadek pobrał zeskrobiny z plamek. Wynim będzie w poniedziałęk wieczorem. Zmieniliśmy też lek przeciwalergiczny. Baksiu dzielnie znosi wszystkie zabiegi - kochany kotek :D
Wczoraj wieczorem Baksiu dzięki cierpliwości miał ponadprogramowy posiłek :wink: Wleciał nam do mieszkania jakiś owad, który latał pod sufitem, więc chłopaki mieli kino, bo podążali za nim z zadartymi do góry główkami :D Po jakimś czasie owad wleciał pomiędzy ścianę a bok regału. Chłopaki siedzieli i czekali, co się będzie działo. Po jakimś czasie jednak Ginusiowi się znudziło i się oddalił w inną część mieszkania. Natomiast Baksiu wytrwale czekał, czekał, czekał... i się doczekał :D Owad wyleciał, Baksiu zapolował i zjadł :lol:
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 06, 2008 21:23

kasia86 pisze:
mb pisze:Wracając do Peanuta - to czy ostatecznie coś zdiagnozowano?

Też pytam :?:

Tak. Zupełnie wyleciało mi z głowy, żeby napisać. Przepraszam.
Wynik badania na FIP był do odebrania następnego dnia po śmierci kotka. Wynik raczej nie pozostawia wątpliwości, że to był właśnie FIP. Ja nie bardzo się na tym znam, a kuzyn wyjaśnił mi to dość pobieżnie, bo nie był w stanie, a ja się już nie dopytywałam. Z tego, co zrozumiałam to jeśli stosunek czegoś do czekoś wynosi 1:100 lub mniej, to nie ma podejrzenia FIPa. U Peanut'a ten stosunek wynosił 1:13000 :( Dzisiaj mówiłam o tym swojemu wetowi i on zrozumiał o co chodziło i potwierdził, że taki wynik oznacza FIPa :(
Jakaś część mnie nadal nie wierzy w to, co się stało. Nie dociera to do mnie. Biedny kotek i biedny kuzyn :cry:
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 07, 2008 18:27

anna09 pisze:
Kciuk, a ile czasu minęło od śmierci Kajtusia kiedy adoptowałaś Madzię?


Kajtuś umarł 6 kwietnia :( . Był z nami 15 lat, od samego urodzenia.
Bardzo przezyliśmy Jego odejście :( Ja siedziałam przed komputerem, ryczałam i szukałam zdjęc kotów. I tak trafiłam na Forum" Miau", o którym wczesniej nie miałam pojęcia. I zakiełkowała w mojej głowie myśl, żeby dać dom jakiemuś biednemu kotku. Trafiłam na stronę Schroniska Opolskiego, zobaczyłam Bronię czyli Madzię, a resztę to juz wiesz :)
Kotka przyjechała do nas 1 czerwca.
Nie zastępuje Kajtusia, bo zastąpić go nie może.
Jest całkiem inną, uroczą kotką i lubimy się chyba coraz bardziej :) ( to znaczy, jak tak, a kotka mam tez nadzieje, że mnie lubi :)

Zabolalo mnie tylko, jak mój ojciec, dowiedziawszy się o tym, ze jest u nas kotka powiedzial: " A taka rozpacz była po Kajtusiu " :?

kciuk

Avatar użytkownika
 
Posty: 1588
Od: Sob kwi 12, 2008 20:11
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Nie wrz 07, 2008 20:06

kciuk pisze:Kotka przyjechała do nas 1 czerwca.
Nie zastępuje Kajtusia, bo zastąpić go nie może.
Jest całkiem inną, uroczą kotką i lubimy się chyba coraz bardziej :) ( to znaczy, jak tak, a kotka mam tez nadzieje, że mnie lubi :)

Zabolalo mnie tylko, jak mój ojciec, dowiedziawszy się o tym, ze jest u nas kotka powiedzial: " A taka rozpacz była po Kajtusiu " :?

Nie miej żalu do ojca - przeważająca większość ludzi uważa, że zwierzątko bierze się dla siebie, a nie - tak, jak Ty przecież zrobiłaś - dla zwierzątka, żeby mu pomóc. Tak to już jest.

I myślę, że dla kuzyna najlepszą formą pomocy, byłoby udzielenie (oczywiście po jakimś czasie) pomocy jakiemuś innemu porzuconemu biedakowi.

Za uszka Baksa - żeby nie produkował więcej plamek na nich :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

I oczywiście - szczęśliwej podróży :D

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 07, 2008 20:23

mb pisze:
kciuk pisze:Kotka przyjechała do nas 1 czerwca.
Nie zastępuje Kajtusia, bo zastąpić go nie może.
Jest całkiem inną, uroczą kotką i lubimy się chyba coraz bardziej :) ( to znaczy, jak tak, a kotka mam tez nadzieje, że mnie lubi :)

Zabolalo mnie tylko, jak mój ojciec, dowiedziawszy się o tym, ze jest u nas kotka powiedzial: " A taka rozpacz była po Kajtusiu " :?

Nie miej żalu do ojca - przeważająca większość ludzi uważa, że zwierzątko bierze się dla siebie, a nie - tak, jak Ty przecież zrobiłaś - dla zwierzątka, żeby mu pomóc. Tak to już jest.

I myślę, że dla kuzyna najlepszą formą pomocy, byłoby udzielenie (oczywiście po jakimś czasie) pomocy jakiemuś innemu porzuconemu biedakowi.

Za uszka Baksa - żeby nie produkował więcej plamek na nich :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

I oczywiście - szczęśliwej podróży :D

Niektórzy nie potrafią zrozumieć, że danie domku innemu potrzebującemu zwierzakowi nie oznacza "zdrady" tego, które odeszło. Każde nasze zwierzątko jest niepowtarzale i żadne inne go nie zastąpi. Można kochać wiele zwierzątek (tak samo, jak można kochać wiele swloich dzieci :wink: ).

Zgadzam się z Tobą, Mb, że kuzynowi byłoby troszeczkę łatwiej gdyby zamieszkał z nim inny kotek i mam nadzieję, że niedługo jego serce, które tak bardzo pokochało Peanut'a, zapragnie obdarować miłością Peanut'a w innym futerku.

Uszka Baksia dziękują za kciuki :D Dzisiaj wygląda to lepiej, tzn. uszko jest znowu bardziej różowe niż czerwone (jak było wczoraj)

Dziękuję za życzenia szczęśliwej podróży :D Jestem już praktycznie spakowana, bo wyruszam w środku nocy :roll: Chłopaki bacznie obserwowali moje pakowanie i zachowywali się raczej niespokojnie. Zaczęłam się zastanawiać, czy ich Pan pakował się zanim wywiózł ich do schroniska. Cały czas mówię im, że wyjeżdżam, ale wrócę do nich :D No i oczywiście zasypuję ich od rana całusami :oops: - już uciekają na widok moich ust zbliżających się do nich :roll:
Strasznie jestem zestresowana. Nie samym wyjazdem, tylko rozstaniem z chłopakami :( Wiem, że opiekę będą mieli najlepszą z możliwych. Tylko ja będę tak strasznie za nimi tęskniła :( Bardzo będzie mi brakowało ich przytulanek i obecności w łóżku, ich gonitw (nawet tych w środku nocy), marudzenia Ginusia :( Uciekam, zanim się całkiem rozkleję :oops:
Oczywiście będę pojawiała się w wątku, ale nie przez pierwszy tydzień, bo wtedy będę odcięta od netu :(

W imieniu chłopaków i swoim pozdrawiam wszystkie ciocie :D
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 07, 2008 20:54

Kurcze, ja to tylko nie rozumie co to za dziadostwo ten FIP?!
Z czego on się bierze?! :(

Ja po śmierci mojego Felusia, który był z nami prawie 12 lat, zarzekałam się prawie na wszystkie świętości, że już nigdy nie wezmę żadnego zwierzęcia do domu. Wet wtedy jak usypiał mojego kotka, to bał się o mnie, żeby mi się nic nie stało, tak to przeżywałam. A kiedy nasza Misia odchodziła, to myślałam że przypłacę to zawałem. :cry: Dobrze że moja córka Kasia wtedy była...
2 tygodnie nie trwało nawet, moje przyrzeczenie :!: :D

A teraz mam ich 8 i każdego z osobna kocham najbardziej! :D :D :D

Twój kuzyn też pokocha kolejną bidę, zobaczysz :!:

Ja też :ok: :ok: za usiki Baksia.

I też, jak moja poprzedniczka, życzę szczęśliwej podróży :D
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40465
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie wrz 07, 2008 21:16

kasia86 pisze:Ja też :ok: :ok: za usiki Baksia.

I też, jak moja poprzedniczka, życzę szczęśliwej podróży :D


Oboje z Baksiem bardzo dziękujemy :D
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości