Wrocław- zaginął czarno-biały Pierrot-KTO COŚ WIE-nagroda!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 05, 2008 15:31

i co?????
AnielkaG
 

Post » Pt wrz 05, 2008 17:44

:?: :?: :?: :?: :?: :?:

Kinga-Kotki

 
Posty: 1835
Od: Pon lip 03, 2006 15:52
Lokalizacja: Oleśnica

Post » Pt wrz 05, 2008 18:44

Czekałam i czekałąm na telefon albo na niego... I nic.
Dziwne to było.
Może coś sobie wymyslił-taki jakiś flegmatyczny był jak mówił.
I tak się o ten wiek dopytywał. 30? 40? 50?
Albo zaniósł kotka, ktory sie przybłąkał do schroniska od razu-chociaż to daleko.... Dopiero będe mogła to sprawdzic w poniedziałek wieczorem, bo koniecznie muszę wcześnie rano wyjechac i poźno wieczorem w niedziele wrócę.
Albo jeszcze dzisiaj później sie odezwie...
W ogóle o nic go nie wypytywałam, kiedy sie kotek przybłąkał do niego.Mówił ,ze miał skarpetką i plamke na brodzie, a jak spytałam o przednie łapki(jedna biała -jedna czarna) to nic nie powiedział (ale to wszystko pisze na moich ogłoszeniach).
Jak z nim rozmawiałam to sobie wyobrażałam, że on sie przyzwyczaił do Pierrota, ale ludzie mu powiedzieli, że ja go szukam i sumienie go ruszyło, ale teraz myślę, że on coś zmyślał...

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob wrz 06, 2008 10:10

:(

Kinga-Kotki

 
Posty: 1835
Od: Pon lip 03, 2006 15:52
Lokalizacja: Oleśnica

Post » Sob wrz 06, 2008 15:50

ossett pisze:Czekałam i czekałąm na telefon albo na niego... I nic.
Dziwne to było.
Może coś sobie wymyslił-taki jakiś flegmatyczny był jak mówił.
I tak się o ten wiek dopytywał. 30? 40? 50?
Albo zaniósł kotka, ktory sie przybłąkał do schroniska od razu-chociaż to daleko.... Dopiero będe mogła to sprawdzic w poniedziałek wieczorem, bo koniecznie muszę wcześnie rano wyjechac i poźno wieczorem w niedziele wrócę.
Albo jeszcze dzisiaj później sie odezwie...
W ogóle o nic go nie wypytywałam, kiedy sie kotek przybłąkał do niego.Mówił ,ze miał skarpetką i plamke na brodzie, a jak spytałam o przednie łapki(jedna biała -jedna czarna) to nic nie powiedział (ale to wszystko pisze na moich ogłoszeniach).
Jak z nim rozmawiałam to sobie wyobrażałam, że on sie przyzwyczaił do Pierrota, ale ludzie mu powiedzieli, że ja go szukam i sumienie go ruszyło, ale teraz myślę, że on coś zmyślał...


Też mi się tak wydaje ... :twisted: :(
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Wto wrz 09, 2008 16:18

amyszka pisze:
ossett pisze:Czekałam i czekałąm na telefon albo na niego... I nic.
Dziwne to było.
.......
Jak z nim rozmawiałam to sobie wyobrażałam, że on sie przyzwyczaił do Pierrota, ale ludzie mu powiedzieli, że ja go szukam i sumienie go ruszyło, ale teraz myślę, że on coś zmyślał...


Też mi się tak wydaje ... :twisted: :(

Marcjanna sprawdzała-w sobotę Pierrota nie było w schronisku więc ten facet tak fantazjował tylko...

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt wrz 12, 2008 7:52

Nowy sygnał, ze być może jednak Pierrot mieszka na terenie byłego targowiska strzeżonego przez firmę Skorpion.
Przedwczoraj o godz. 17 ktoś widział kota wyłaniającego sie spod ogrodzenia terenu tuż pod miejscem, w którym wisi moje ogłoszenie o jego zaginięciu.
Nie chciał podejść, ale zjadł jedzenie zostawione mu pod krzakiem.
Ta osoba zna kolonię łaciatych czarno-białych kotów mieszkających na tym terenie , ale ten miał inne umaszczenie niz te jej znane. Był bardzo podobny do Pierrota, tylko nie tak puchaty jak na zdjęciu(raczej drobny, ale to nie byłoby nic dziwnego...). No i ta jedna cała biała łapka nie jest pewna-mówiła o niesymetrycznych skarpetkach.
Przy okazji znowu dowiedziałam sie przykrych rzeczy.
Jest tu w okolicy tak mało kotów(ponoć przed laty wytruto je tu) a jednak niektórzy ciągle je nienawidzą.
Na Bystrzyckiej tak ostatnio prześladowano kotkę karmiącą kocięta (sprzatająca +ktoś rzucająćy w kotke kamieniami), ze kotka bała się przychodzic do kociat. Ta pani, która dzwoniła w sprawie Pierrota, była tam interweniować- między innymi zabrała do domu kocieta, trzy ok. 2 tygodniowe, bardzo ładne ale wycieńczone-
próbowała je ratować , wczoraj jednak dwa juz nie zyły, jedno jeszcze tak...
Ta Bystrzycka to jakaś przeklęta dla kotów ulica; dwa moje koty Mefi i Laluś stamtąd pochodzą i zostały znalezione w bardzo dramatycznych okolicznościach dwa lata temu.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lis 01, 2008 21:47

ossett pisze:Nowy sygnał, ze być może jednak Pierrot mieszka na terenie byłego targowiska strzeżonego przez firmę Skorpion.
Przedwczoraj o godz. 17 ktoś widział kota wyłaniającego sie spod ogrodzenia terenu tuż pod miejscem, w którym wisi moje ogłoszenie o jego zaginięciu.
Nie chciał podejść, ale zjadł jedzenie zostawione mu pod krzakiem.
Ta osoba zna kolonię łaciatych czarno-białych kotów mieszkających na tym terenie , ale ten miał inne umaszczenie niz te jej znane. Był bardzo podobny do Pierrota, tylko nie tak puchaty jak na zdjęciu(raczej drobny, ale to nie byłoby nic dziwnego...). No i ta jedna cała biała łapka nie jest pewna-mówiła o niesymetrycznych skarpetkach.
Przy okazji znowu dowiedziałam sie przykrych rzeczy.
Jest tu w okolicy tak mało kotów(ponoć przed laty wytruto je tu) a jednak niektórzy ciągle je nienawidzą.
Na Bystrzyckiej tak ostatnio prześladowano kotkę karmiącą kocięta (sprzatająca +ktoś rzucająćy w kotke kamieniami), ze kotka bała się przychodzic do kociat. Ta pani, która dzwoniła w sprawie Pierrota, była tam interweniować- między innymi zabrała do domu kocieta, trzy ok. 2 tygodniowe, bardzo ładne ale wycieńczone-
próbowała je ratować , wczoraj jednak dwa juz nie zyły, jedno jeszcze tak...
Ta Bystrzycka to jakaś przeklęta dla kotów ulica; dwa moje koty Mefi i Laluś stamtąd pochodzą i zostały znalezione w bardzo dramatycznych okolicznościach dwa lata temu.

:cry: :cry: :cry:
Obrazek Obrazek Obrazek

czycha3

 
Posty: 2671
Od: Czw paź 09, 2008 17:38
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pt lis 07, 2008 16:42

Ciągle jednak mam sygnały o biało-czarnych kotach, które mgłyby być Pierrotem. Podobno zaczął przychodzić taki do karmienia na jednym z podwórek Bulwaru Ikara. Karmicielka nawet przyszła oglądać jego zdjęcie wiszące w przychodni Na Bulwarze, ale jeszcze nie mam z nią kontaktu. No i dokarmiam tego z byłego targowiska, który według jednej pani napewno jest Pierrotem, a według innej nie-ale jeszcze go nie widziałam osobiście(w każdym razie jest potrzebujący). Jeżeli został kotem wolnozyjącym , to może zimą łatwiej uda się go zlokalizować...

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lis 07, 2008 16:51

Trzymam kciuki. Mój Maurycy się nie znalazł, ale przypadkiem się dowiedziałam że jakaś dziewczynka znalazła w okolicy kota i przygarnęły go z mamą, niestety nie wiem nic więcej... może nie widziały ogłoszeń, a może to nie on...na osiedlu go na pewno nie ma, bo ja teraz codziennie karmię koty i spotkałabym go chociaż raz... :(
Przez zaginięcie Maurycego uratowałam 10 kociaków, 6 jest w nowych domach, 4 ciągle u mnie...
AnielkaG
 

Post » Sob lis 08, 2008 12:24

ossett pisze:Ciągle jednak mam sygnały o biało-czarnych kotach, które mgłyby być Pierrotem. Podobno zaczął przychodzić taki do karmienia na jednym z podwórek Bulwaru Ikara. Karmicielka nawet przyszła oglądać jego zdjęcie wiszące w przychodni Na Bulwarze, ale jeszcze nie mam z nią kontaktu. No i dokarmiam tego z byłego targowiska, który według jednej pani napewno jest Pierrotem, a według innej nie-ale jeszcze go nie widziałam osobiście(w każdym razie jest potrzebujący). Jeżeli został kotem wolnozyjącym , to może zimą łatwiej uda się go zlokalizować...
:ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek

czycha3

 
Posty: 2671
Od: Czw paź 09, 2008 17:38
Lokalizacja: Kalisz

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 144 gości