Gdańsk:potrzebny dom tymczasowy dla kilku kotek po sterylce

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 04, 2008 21:15

W Stanach sterylizują kocięta całkiem małe,ale to juz jest kontrowersyjne.Nie potrafię,niestety ocenić wieku kociaków.Te,które widziałam na zdjęciach na pewno nadają się do sterylizacji.Kotek się nie wypuszcza zaraz,mają małe nacięcia,ale mimo wszystko to poważna dość operacja.Moja Gucia bardzo chorowała.Inne nie.Moja wetka masowo sterylizuje bezdomne kotki,są one przynajmniej pięć dni w lecznicy.Trzeba wziąć poprawkę,domy tymczasowe powinny być przygotowane na tygodniowy pobyt .Nie wiem nic na temat sterylek aborcyjnych.To jednak bardzo niebezpieczne,tak słyszałam.Nie jestem zorientowana,ile kotów możecie stamtąd przywieźć,na pewno jednak nie wszystkie.Łapcie więc,ile możecie.Dorosłe,młodziaki,tylko nie karmiące matki.Najważniejsze to zacząć.Ponieważ jest taka liczba kotów,pierwsze łapanki nie powinny być trudne,bierze się to,co wejdzie w ręce.Niektóre były w miarę oswojone.Waldemar,obcięcie ucha to drobiazg,robi się to przy okazji pod narkozą,nawet opatrunku nie trzeba.Potem to bardzo pomaga,bo mam nadzieję,że coś z tego wyjdzie.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56186
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw wrz 04, 2008 21:31

[quote="Jana"]Ja pisałam, że w lecznicy, do której chodzę, sterylizuje się kotki od 3 miesiąca życia, ale to nie jest jedyna lecznica, która to robi. Powiem więcej - coraz częściej tak się postępuje. Półroczne kotki można ciąć na bank. Najlepiej sterylizować przed pierwszą rują.[/quote]

Dziękuję za sprostowanie mojej wypowiedzi dotyczącej Twoich wcześniejszych postów z innego wątku. Pisałem z pamięci.
Jano. W jaki wieku, Twoim zdaniem, są kotki uwiecznione na zdjęciach i umieszczone w tym wątku.
Ostatnio edytowano Czw wrz 04, 2008 21:51 przez Waldemar, łącznie edytowano 1 raz
Waldemar Turek
ObrazekObrazekObrazek

Waldemar

 
Posty: 1733
Od: Śro lip 12, 2006 22:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw wrz 04, 2008 21:50

ewar pisze:W Stanach sterylizują kocięta całkiem małe,ale to juz jest kontrowersyjne.
Nie potrafię,niestety ocenić wieku kociaków.Te,które widziałam na zdjęciach na pewno nadają się do sterylizacji.
W tym zdaniu dostrzegam sprzeczność.
Kotek się nie wypuszcza zaraz,mają małe nacięcia,ale mimo wszystko to poważna dość operacja.Moja Gucia bardzo chorowała.Inne nie.Moja wetka masowo sterylizuje bezdomne kotki,są one przynajmniej pięć dni w lecznicy.Trzeba wziąć poprawkę,domy tymczasowe powinny być przygotowane na tygodniowy pobyt .Nie wiem nic na temat sterylek aborcyjnych.To jednak bardzo niebezpieczne,tak słyszałam.Nie jestem zorientowana,ile kotów możecie stamtąd przywieźć,na pewno jednak nie wszystkie.Łapcie więc,ile możecie.Dorosłe,młodziaki,tylko nie karmiące matki.Najważniejsze to zacząć.
Ponieważ jest taka liczba kotów,pierwsze łapanki nie powinny być trudne,bierze się to,co wejdzie w ręce.
Pozwolisz,że nie zgodzę się z tym fragmentem Twojej wypowiedzi. Zdecydowanie bliżej mi do zdania Agalenory w sprawie oceny trudności przedsięwzięcia.
Niektóre były w miarę oswojone.Waldemar,obcięcie ucha to drobiazg,robi się to przy okazji pod narkozą,nawet opatrunku nie trzeba.Potem to bardzo pomaga,bo mam nadzieję,że coś z tego wyjdzie.

Zupełna zgoda z pozostałą częścią Twojej wypowiedzi. Bardzo pozdrawiam.
Waldemar Turek
ObrazekObrazekObrazek

Waldemar

 
Posty: 1733
Od: Śro lip 12, 2006 22:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw wrz 04, 2008 22:06

rambo_ruda pisze:
Waldemar pisze:Dopiero wróciłem i usiadłem do komputera. Nawet nie przeczytałem jeszcze dokładnie dzisiejszych postów. Lecznica jest już zamknięta, więc nie mam możliwości kontaktu i umówienia na zabieg na piątek.
Rambo_ruda. Napisz proszę, czy wyjazd w poniedziałek jest mozliwy. Będziesz miała do dyspozycji samochód?


obiecuję że jutro się dowiem, teraz tż w pracy a mnie zmogła choroba i idę spać :oops:


Rambo_ruda. Czekam zatem na informację jutro. Bardzo ważne, aby w ciągu dnia ustalić w lecznicy poniedziałkowe terminy dwóch zabiegów sterylizacji i ewentualnej operacji oczka chorego kocurka. W przypadku braku auta w poniedziałek, pojedziemy pociągiem. Mam kontenerek na dwa koteczki. Ty weźmiesz trzeciego do swojego. Dziękuję, że los kotów w Kuźnicy jest Ci nie obojętny.
Waldemar Turek
ObrazekObrazekObrazek

Waldemar

 
Posty: 1733
Od: Śro lip 12, 2006 22:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw wrz 04, 2008 22:27

Już wyjaśniam.Nie potrafię ocenić,czy mają dwa miesiące,czy trzy,rok czy dwa,ale na pewno są starsze niż mój siedmiomiesięczny Kuba, już wykastrowany.Biorąc nawet poprawkę na to,że któreś "młodo" lub "staro"wyglada,nadają się na sterylki.Pisząc,że łatwo będzie złapać,po pierwsze miałam na myśli,że nie będziecie musieli szukać takiego,który jeszcze nie był kastrowany i najpierw można brać te,które same podejdą.O środkach ostrożności już pisałam/rękawice/.Na pewno "torowce" są bardziej płochliwe,te mieszkajace przy domu podchodziły do jedzenia i mogłam je pogłaskać,tak przynajmniej było.Pisałam już,że nie próbowałam ich łapać,bo po co?Na rękach miałam około półroczne koty/piszę około,bo trudno mi określić ich wiek,nie potrafię być tu precyzyjna/.Nie będę się wymadrzać,bo znam tylko teorię,jeśli chodzi o łapanki dzikich kotów.Chwycić mocno za skórę między łopatkami.Kot i człowiek są bezpieczni.Teoretycznie to ja znam też budowę silnika czterosuwowego.Dziewczyny w Koneserze połapały w klatki-łapki tyle kotów,że musiały część wypuścić.To chyba najlepszy sposób-użycie takich właśnie klatek.Nie musi to wcale długo trwać,waże,aby był "śmierdziel" czyli tuńczyk lub whiskas.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56186
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw wrz 04, 2008 22:40

Ja tylko dwa słowa w kwestii kastracji.
Moim zdaniem koty na zdjęciu mają coś w okolicach 5 miesięcy (Jana najwyżej sprostuje jeśli źle oceniam). Moja kotka z ulicy znaleziona w wieku coś około 4,5 miesięcy była sporo mniejsza. Oczywiście różnie może być, bo są jeszcze kwestie wrodzonej budowy ciała,zarobaczenia, niedożywienia itp. mogą być starsze

Teraz sama kastracja. Ogólnie psów i kotów. Na wstępie zaznaczam, że jestem absolutną zwolenniczką sterylizowania zwierząt niehodowlanych. Tak generalnie. Ale jednak trzeba być uczciwym i obiektywnym :) Kastracja nie zawsze jest samym dobrem wcielonym.
U zwierząt sterylizowanych w stylu amerykańskim (czyli poniżej 3 miesiąca życia) zauważono skłonności do różnych chorób. Tak z grubsza te choroby to:
Większe ryzyko wystąpienia niedoczynności tarczycy, większe ryzyko wystąpienia raka kości, większe ryzyko złośliwego nowotworu prostaty, większe ryzyko przerastania i łamliwości kości długich,większe ryzyko rozluźnienia stawów biodrowych (szczególnie u dużych psów itp) większe ryzyko wystąpienia chorób serca plus otyłość itp sprawy drobniejsze.
Zaraz wynajdę artykuł i wkleję

Za kastracją oczywiście eliminacja ropomacicza, guzów sutka i zapobieganie rozmnażaniu.

Rzecz, którą bezwzględnie trzeba wziąć pod uwagę, to sprawa z jakim zwierzęciem i z jaką sytuacją mamy do czynienia.

Gdybym teoretycznie miała sukę rasy wilczarz irlandzki, nawet niehodowlaną i paskudną jak smok ;) to nie wysterylizowałabym jej nigdy w życiu, bo ta konkretna rasa masowo kończy życie z powodu raka kości. Około 1/3 populacji na to schodzi więc po co sobie zwiększać ryzyko choroby. Poza tym dysplazja itp. Natomiast średnia życia tej rasy wynosi około 8 lat czyli mniej więcej tyle ile w miarę sprawnie działają narządy rozrodcze. Nie podawałabym hormonów blokujących i psujących działanie naturalne organów,po prostu bym jej pilnowała (większość ma cieczki raz w roku więc żaden problem) Ale nie mam takiego psa więc nie ma problemu :)

Natomiast mam kotkę, która ma szczupłą budowę ciałka w typie syjama i taki dokładnie temperamencik. Dla odmiany kotki syjamskie ponoć mają wyjątkowe tendencje do nowotworu sutek. I po przemyśleniu wszystkich za i przeciw i konsultacjach z różnymi wetami wycięłam kotkę w wieku około 5.5 miesiąca czyli jeszcze przed pierwszą rujką. Uznałam,że choć ryzyka rozmnażania nie mam zadnego (niewychodząca),to ryzyko guzów bardziej mnie przeraża w tym konkretnym przypadku niż pozostałe ewentualne choroby.A tnąc przed pierwszą rujką zminimalizowałam je praktycznie do 0.

Kotka zabieg zniosła rewelacyjnie, narkoza klasyczna "z igły", nie wziewna, sterylizacja cięciem bocznym, dosłownie 2 cm, po 1 dniu kicia była jak nowa.
Zaraz wstawię zdjęcie kotki z dnia sterylki.

Teraz - nie wiem jaką metodą robi wet na Elbląskiej, gdyby robił cięciem bocznym to prawdopodobnie tymczas 3 dniowy zupełnie wystarczy,tych szwów nawet nie trzeba specjalnie wyjmować (ja po tygodniu wyjęłam), bo z czasem się same rozpuszczają. Ale przy cięciu przez brzuch faktycznie tymczas musi być dłuższy.

Jesli chodzi o narkozę,mówi się że wziewna lepsza - owszem jeżeli rutynowo i stale stosuje się ją w danej lecznicy. Przy stosowaniu okazjonalnym ponoć jest spore ryzyko złego wykalibrowania sprzętu i niewłaściwego dozowania. Narkozy tradycyjne ponoć (to mi też mówił wet w Krakowie, który ostatnio szył mojego psa) są teraz tak dobre i bezproblemowe, ze nawet bardzo młode zwierzę nie ma z tym żadnych problemów,poza tym są wybudzacze.
Moja mała kicia kiedy ją odbierałam (godzinę po zostawieniu) już walczyła z panem wetem przed kratkę transportera :) Tak więc narkozą nie ma się co martwić.

W tym konkretnym przypadku, moim zdaniem, absolutnie najważniejsze jest zapobieganie rozmnożeniu. Czekanie aż będą dojrzałe, myślę mija się kompletnie z celem. Wtedy już będzie to sterylka aborcyjna, bo w tych warunkach dojrzałość=zaciążenie.
A myślę,że po sterylce otyłość w Kuźnicy im nie grozi, raka kości czy niedoczynności tarczycy tez raczej tam nie doczekają. A jeżeli nawet, to i tak później niż umarłyby z wycieńczenia ciągłymi porodami.

Zaraz powklejam artykuły i zdjęcia, przykro mi,że nie mogę więcej ale jutro rano wyjeżdżam na dłużej poza Trójmiasto. Trzymam kciuki za akcję.

Urwis

 
Posty: 149
Od: Śro sie 22, 2007 20:58

Post » Pt wrz 05, 2008 0:08

[quote="Urwis"]Ja tylko dwa słowa w kwestii kastracji.
Moim zdaniem koty na zdjęciu mają coś w okolicach 5 miesięcy (Jana najwyżej sprostuje jeśli źle oceniam). Moja kotka z ulicy znaleziona w wieku coś około 4,5 miesięcy była sporo mniejsza. Oczywiście różnie może być, bo są jeszcze kwestie wrodzonej budowy ciała,zarobaczenia, niedożywienia itp. mogą być starsze

Teraz sama kastracja. Ogólnie psów i kotów. Na wstępie zaznaczam, że jestem absolutną zwolenniczką sterylizowania zwierząt niehodowlanych. Tak generalnie. Ale jednak trzeba być uczciwym i obiektywnym :) Kastracja nie zawsze jest samym dobrem wcielonym.
U zwierząt sterylizowanych w stylu amerykańskim (czyli poniżej 3 miesiąca życia) zauważono skłonności do różnych chorób. Tak z grubsza te choroby to:
Większe ryzyko wystąpienia niedoczynności tarczycy, większe ryzyko wystąpienia raka kości, większe ryzyko złośliwego nowotworu prostaty, większe ryzyko przerastania i łamliwości kości długich,większe ryzyko rozluźnienia stawów biodrowych (szczególnie u dużych psów itp) większe ryzyko wystąpienia chorób serca plus otyłość itp sprawy drobniejsze.
Zaraz wynajdę artykuł i wkleję

Za kastracją oczywiście eliminacja ropomacicza, guzów sutka i zapobieganie rozmnażaniu.

Rzecz, którą bezwzględnie trzeba wziąć pod uwagę, to sprawa z jakim zwierzęciem i z jaką sytuacją mamy do czynienia.

Gdybym teoretycznie miała sukę rasy wilczarz irlandzki, nawet niehodowlaną i paskudną jak smok ;) to nie wysterylizowałabym jej nigdy w życiu, bo ta konkretna rasa masowo kończy życie z powodu raka kości. Około 1/3 populacji na to schodzi więc po co sobie zwiększać ryzyko choroby. Poza tym dysplazja itp. Natomiast średnia życia tej rasy wynosi około 8 lat czyli mniej więcej tyle ile w miarę sprawnie działają narządy rozrodcze. Nie podawałabym hormonów blokujących i psujących działanie naturalne organów,po prostu bym jej pilnowała (większość ma cieczki raz w roku więc żaden problem) Ale nie mam takiego psa więc nie ma problemu :)

Natomiast mam kotkę, która ma szczupłą budowę ciałka w typie syjama i taki dokładnie temperamencik. Dla odmiany kotki syjamskie ponoć mają wyjątkowe tendencje do nowotworu sutek. I po przemyśleniu wszystkich za i przeciw i konsultacjach z różnymi wetami wycięłam kotkę w wieku około 5.5 miesiąca czyli jeszcze przed pierwszą rujką. Uznałam,że choć ryzyka rozmnażania nie mam zadnego (niewychodząca),to ryzyko guzów bardziej mnie przeraża w tym konkretnym przypadku niż pozostałe ewentualne choroby.A tnąc przed pierwszą rujką zminimalizowałam je praktycznie do 0.

Kotka zabieg zniosła rewelacyjnie, narkoza klasyczna "z igły", nie wziewna, sterylizacja cięciem bocznym, dosłownie 2 cm, po 1 dniu kicia była jak nowa.
Zaraz wstawię zdjęcie kotki z dnia sterylki.

Teraz - nie wiem jaką metodą robi wet na Elbląskiej, gdyby robił cięciem bocznym to prawdopodobnie tymczas 3 dniowy zupełnie wystarczy,tych szwów nawet nie trzeba specjalnie wyjmować (ja po tygodniu wyjęłam), bo z czasem się same rozpuszczają. Ale przy cięciu przez brzuch faktycznie tymczas musi być dłuższy.

Jesli chodzi o narkozę,mówi się że wziewna lepsza - owszem jeżeli rutynowo i stale stosuje się ją w danej lecznicy. Przy stosowaniu okazjonalnym ponoć jest spore ryzyko złego wykalibrowania sprzętu i niewłaściwego dozowania. Narkozy tradycyjne ponoć (to mi też mówił wet w Krakowie, który ostatnio szył mojego psa) są teraz tak dobre i bezproblemowe, ze nawet bardzo młode zwierzę nie ma z tym żadnych problemów,poza tym są wybudzacze.
Moja mała kicia kiedy ją odbierałam (godzinę po zostawieniu) już walczyła z panem wetem przed kratkę transportera :) Tak więc narkozą nie ma się co martwić.

W tym konkretnym przypadku, moim zdaniem, absolutnie najważniejsze jest zapobieganie rozmnożeniu. Czekanie aż będą dojrzałe, myślę mija się kompletnie z celem. Wtedy już będzie to sterylka aborcyjna, bo w tych warunkach dojrzałość=zaciążenie.
A myślę,że po sterylce otyłość w Kuźnicy im nie grozi, raka kości czy niedoczynności tarczycy tez raczej tam nie doczekają. A jeżeli nawet, to i tak później niż umarłyby z wycieńczenia ciągłymi porodami.

Ja też mam właśnie takie zdanie. I również oceniam wiek kociąt na pięć do maksymalnie sześciu miesięcy. Oczywiście powinniśmy brać po uwagę, że wiek koteczków mieszkających wokół torów również różni się w obrębie tej grupy. One są z dwóch lub trzech matek, więc nie wszystkie urodziły się tego samego dnia. Dziękuję za pomoc w ocenie ich wieku.

Zaraz powklejam artykuły i zdjęcia, przykro mi,że nie mogę więcej ale jutro rano wyjeżdżam na dłużej poza Trójmiasto. Trzymam kciuki za akcję.
Może po powrocie do Trójmiasta będziesz mogła pomóc kotkom z Kuźnicy. Pamiętaj o nich. Dziękuję.
Czekam na artykuł i zdjęcia.
Waldemar Turek
ObrazekObrazekObrazek

Waldemar

 
Posty: 1733
Od: Śro lip 12, 2006 22:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt wrz 05, 2008 0:12

Ewar. Mam w pamięci Twoją wypowiedź z innego wątku w miau.pl, w której pisałaś o swoim osobistym zaangażowaniu w łapanki koteczek na sterylizację w Stalowej W.
Waldemar Turek
ObrazekObrazekObrazek

Waldemar

 
Posty: 1733
Od: Śro lip 12, 2006 22:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt wrz 05, 2008 0:13

tu jest artykuł na temat + i -

http://www.woodhavenlabs.com/documents/ ... neuter.pdf

przy czym jednak głównie rozchodzi się o bardzo wczesne sterylki (poniżej około 5.5 miesiąca ) z tymi minusami

tak wyglądała kicia od razu po sterylce:)

Obrazek


a tak rana posterylkowa (dwa dni później - ta czerwona kreseczka)

Obrazek


Myślę,że nawet te młode spokojnie dadzą radę z operacją. Zwłaszcza,że teraz zauważyłam, że ewar pisze, że one chyba jeszcze starsze są jednak.

A te plusy i minusy właściwie są dla troskliwych właścicieli,którzy mogą sobie spokojnie rozważyć, co by było dla ich pupilka lepsze i z której strony na to spojrzeć. Tutaj nie ma drugiej strony :( Jest głód i rozmnażanie się na potęgę.

Niestety mój wet nie ma umowy z miastem na darmowe sterylki i ma małą klinikę, nie miałby gdzie ich przechować, pytałam o to. No i koszt sterylki 240... Dla mnie wtedy było warto pójść do niego bo super zoperował i kotka w moment była zagojona (wcześniej kastrował mojego psa i sukę koleżnaki więc wiedziałam, że dobry, a przy braku samochodu jeżdżenie gdzieś dalej nawet za niższą cenę, uważałam, że szkoda zachodu) ale przy takiej ilości kotów :roll: , raczej bez szans za taką cenę... :(

Urwis

 
Posty: 149
Od: Śro sie 22, 2007 20:58

Post » Pt wrz 05, 2008 1:13

Urwis. Dziękuję raz jeszcze za interesujące posty.
Zmieniłem tytuł wątku. W przypadku, jeśli nie będziemy mieli do dyspozycji auta tż rambo_rudej w poniedziałek będzie potrzebny inny transport.
Waldemar Turek
ObrazekObrazekObrazek

Waldemar

 
Posty: 1733
Od: Śro lip 12, 2006 22:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt wrz 05, 2008 7:58

Waldemar,masz rację,łapałam koty ale dzikie lub zdziczałe i to tworzące stado nigdy.Moja podblokowa Freja to miziak,niosłam ją na rękach,inną podblokową kotkę niosłam w torbie transportowej/spróbuj to zrobić ze zdziczałym kotem/.Bezdomny a dziki to dwie różne sprawy.Była jeszcze pogoń po wertepach za chorym kotem,pomagali mi różni ludzie,nawet strażnik miejski,a miałam pudło kartonowe wzięte ze sklepu.Dzisiaj bym tego nie zrobiła,chyba,nie wiem.Przeszukiwanie piwnic za kociakami tak,ale nigdy nie miałam klatki-łapki.Nie mam więc doświadczenia.Mam tymczasy i miałam,ale też nie określiłabym się mianem doświadczonej kociary.Dla mnie doświadczenie znaczy coś innego.Czytam,słucham,ogladam ,czego inni doświadczyli.Gosiar miała palce pogryzione okropnie przez łapane przez nią kociaki,widziałam nogę faceta pogryzionego przez zdziczałego kota,musiał mieć szwy.To nie moje doświadczenie,ale wiem,że tak się dzieje.
Wiek kota weterynarz ocenia na podstawie zębów,nie wielkości.Moja Mela ,złapana przez weterynarza była tak malutka,że oceniono jej wiek na kilka miesięcy.Okazała się być ok.dwuletnią kotką.Nawet znakomity wet określi wiek kota wyłącznie w przybliżeniu.Żaden z moich kotów nie ma dokładnej daty urodzenia,w każdej książeczce jest OKOŁO.Widziałeś moje zdjęcia z Kuźnicy.Na dwóch są koty i ani jednego biało-pręgowanego,a na zdjęciach Jarekma w większości są takie.To Ty byłeś tam ostatnio,Jarekm i dwie dziewczyny.Powtarzam,ze zdjęć wynika,że koty są duże na tyle,że można je sterylizować.Ile dokładnie mają miesięcy?Nie wiem,może to W PRZYBLIŻENIU określić wet po zbadaniu.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56186
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt wrz 05, 2008 8:37

Koty które widziałam mają na oko 3-5 m-cy. Oczywiście na oko nie da się tego dokładnie ocenić. Moim zdaniem ważniejsza jest sterylka tych starszych, bo trudno ocenić jak lecznica podejdzie do zabiegu na młodziakach. I młodziaki jeszcze nie osiągnęły dojrzałości płciowej, w przeciwieństwie do dorosłych. A tych jest masa!

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pt wrz 05, 2008 12:21

Zamiast cięcia bocznego ja polecałabym jednak małe cięcie na linii białej, czyli na środku brzuszka. Też szybko się goi, ranka malutka - nasza wetka robi taką ok. 1,5 cm. Ta metoda ma, jak dla mnie, jedną przewagę od metody cięcia bocznego - przy cięciu bocznym, z racji umiejscowienia "wejścia" zostaje dłuższy kikut macicy, niż w przypadku cięcia na linii białej. Niestety, kikut macicy również może ulec ropomaciczu, a im dłuższy, tym prawdopodobieństwo większe. Dlatego ja osobiście preferuję to cięcie na brzuszku, a nie z boku.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 05, 2008 13:55

Wyjaśnię Wam kilka kwestii związanych ze sterylkami z UM Gdańsk.
Lecznica stająca do przetargu musi wykonywać sterylki przez cięcie boczne, wyjątek to sterylki aborcyjne.
Lecznica ma obowiązek nacinać ucho kotce wysterylizowanej.
Lecznica nie ma prawa wykonać kastracji kocura na koszt miasta. Niestety.
Tylko kotki.
Zresztą zostało już bardzo mało darmowych sterylek a kocic w kolejce bardzo dużo :(
Lecznice bez problemu sterylizują ok 4 mczne koteczki.
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt wrz 05, 2008 17:14

Rambo_ruda jeszcze niestety nie potwierdziła poniedziałkowego terminu, więc szukam nadal osoby z samochodem do pomocy przy łapaniu trzech kotków w Kuźnicy w najbliższym możliwym terminie.
Waldemar Turek
ObrazekObrazekObrazek

Waldemar

 
Posty: 1733
Od: Śro lip 12, 2006 22:34
Lokalizacja: Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 66 gości