Jeśli chodzi o wypuszczanie kotek po sterylce - mam ogólnie złe doświadczenia. W pewnym momencie zaczęłam się zastanawiać, czy nie zrezygnować ze sterylizacji.
Wszystkie koty wypuszczane po sterylce były po 2-4 dniach chore.
I wracały do mnie na leczenie albo musiałam leczyć całe stado, które od nich się zaraziło.
Po konsultacji z weterynarzami zmieniłam sposób postępowania.
Stres, zmiana miejsca, zabiegi, leki - obniżają odporność zwierząt i efektem są choroby. Trzeba więc odporność przywrócić (w miarę możliwości).
Na Książęcą trafił po wypadku kot wolno żyjący - na operację usunięcia oka. Był w szpitalu 2 tygodnie, po czym został wypuszczony.
Ale tym razem:
3 dni przed wyjściem ze szpitala zaczął brać na wzmocnienie odporności scanomune, które specjalnie dla niego kupiłam i zostawiłam w szpitalu. Po wypuszczeniu nadal dostawał go jeszcze przez ok.10 dni.
Kot jest ponownie na wolności już ok. 3 tygodnie i jest na razie OK.