Dziś przed pracą poszłam do niego, i dowiedziałam się, że Malutki ma bardzo złe wyniki, m. in. ma niski hematokryt.


Parę innych rzeczy też fatalnie, ale szczegóły potem.
No i się porobiło...
Wet powiedział, że trzeba go obserwować (bo jeśli chodzi o zachowanie, apetyt itd, to jest ok na szczęście), odrobaczać nadal, no i za miesiąc zrobić znowu badanie krwi i niestety test na białaczkę.
Nie możemy go teraz nikomu oddać, zawieszamy szukanie domu.
